Wszystkie polskie tłumaczenia na Viki są tak kiepskie jak w przypadku "Hotel del Luna"? Fragmentami można mieć wrażenie, że to ledwie ruszony translator, żeby załapać sens jakiejś kwestii i tak trzeba się przerzucić na angielskie napisy. Jak w zeszłym roku oglądałem "My Mister" wyglądało to niestety podobnie i po kilku takich kwiatkach i tak oglądałem z angielskim tłumaczeniem. Chciałem teraz zacząć "The Smile Has Left Your Eyes", ale zgaduję, że nie będzie
@somv: Oglądam je od czasów kiedy o polskich napisach można było pomarzyć więc chyba się po prostu przyzwyczaiłam. Z pozytywów to na Viki często zostawiają oryginalne nazwy czy tytuły (szczególnie w dramach historycznych), które na netflixie zmieniają pod zachodniego widza. Btw. koniecznie sprawdź tam Mr. Queen i Psychopath Diary :)
  • Odpowiedz
@darjahn: Historyczne/kostiumowe mnie jakoś odrzucają, choć w sumie żadnej jeszcze nie obejrzałem. Ogólnie za wiele jeszcze nie widziałem, bo dopiero dziewięć mam za sobą (nie licząc tych krótkich, 10-odcinkowych seriali netfliksowych). Zdecydowanie moją ulubioną jest "My Mister", świetne były też "Pamiętnik mojego wyzwolenia", "Dwadzieścia pięć i dwadzieścia jeden" i "It's Okay to Not Be Okay" (od którego zacząłem). "Crash Landing on You" też przyjemne, tak jak "Hotel del Luna" (fabularna
  • Odpowiedz