#anonimowemirkowyznania
Zawsze wiedziałam, że mam wielkie ciągoty do alkoholu,ale nigdy nie uważałam siebie za alkoholiczke.... Nie pije 3-4 miesiące potem zabaluje do nieprzytomności, a potem znowu nie piję (ewentualnie szklanka cydru z mamą). Jednak mam problem i to gigantyczny. Dzisiaj rano obudziłam się w izbie wytrzeźwień, cała posiniaczona z wielką szramą na szyi.... Okazało sie, że nawalona jak szpadel (0,7 wina i 200ml wódki) weszłam do myjni samochodowej i mój szalik się
@AnonimoweMirkoWyznania: Jeżeli ojciec był alkoholikiem to na 100% odziedziczyłaś jego skłonność do alkoholu. Niestety musisz sobie powiedzieć jasno, że jesteś alkoholiczką. Nie pamiętam dokładnego określenia na Twój przypadek ale jest ok wręcz książkowy. (sporadyczne picie ale jak już to na umór). Jak najszybciej terapia i do końca życia alkoholu do ust nie powinnaś brać bo alkoholizm można uśpić ale nie wyleczyć.
Ziemia nie drży

Mówią, że nadchodzi koniec
I kolejny musi upaść
Nie sądzę, że w to wierzę
Gdy kolejny musi upaść
Nabierzmy trochę dystansu
I znów kolejny upadnie

Słońce na bezchmurnym niebie
Upada, upada
Mój wzrok wbity w oczy swe
Upada, upada
Nieznajomy w skórze mej
Upada, upada

Minęła jedna dekada
I kolejny musiał upaść
Ziemia pod stopami nie drży
Gdy patrzę jak upadają
Wsłuchani w syreni śpiew
Ujrzymy jak świat upadnie
Ziemia - Ziemia nie drży

Mówią, że nadchodzi koniec
I kolejny musi upaść
Nie sąd...

źródło: comment_kW1fhS47ndnQXIkTbZUxwRe21u4FN7GH.jpg

Pobierz
Kiedyś jak byłam młodsza to lubiłam budyń. Pewnego dnia szłam z tym budyniem i nie zauważyłam łóżka. Przewróciłam się, ale niczym nindża rozłożyłam upadek na piersi (zamortyzowało nieco) i miska przeżyła. Budyń również, ale rozjechał się trochę (kożuszek - było go mniej). Wylądował na suficie, ale zauważyliśmy to chwilę potem przy przeprowadzce. Do tego ostatnio oddałam kurtkę do krawcowej, żeby wymieniła suwak. Zostawiłam jej numer telefonu, żeby mogła zadzwonić, gdy skończy. Miała