Wypok mi rozjaśnia zdjęcia. Normalnie te placki nie są takie jasne o.O

@tygrysoffshorowy: wyrazy spuczucia

@KubaJam: ile za gaz płacisz

@jadalny_kasztan: Przed podwyżkami 3500 co 2 miesiące

Po podwyżkach 11500 co dwa miesiące. Ale, jak wspominałem, zamknęliśmy sprzedaż detal, to zaowocowało dużymi spadkami zużycia gazu/prądu. Gdybyśmy podtrzymali te sama produkcje, która była przed grudniem to faktura wyszłaby 16500 za dwa miesiące. Cena netto za 1 kWh gazu wzrosła z 0,165 zł do 0,59 zł. A to nie koniec podwyżek ¯_(ツ)_/¯

@kowalkowskij: Jeżeli chodzi o bułki to czystego zysku po odliczeniu absolutnie wszystkich kosztów zostanie około 4 złote. Od tego trzeba odprowadzić VAT i podatek.

@KubaJam W bułce: sałata, filet panierowany, sos duński, polski język, ogórek zielony, cebula czerwona, znowu sos duński i żółty ser

Polski język to jakiś łódzki slang na pomidora?

Jadłbym i tak

@emesc: Według naszych południowy sąsiadów polski język = pomidorek ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@virus-t: Hmmmmmmm, pomyślmy:

Bułka: 72 grosze brutto
Pomidor: ciężko określić, ze 30-40 groszy
Ogórek: podobnie jak pomidor
Cebula: z 10 groszy
Mieso: okolice 1,50
Sos: ostatnio liczysmy na podstawie sosu bbq, tu będzie podobnie - 80 groszy.

Suma: około 4 złote plus: olej, gaz i czas pracowników, którzy mieso kroją, smażą oraz szykują kanapki. Pewnie finalnie wyjdzie z 6-6,50.

Tylko, każda kanapka jest inna. Ta z szarpana wieprzowina wychodzi drożej boPokaż całość

Kluseczki 乁(♥ ʖ̯♥)ㄏ

@pestis: Już się zacząłem zastanawiać, gdzie jesteś (⌒(oo)⌒)

Częstuj się.

@asdfghjkl: Obecnie źle nie jest, było kiepsko jak w tamtym roku ruszyła pandemia.

@el_capitano_grande: Bar z obiadami domowymi. Tylko wynos lub dowóz. Karmimy również szkoły.

@Kemel: Każdego dnia decydujemy czy coś może być sprzedane następnego dnia. Wiele potraw bez problemu do dnia następnego zostaje, ale są takie, których absolutnie sprzedać nie można. Te idą do społecznej lodówki. Ale są to znikome ilości ze dwa razy w tygodniu. Wolimy gotować mniej, żeby zabrakło w ciągu dnia niż jak mielibyśmy z czymś zostać.

@PatologiiZew: Niestety nie podliczałem tak dokładnie poprzednich lat. Ubiegły rok był lepszy o jakieś 20%, ponieważ mieliśmy dużo Wigilii firmowych, które z oczywistych względów w większości w tym roku się nie odbyły. Nie mieliśmy np. jednej imprezy, która mamy co roku na około 80-100 osób. Za to było więcej konkretnych zamówień na dania świąteczne odbierane 23 lub 24.

@kocot: My trafiliśmy na dobry kontrakt od sierpnia tego roku i to uratowało nam tyłek. Bez tego byłoby kiepsko. My mamy opcje wywozów obiadów, ludzie u nas chętnie odbierają na wynos. Cześć branży, która najbardziej dostała po dupie to Ci, którzy prowadzą restauracje i domy weselne. My - bary z obiadami na dowóz jakoś sobie radzimy