• 2
W sumie słodkie jakby tak czytała mi do snu żebym mógł lepiej zasnąć (,) Chyba się cofam w rozwoju ehh
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
#redpill #blackpill #tinder #zwiazki #pua #podrywajzwykopem #randkujzwykopem #seks #tfwnog

Bawią mnie wykopowe brednie spod tagu #przegryw czy #blackpill o tym jak to niby wystarczy wyglądać i wszystko jest załatwione, jak wyśmiewają rolę pewności siebie, znajomości gry i umiejętności uwodzenia. To posłuchajcie tej historii.

Według oceny wykopków podpadam pod bycie mitycznym chad-lite też chad 7-8/10, wysoki na 183cm, mam 22 lata. Niestety, mimo takich "statów" prawictwo straciłem bardzo późno, rok temu, czyli mając 21 lat, gdzie większość kumpli miało to już za sobą i były to raczej osoby 5-7/10 i 170-180cm wzrostu - więc gorzej wyglądowo ode mnie. Potracili dziewictwo w wieku 15-18 lat i wiem, że to nie są bajki, bo byłem na tych ogniskach, 18, domówkach gdzie to się działo. Dlaczego więc tak długo mi to zajęło? Otóż w młodości byłem szczupakiem, ważyłem ledwo 60kg przy 183cm, druga kwestia - kiepska fryzura i zarost, ale najważniejsze to mentalne #!$%@?. Introwertyzm, nieśmiałość, różne fobie społeczne. Chodziłem na imprezy i potrafiłem przez godzinę!!! zamieć 2-3 zdania, dopóki nie wypiłem 3-4 piw na odwagę. Długo zajęło mi wyrobienie sobie pewności siebie i poczucia własnej wartości, gadki i dalej mam w sumie z tym problem, ale działam. Dużo pomogła tez siłownia i dobry fryz, lepsze ciuchy, kilka fajnych tatuaży, wisiorki, sygnety, sikor. Mimo bycia biednym studentem wyglądam na "klasę średnią" i to wystarczy, nie ma co strugać bogacza, no ale w tych czasach jedno jest pewne - biedna stylówka nawet znajomych odepchnie. W sumie ze #!$%@? zacząłem wychodzić dopiero w wieku 19 lat i zajęło to aż 2-3 lata.
#anonimowemirkowyznania
Szczerze mówiąc nie rozumiem narzekania na #tinder - uważam, że jest to jedna z lepszych rzeczy jakie spotkały świat w XXI wieku dla wielu osób, dlaczego?

Otóż jestem już po studiach, mam stałe grono dość specyficznych znajomych, tak samo w pracy i w miejscu hobby. Szansa na poznanie fajnych, wolnych kobiet? Zerowa. Gdyby nie było tindera i podobnych musiałbym biegać po klubach lub ulicach i zagadywać do losowych kobiet, o których wiem tylko tyle że ... wygląda. A ja mam wysokie wymagania do kobiet pod względem dopasowania osobowości i stylu życia, który mam raczej nietypowy. Natomiast wygląd kobiety szczególnie mnie nie interesuje, jeśli kobieta wygląda przeciętnie ale jest fajna to naprawdę potrafi mnie zauroczyć samą osobowością - a wygląd i tak przemija. Więc straciłbym masę czasu i pewnie nie znalazł akurat tej kobiety, której szukam. Tutaj z pomocą przychodzi właśnie tinder

Wiele z was powie - że przecież widać tam tylko zdjęcia - tak, w większości przypadków jest to prawda! Ale wiele dziewczyn ma opis, podpięty instagram gdzie można popatrzeć jak wygląda życie danej osoby, można też czatować z wieloma osobami naraz i sprawdzać zgodność charakteru. Coś takiego jest niemożliwe na żywo.
@olaf_wolominski: bluepill, chłop wyrwał laskę poniżej 5/10 i mówi że blackpill obalony, a tinder jest dobry dla mężczyzn

w sumie dziwne zdanie dla normika bo ostatnio słyszałem że na tinderze to nie ma normalnych dziewczyn intzelu
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Wróciłem na rynek matrymonialny w styczniu tego roku po zakończonym wieloletnim związku i ten cały #tinder to jest po prostu dramat. Mam mnóstwo par bo jestem według wykopowych standardem "normikiem", przede wszystkim zadbany sztuki walki od lat, fryzura, wysoki, morda raczej średnia ale bardziej na plus niż minus, czyli taki zwykły gość 6/10. W dodatku mój znajomy jest fotografem/choreografem więc natrzaskał mi kilka nietypowych, zajebistych fot więc mogę nawet podchodzić pod 7/10

Mam od 200 do 500 par (co jakiś czas kasuje konto, bo nowe pary nie wpadają, a matche nie odpisują) bez premium po kilku tygodniach przewijania. Średnio co 2 tydzień jestem na randce z różnymi laskami i to jest po prostu dramat. Nie wiem czy też tak macie, ale ja dosłownie na żadnych spotkaniu nie czuje żadnej iskry. Żadnej. Z moją pierwszą i jedyną dziewczyną, z ktorą byłem wiele lat od samego początku była chemia, przyciąganie, flirt, dotyk, pocałunki - muszę tutaj dodać, że nie poznałem jej na tinderze bo wtedy tindera nie było, tylko u znajomego na domówce. Była dosłownie taka chemia, że prawie się na tej domówce przeruchaliśmy przy wielu ludziach. Tydzień później już byliśmy razem i przez kilka miesięcych widzieliśmy się praktycznie codziennie.

Wracając do tindera, spotykam się z tymi laskami, wyglądają różnie - niektóre oszukują na zdjęciach, niektóre są nawet ładniejsze, oceniałbym spotkane 15+ lasek na 4-8/10 - tylko nic z tych randek nie wychodzi. Rozmawiamy o pasjach, zainteresowaniach, prace, studaich, znajomych, religii, polityce, sztuce, no różne tematy. Są seksowne, piękne, ale spotkania są mega sztywnę. Z większości mam ochotę uciekać po godzinie, czuje sie tam jak za karę. Nawet jak laska jest ładna to nawet nie myślę o seksie z nią, widzę je wszystkie jako koleżanki i automatycznie jest taka atmosfera, koleżeńska. Z żadną nie mam ochotę na jakiś flirt, nic się nie dzieje. Rezultat - połowa mi pisze po pierwszej randce, że nic z tego, druga połowa chce się spotykać, ale ja mam zero emocji z tych spotkań, zero wrażeń i już nawet nie chce mi się iść na 2 spotkanie.
@AnonimoweMirkoWyznania: nie jesteś 7/10 tylko 4/10, przestań wierzyć w jakieś bzdury o grze, bajerze, gadce, dotyku, "uwodzeniu" - są tylko dwa stany - albo podobasz się lasce i się całujecie, a potem ruchacie - albo się nie podobasz i do niczego nie dochodzi.

Żadnej nie spodobałeś się z wyglądu, jesteś zwykłym brzydalem. Laska musi się podniecić twoim wyglądem i wzrostem żeby do czegoś doszło
  • Odpowiedz
@Pozytywny_gosc: Bez przesady, teraz to lecisz teoriami internetowych ekspertów co w życiu na randce nie była - jest całe mnóstwo lasek które muszą się jednak przełamać żeby doszło do fizyczności nawet jak im się chłop podoba, wbrew obiegowej opinii nie każda tam to ostatni szon
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Chciałbym gdzieś opisać swoją historię i trochę się pożalić jak życie mnie poszkodowało. Widzę, że w końcu znalazłem miejsce gdzie są osoby podobne do mnie i może znajdzie się ktoś kto mnie chociaż trochę zrozumie i wesprze dobrym słowem. Mianowicie - urodziłem się z potężną wadą w postaci 159 cm wzrostu, a mam już prawie 30 lat na karku. Jakby tego było mało to w wieku 18 lat miałem ledwo 140cm wzrostu xD I przy rutynowej wizycie rodzinny doktur zapytał sie mnie czy ja w ogóle biorę hormon wzrostu, bo powinienem. Nawet o to moi rodzice nie zadbali. Szybko dostałem skierowanie do lekarza w szpitalu i waliłem hormon wzrostu i dzięki temu urosłem jeszcze tego te 19cm w dwa lata. Niestety w tym samym czasie chodziłem na siłownie i przez ten hormon wzrostu mam niesamowicie umięśnione nogi i sporo czasu zajęło mi zbudowanie góry, która nie będzie odstawać. W sumie nawet nie wiem czemu nogi mi poszły aż tak bardzo, bo ćwiczyłem je tylko raz w tygodniu, a górę 3-4 razy. Może jakiś skutek uboczny, nie wiem. I tak już wyglądam dość mocno karykaturalnie mając 60cm w udzie przy niecałym 160 cm wzrostu.

Mimo tego młodości nie miałem aż takiej złej właśnie do okolicy 20-21 roku życia, wtedy wszystko zaczęło się sypać. Znajomi znali moją trudną sytuacją i przy byle okazji, imprezie, domówce pytali kiedy w końcu przyprowadzę dziewczynę. To samo rodzina - kiedy dziewczyna ślub dzieci. Nie wiem czy oni byli aż tak upośledzeni czy po prostu dręczyli mnie celowo. Za każdym razem spokojnie tłumaczyłem, że co bym nie zrobił to jestem olewany i nie mam pojęcia jak w końcu rozkochać swoją dziewczynę. Staram się, próbuje, całe moje życie podporządkowałem randkowaniu! Ja nigdy nikogo nie atakowałem i nie zaczynałem sam z siebie monologu, zawsze to była odpowiedź na czyjaś zaczepkę. Skończyło się to tak, że za każdym razem schemat był taki sam - jakaś impreza czy spotkanie:
- anon, a kiedy ty przyprowadzisz jakąś dziewczynę? A może ty gejem jesteś haha (wszyscy w śmiech)
-
#anonimowemirkowyznania
Kurde, przez przeglądanie wykopu uświadomiłam sobie że mój chłopak ma "cofniętą" szczękę czy cokolwiek to znaczy, że niby wada zgryzu i złe oddychanie. Do tej pory uważałam po prostu, że ma brzydki profil xD co nie zmienia faktu że bardzo mi się podoba jego buzia i jest mega atrakcyjny dla mnie z wyglądu. Oprócz tego kocham jego poczucie humoru, poglądy na życie, fakt że jest samodzielny, dojrzały, ma dystans do wielu spraw, potrafi świetnie gotować i co najważniejsze dzięki niemu czuję się dobrze ze sobą, z otoczeniem, po prostu lekka, kochana i spokojna.

Mam #!$%@? na jego brak zarostu i jakaś tam wykopową szczękę i inne cechy które tutaj uznaje się za #przegryw xD

Ludzie zacznijcie mieć do siebie więcej dystansu i przestańcie się skupiać tak na wyglądzie, zarówno swoim jak i kobiet. Nie dość, że w sobie szukacie na siłę wad to jeszcze krytykujecie kobiety, bo jak Julka to źle bo typowa Julka - zrobione pazury, brwi i rzęsy jak szczotki, a jak zwykła dziewczyna to że szara myszka albo ulana albo coś xd a już najbardziej śmieszy mnie sapanie do lasek co szukają wyższego kolesia przez gości którzy z deskami się nie umówią.
@AnonimoweMirkoWyznania:

Ludzie zacznijcie mieć do siebie więcej dystansu i przestańcie się skupiać tak na wyglądzie


Ta, powiedz to ludziom którzy zniszczyli mi życie, bo zabawnym było pośmiać się, poznęcać i wykluczyć kogoś bo wygląda jak gówno. Powiedz to wszystkim, którzy mnie uważają za podczlowieka. A nie, chwila, to przecież moja wina bo mam #!$%@? charakter i siedząc sobie jestem na tyle toksyczny że
  • Odpowiedz
Jak OP traktuje ją poważnie i się z nią ożeni to ta dziewczyna będzie miała wygryw, a jej koleżanki samotne po przejściach będą miały 30 lat i szukały frajera, który się zaopiekuje nimi i ich bagażem.


@zelaznymezczyzna11: z doświadczenia powiem Ci, że taka dziewczyna będzie ciekawa jakby to było z innym i prędzej zdradzi faceta niż ta przeruchana emocjonalnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Nie ma to jak chwalić się statystykami, że w Polsce jest małe bezrobocie, ale przy okazji ukrywać fakt, że wiele ludzi pracuje za najniższą lub prawie najniższą, walcząc o przetrwanie do 1 kolejnego miesiąca, a jedyne ich sposoby na rozerwanie się to picie tanich piwek i jedzenie odgrzewanej pizzy z piekarnika. No po prostu żyć nie umierać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#przegryw #tfwnog #
, a jedyne ich sposoby na rozerwanie się to picie tanich piwek i jedzenie odgrzewanej pizzy z piekarnika. No po prostu żyć nie umierać ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@looser1: Jak na #!$%@?. Raj, a co źle? Niejeden by się zamienił
  • Odpowiedz
@mieszko111: Niby nie tak źle, ale weź coś ponadprogramowo zaplanuj, wyjazd albo wizytę u lekarza lub zakup jakichś ubrań to często się okazuje, że na to już nie ma.
  • Odpowiedz
Dobrze pamiętam czasy gdy miałem 17 lat. Środek technikum, brak problemów, wszędzie znajomi, imprezy co weekend i co ważniejsze brak poczucia bezsensowności. Byłem wtedy duszą towarzystwa, uśmiech właściwie nie schodził mi z twarzy. Miałem całkiem sporą paczkę przyjaciół z którymi spędzałem najwięcej czasu. Mieszkam w miejscowości położnej kilkanaście kilometrów od morza i ziomek, który dojeżdżał do szkoły znad morskiego kurortu zaproponował pewnego razu, żebyśmy zerwali się z lekcji i pojechali na plażę.
Esecior - Dobrze pamiętam czasy gdy miałem 17 lat. Środek technikum, brak problemów, ...

źródło: comment_sb2eMxcz3vVHMXuK7GBMM1hdK5jsEo5C.jpg

Pobierz
Chciałbym przerwać ten wyścig szczurów, wyjechać na jakąś tajska wyspę albo do Brazylii, łowić ryby, grillować, spędzać czas na świeżym powietrzu i afirmować życie nie patrząc na zegarek. Boli mnie że żyjemy w świecie gdzie wyścig szczurów jest domyślnie ustawionym trybem a jak przestajesz brać w nim udział to jesteś człowiekiem porażką, nie wspominając że różowe na takich typków nawet nie spojrzą bo dla nich po prostu 'nie mają ambicji'

#przegryw
@looser1: Żyjesz w najlepszych czasach jakie były, masz teraz dostęp do wszystkiego, powinieneś się cieszyć. Zawsze mogłeś urodzić się w średniowieczu gdzie musiałeś #!$%@?ć w polu cały dzień zeby przezyc i morderstwa, choroby byly na porządku dziennym jak byś dożył chociaż 30'stki zdrowy to byłbyś wygrywem.
  • Odpowiedz
Nie bycie #!$%@? to by było coś wspanialego, chciałbym nie myśleć o kontaktach z różowymi jak o kontakcie z kosmitami. Że jest to coś zupełnie obcego i niezrozumiałego dla mnie. Chciałbym czuć się naturalnie i być wyluzowany. Ale nie będzie mi to nigdy dane. Jestem przekonany że dożywotnio będę czuł niepokój nawet jeśli jakaś różowa będzie tylko siedzieć koło mnie, nie wspominając o jakimkolwiek intymnym kontakcie. Ciekawe ile jeszcze tak wytrzymam i
  • 2
@looser1 odpowiadając czy "czy w ogóle da się tak w samotności dożywotnio." Odpowiedź brzmi tak , ale musisz coś robić u mnie na wsi i w okolicach dużo jest drewniachuidów (ludzie którzy piją(od wina przez piwa aż po wódke) i posiadają wąsy) i oni nie mają różowych.
  • Odpowiedz
Czara goryczy została przelana. Tinder I Badoo usunięte. Zapytacie czemu? Otóż tracenie czasu na kilkaset przesunięć w prawo z których wpadają 2 (najgrubsze/najbrzydsze) różowe ma mały sens. Jestem 6/10 i nie będę się zniżał do 2/10 aby mieć JAKIEKOLWIEK doświadczenie z różowymi. Już lepiej walić dożywotnio konia i chodzić na roksę. Ewentualnie zagadywać na żywo ale to troszkę inny level odwagi i jak narazie się na to nie zapowiada. Wam też polecam
@looser1: Też wyszedłem z założenia, że nie będę się poniżał i pajacował przed różowymi na tej spermiarskiej aplikacji. Chociaż pewnie dzięki temu miałbym kilka ciekawych spotkań ale #!$%@? nie takim kosztem.
  • Odpowiedz
Normictwo #!$%@?, że jestem 28-letnim prawiczkiem, bo nie robiłem niczego w kierunku zawłaszczenia #rozowypasek i że na bank muszę być nudny i #!$%@?.

Zacznijmy od tego, że od 4 roku życia grałem w piłkę nożną, w wieku nastoletnim grałem a lokalnym klubie amatorskim (nie mogłem sobie pozwolić na profesjonalną karierę ze względu na chorobę, która mnie z tego dyskwalifikowała.), byłem bardzo dobrym zawodnikiem. Jako bramkarz zostawiałem w tyle wszystkich, z którymi miałem okazję konkurować, można powiedzieć, że to ja wygrywałem turnieje mojej drużyny, bo w większości zachowywałem czyste konto. Bez problemów wyłapywałem strzały kierujące się w okienko itd.

Druga sprawa, miałem znajomych, w licbazie zadawałem się z elitą szkoły, czyli tymi, których chce się znać i nie ograniczałem się jedynie do tego. Zagadywałem również do innych sebków, bo przez swoje wcześniejsze przeżycia (bicie i szkalowanie przez patusów) mechanizm wykluczania u mnie zanikł. Do dziewczyn również zagadywałem. Jedna nawet sama do mnie pajacowała, ale nie jestem pedofilem, miała 13 lat (ta słynna gimbusiara z moich wpisów), nie narobiłem sobie wrogów, bo z każdym trzymałem sztamę.

Gdy
#anonimowemirkowyznania
W ten weekend przyjechała do mnie moja ex. Największa miłość jaką kiedykolwiek miałem. Była u mnie cały weekend. Był sex. Bałem się że znów się zakocham, a ona będzie chciała się tylko przyjaźnić i nic więcej. Jednocześnie jestem w friendzonie z przyjaciółką.
Okazało się że chciała by do mnie wrócić a mnie już całkiem przeszła, większość czasu martwiłem się by przyjaciółka mnie z nią nie zobaczyła.
Cieszę się że po tylu latach to się skończyło, ale znów jestem nieszczęśliwie zakochany. Pozdrawiam

#przegryw #tfwnog #zwiazki
@AnonimoweMirkoWyznania: szuka jelenia pobawiła się i teraz wraca do Ciebie bo z to a było jej pewnie wygodnie, najlepiej powiedz jej żeby #!$%@?.

A do friendzona uderz konkretnie albo Coebie oleje i zamkniesz rozdział albo będziecie razem.
  • Odpowiedz
Nie cierpię kiedy matka pyta mnie kiedy "pójdę na spacer" z jakąś dziewczyną itp. Jakby miała wadę wzroku to bym to rozumiał ale tak to "I have no idea" Czy na prawdę rodzicielstwo upośledza umiejętność obserwowania otaczającego świata oraz łączenia faktów?
#przegryw #tfwnog #stulejacontent
@wasiuu: W sumie to cała moja rodzina podchodzi do takich spraw na zasadzie, że jak ktoś umie chodzić i mówić to wiadomo, że sobie ułoży fajnie życie na każdym gruncie.Podejrzewam, że biorą poprawkę na większość członków rodziny, a tą większością są niestety #wygryw-y. Z głowy nie mogę sobię przypomnieć abyśmy w niej mieli przegrywa poza mną aczkolwiek nadal nie do końca to tłumaczy poważne braki w realnym
  • Odpowiedz
  • 10
Obejrzałem pierwszy odcinek nowego sezonu #blackmirror
Czy główny bohater zasłużył na taki los? ()
Ten Mirek to był typowy #przegryw i #tfwnog nieśmiały, bojący się odezwać i siedzący w piwnicy... Pewnie większość Mirków w myślach znęca się nad ludźmi, którzy ich poniżają w realu. Jednak ten poszedł krok dalej i stworzył świat wirtualny, w którym był Bogiem.

Przerosło go to... I nawet jego projekt go zgnoił ( ͡° ʖ̯ ͡°) Uważam że nie zasłużył na los jaki go spotkał. To nie byli prawdziwi ludzie, tam mógł się wyżyć,
@turek44: Jak masz blizniaki jednojajowe to tez przeciez jeden z blizniakow powstaje poprzez podzial tej pierwotnej komorki i jest kopia i skoro do narodzin sa wystawieni na te same
bodzce to czy oznacza to ze tego blizniaka ktory byl kopia mozna zabic bo to tylko kopia albo sie nad nim znecac ?:V
  • Odpowiedz