Omg, jaka tania manipulacja dla zasięgów, nieładnie #rzezbiarka :O
Opka która pisze o tym jacy są górale źli i taguje #zakopane była 1 raz w górach, nie w Tatrach i tam gdzie jej babcia, u podnóża Tatr tylko w Pieninach, najwyższym szczytem Pienin sa Trzy Korony pod wsią Sromowce Niżne.
Daleko od Zakopanego.
Tam też jest sławny i najpiękniejszy Spływ Dunajcem, jest Jezioro Czorsztyńskie, są kempingi, mało turystów, jest też najpiękniejsza trasa rowerowa w Polsce: Velo Dunajec oraz średniowieczne zamki - w Niedzicy i Czorsztynie.

Tatry są w Tatrzańskim Parku Narodowym, aby dostać się do Pienińskiego Parku Narodowego należy jechać 55km z Zakopanego, minąć jeszcze Gorczański Park Narodowy i kierować się na wschód.
arinkao - Omg, jaka tania manipulacja dla zasięgów, nieładnie #rzeźbiarka :O 
Opka k...

źródło: comment_1631542019FdvVavvbSUDCND0ux44usD.jpg

Pobierz
@arinkao: to pokazuje tylko jedno. Dla większości góry i górale to tylko Zakopane i Tatry, a nie istnieje na Podhalu i w okolicach nic innego... a jakby nie mówić Pieniny i Gorce są równie piękne
  • Odpowiedz
Dobrej nocy! (ʘʘ)
Jak spędziliście nowy rok? Czy jest już za późno na składanie życzeń?
Najbardziej to życzę każdemu tak wziąć swoje problemy i iść z nimi na solówę. Spojrzeć prosto w oczy i powiedzieć, że "Nawet jak dostanę #!$%@? to sobie poradzę". No i zdrówka dużo i żeby szczęście się was trzymało.

Ja sylwestra spędziłam przed komputerem i wcale się tego nie wstydzę. Było super, bo miałam sushi oraz colę i oglądałam z dziadkiem Rolników z Podlasia. Dziadek jara się tym programem, bo zna się na rolnictwie i bezustannie żywo komentuje, śmieje się sam do siebie. Spać poszedł o 23 i wtedy zostałam sama. Czytałam książkę i pisałam nowe posty.
O północy wyszłam oglądać fajerwerki, usiadłam sobie na schodach z kocem i herbatą. Kitku za mną wyszedł i nawet się nie bał, tylko ruszał tak szybko głową z takim wtf w oczach i co chwilę wbiegał przez uchylone drzwi do domu, a potem wracał do mnie.
O nie, wyczuwam pierdyliard plusów przed przeczytaniem, bo różowy pasek.


@Lolistatrolista: rozowy i jeszcze z jakimiś problemami w życiu, to wiadomo trzeba pocieszyć, pierdyliard plusów itd.

a ty zdychaj niebieski przegrywie i jeszcze ci kopa dadzą żeby ci za dobrze nie było ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
Czołem! Mam teraz wolne więc opowiem wam co się stało w Wigilię i jak zerwałam kontakt z rodzicami.

Na wstępie zaznaczę, że moje relacje z nimi nigdy nie były dobre. Wychowałam się sama. Najprościej ujmując, po prostu czułam się w domu jak lokator, a nie członek rodziny.
Trochę o tym opowiedziałam w pierwszych wpisach na moim blogu. W przyszłości pewnie napiszę o tym książkę.
To co przeżyłam w domu i jak wyglądało moje dzieciństwo nadaje się na scenariusz filmu właśnie.
Jakby ktoś miał ochotę to kilka słów tutaj: http://rzezbiarka.com/co-w-rodzinie-to-nie-zginie/
@rzezbiarka: IMHO dobrze zrobiłaś, to zdecydowanie lepsze niż po prostu zostawić list. Aczkolwiek wątpię że do rodziców cokolwiek dotrze, znam ten typ ludzi i wiem że nie wezmą nawet pod uwagę że to może faktycznie nawet w jakiejś części być ich wina. Trzymaj się mirabelka.

! Takie historie pozwalają jeszcze bardziej docenić dobrych rodziców
  • Odpowiedz
@rzezbiarka: teraz juz jestem pewny że musisz przeczytać tą książkę o niedojrzałych emocjonalnie rodzicach dorosłych dzieci. Z twojego opisu to twoi rodzice to klasyczny przykład jw. A ty jestes (na szczescie) internalizatorem. Na szczęście ponieważ mozesz zlamac ten zamkniety krag #!$%@?...

Przeglądając neta trafiłem na wywiad z autorką tej książki, przeczytaj warto
http://zdrowaglowa.pl/dorosle-dzieci-niedojrzalych-emocjonalnie-rodzicow-wywiad/
  • Odpowiedz
Dobrej zimowej nocy! Mam nadzieję, że macie cieplutko w domu i niczym dziś nie musicie się martwić! ()
Ja w Wigilię zerwałam kontakt ze swoimi rodzicami. Bezpowrotnie i na amen. (ʘʘ)
Zaraz po tym wydarzeniu poczułam ogromy strach i żal, z każdą minutą jednak nadchodziła niewyobrażalna ulga oraz spokój.

Obecnie czuję, jakbym upuściła głaz. Taki głaz, który trzymałam w dłoniach od wczesnego dzieciństwa. Ciążył on mi z każdym rokiem coraz bardziej - jednak dzielnie go trzymałam. Kazali mi.
"To przecież rodzice",
@rzezbiarka: gratuluję, u mnie też była to najlepsza decyzja w życiu, której nie żałuje od 5 lat. Nadal są problemy, ale przynajmniej nie dodatkowe, od toksycznych ludzi, którzy nawet nie wiedzieli po co im dzieci i kto ma je wychować. Zmierzenie się z przymusowym, wpajanym szacunkiem i wdzięcznością tylko za wywalenie cię na świat i pozwolenie na jakieś tam wegetowanie, to trudny krok, niemniej przeglądając przegryw, wnioskuję że wielu by
  • Odpowiedz
Cześć z ranka! ( ͡° ͜ʖ ͡°) Skromna ze mnie osóbka, ale w tą Wigilie mam zamiar zrobić rodzinną imbę i już oficjalnie stać się tą czarną owcą. Dam wam znać jak poszło i co się stanie.

Zaczęłam sobie ćwiczyć i starać się wyjść z #przegryw
Daleko mi było do szczęśliwości absolutnej, jednak widziałam słabe promienie słońca wychodzące zza mojej góry problemów.
A potem sobie zachorowałam i trafiłam do szpitala na 2 tygodnie. Zapalenie płuc.
Wierzę w reinkarnację i w takich momentach zastanawiam się kim byłam w poprzednim wcieleniu. Co ja musiałam odwalać, że teraz skazana jestem na samotność. Tak jakby za każdym razem, kiedy wychodzę na prostą dostaje kopa w brzuch i staczam się z górki na dół. Jestem ciekawa jakiego kopa dostanę jutro.
@rzezbiarka: Niech ten kop w brzuch, będzie motywacją do dalszej poprawy sytuacji, nie traktuj tego jako kompletnej porażki i startu od zera. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wołaj jak tam sprawa się rozwiążę, trzymam kciuki, będzie kwik w rodzinie, ale robisz dobrze.
Wesołych Świąt. ()
  • Odpowiedz
Nieśmiałe cześć! ()
Co tam u was kochani? Ja mogę się pochwalić swoim pierwszym sukcesem od wielu miesięcy.
Właśnie skończyłam terapię u psychoterapeuty i czuje się lepiej niż kiedykolwiek w życiu.

Byłam na około dwudziestu wizytach w ciągu ostatnich tygodni. Miałam wiele szczęścia, ponieważ trafiłam na cudownego specjalistę. Można to porównać do sytuacji gdzie jesteś w paskudnym bagnie już po szyję i tylko czekasz aż Cię pochłonie całkowicie. Nawet nie próbujesz się ratować, nie masz żadnej nadziei.
Ktoś łapie Cię za dłonie i wyciąga, ale nie wierzysz, że mu się uda.
Cześć! ( ) Jak tam piątkowa nocka Mirki?
Jak jeszcze nie śpisz to zapraszam Cię na mój pamiętniczek.
pod tagiem #rzezbiarka piszę o swoim #przegryw #zycie i wszystkimi zmaganiami.

To dopiero początek, ponieważ właśnie pod wpływem emocji napisałam drugi wpis.
Właściwie nikomu oprócz wam tego nie
Cześć nocne Mirki ʕʔ
Równo rok temu obiecałam nocnej, że wrócę. No i jestem ()

Udało mi się, przynajmniej połowicznie wyjść z #przegryw
Cały czas walczę o siebie. Nie jest łatwo, bo to nie tylko #depresja ale cały wachlarz porażek, wstydu i życiowego bagna.
Rok temu