@Pociongowy:

kwestie poprawności recepty to oni już powinni sami ogarną

Problem w Polsce tkwi w zawiłym i #!$%@? prawie. Apteka to biznes. Ma zarabiać hajs. Nie zarobi tego hajsu jak NFZ wytknie aptece brak #!$%@? przecinka w dawkowaniu co zmienia całkowicie sens recepty i sprawia, że powinna być zrealizowana na 100% zamiast na zniżkę. W ostatnim roku praktycznie co miesiąc wchodziła nowa ustawa regulująca realizację i wystawianie recept - więc nie dziwie się, że apteki w tej kartongipsowej #!$%@? z dykty już się po prostu gubią.
W Polsce, gdy pojawia się jakiś problem odnośnie realizacji recepty, to sposób jak należy postąpić podczas takiej realizacji w aptece jest zamieszczany w KOMUNIKACIE z NFZ, niepodpisanym przez nikogo i, tak naprawdę, nie mającym żadnej mocy prawnej.
Kwestie poprawności recepty, jeśli uzasadnione, są tylko i wyłącznie domeną lekarza. Aptekarze (patrz. głównie właściciele aptek, często nie farmaceuci) od lat przyjmowali błędnie wypisane recepty przez lekarzy i jak psy wracali i wracają z tymi receptami do gabinetów lekarskich aby je poprawić. Brak słów jak upadło i zeszmaciło się środowisko aptekarskie w Polsce. A wszystko przez brak odpowiednich uregulowań prawnych, gdzie państwo klęka i uderza głową o ziemię przed lekarzami, mając farmaceutów od lat w dupie - niech
  • Odpowiedz