Jestem już zmęczony tym wszystkim. 34 lata na tym świecie jako przegryw to dużo. Chodziłem z dziewczyną tylko raz przez parę tyg. Nie podobała mi się, okazała się jak to sama ujęła "psychiczna". Na koniec powiedziała, że nie byliśmy parą, ja byłem odskocznią od problemów w związku. Seksu nie było (oski prawiczek here). Ogólnie żałuję tej znajomości. Kobiety zawsze mnie ignorowały. Tak sobie myślę, że mam jakąś supermoc bycia niewidzialnym i mógłbym