Nie naszło Was kiedyś na przemyślenia o tym, ile razy mogliście się otrzeć o śmierć i nawet o tym nie wiedzieć?

Mnie naszło właśnie dzisiaj na A4 z Tarnowa do Krakowa, po tym jak zasnąłem za kierownicą ze 140 km/h na liczniku. Obudziły mnie pasy akustyczne przy lewej krawędzi jezdni. Na szczęście stało się to w momencie, gdy nikogo nie było wokół mnie w promieniu ok. kilometra, ale gdybym tak przywalił w
@JutroRzucamPalenie: Z Twojej strony to klasyczny przypadek bycia we właściwym miejscu o właściwym czasie. Też miałem kilka takich sytuacji, że jakbym zjawił się gdzieś kilka minut wcześniej lub później, to mogłoby mnie już nie być.
  • Odpowiedz
@Gadzinski: Owszem sporo, w dzień w pełnym słońcu jest ciężko tak robić by mieć 100% pewności. Wszędzie krzaki,drzewa #!$%@? muje, ale w nocy jest to na porządku dziennym, wiem to po tym że zdarzało mi się jeździć rowerem po drogach krajowych w nocy, jak i samemu jeździć w trasy samochodem dostawczym.
  • Odpowiedz