Mam kilka swoich ulubionych nut “koników”, które sprawiają mi najwięcej radości w perfumach. Zwykle jest to skóra, drewno, nuty wodne, irysy, ale też cytryna. No i dzisiaj właśnie o niej, bo słońce wychodzi na dobre. Będzie nieco inaczej, bo będą to raczej miniaturowe recenzje, żeby nie przedłużać zbytnio, bo ostatnio krucho z czasem, a i żeby wykopkom się łatwiej wybierało i kupowało.

Zara Vibrant Leather Summer / Vibrant Leather Cologne / trzecia
ChacharZWarszawy - Mam kilka swoich ulubionych nut “koników”, które sprawiają mi najw...

źródło: comment_1616572016GXL7OaB0Ic0jSFGDwaeYjl.jpg

Pobierz
Zbliża się lato, więc trzeba było poszukać czegoś nowego i świeżego na pogodę. Postanowiłem zaopatrzyć się w serię Artisan od Johna Varvatosa.

Artisan
Od samego początku jest tutaj dość mocno kwiatowo. Czuć tutaj dużo słodkiej mandarynki, jaśminu, kwiatów pomarańczy i trochę lawendy. Całość tego tworzy bardzo charakterystyczny akord, przypominający krzew jaśminowca. Ja czułem ten akord wcześniej tylko raz i było to w otwarciu Eau Sauvage. Dość nietypowy, ale bardzo ładny zapach.
ChacharZWarszawy - Zbliża się lato, więc trzeba było poszukać czegoś nowego i świeżeg...

źródło: comment_1616341151fdloTsRQcuOquQYSCX0Tad.jpg

Pobierz
Być może pamiętacie jeszcze wielki test klonów Aventusa, którym wycieram sobie mordę, jak nie mam nic ciekawego do powiedzenia. Zasadniczo jest to moje tagowe opus magnum i nigdy nic lepszego już nie powstanie ode mnie, co nie zmienia faktu, że zabrakło tam jednej kluczowej pozycji i jednej nieco mniej kluczowej. Zauważyły to też mireczki, więc dzisiaj przyszedłem ten błąd naprawić. Kompletna lista testowanych klonów wygląda obecnie tak:
1. 2020 Armaf CDNIM
ChacharZWarszawy - Być może pamiętacie jeszcze wielki test klonów Aventusa, którym wy...

źródło: comment_16145096181KQW1NsgNdwO3DO5u9TpFa.jpg

Pobierz
Ostatnio z racji małej ilości czasu do czytania, zmuszony niejako zostałem do oglądania jednym okiem (a tak naprawdę głównie słuchania) perfumowego youtube’a. Jednego z jutuberów nawet bardzo polubiłem w tym czasie, a mianowicie The Fragrance Apprentice. Podoba mi się jego podejście i typ humoru, dość ładnie edytuje video i moim zdaniem ma dobry nos. Wiele perfum, które polecał, bardzo mi się podoba, więc postanowiłem zaryzykować dwa blindy Hugo Boss - Boss Bottled
ChacharZWarszawy - Ostatnio z racji małej ilości czasu do czytania, zmuszony niejako ...

źródło: comment_1614240192zWRfQMcQMrKQDy8ZukdM43.jpg

Pobierz
@ChacharZWarszawy: dla mnie te JPG to są natrętne ulepy, i w chwili wąchania ogólnie mogą się spodobać ale na kimś zawsze czuje je jak coś nieświeżego , jak próba zamaskowania smrodu czymś słodkim. Nie przemawia do mnie cała ta linia JPG i kiczowatych flakonów . Hugo Bossy swoją erę mają już chyba dawno za sobą i dalej lecą na farmazonie sprzed 15-20 lat a sami dobrze wiedzą , że są już
  • Odpowiedz
Parę miesięcy temu kupiłem sobie odlewkę Swiss Arabian Shawq i się w nim prawie od razu zakochałem, od pierwszego psiknięcia. Dość szybko kupiłem flakon, opisywałem go w teście klonów Aventusa. Po tym czasie dalej uważam, że te Shawq to zwyczajny “bang for the buck”, czyli zdecydowanie swoją jakością przewyższa cenę. W związku z tym, postanowiłem kupić sobie od Swiss Arabian dwa blindy - Kenzy oraz Raaqi, bo tak jak Shawq,
ChacharZWarszawy - Parę miesięcy temu kupiłem sobie odlewkę Swiss Arabian Shawq i się...

źródło: comment_1614006128U29r4AF8chAkXHW9R0EElr.jpg

Pobierz
Coś się zepsuło i mnie nie było słychać, ale czas najwyższy napisać coś nowego. Kupiłem sobie dwa blindy od Rasasi - Shuhrah Pour Homme oraz Nafaeis Al Shaghaf Pour Homme. O tych dwóch można powiedzieć śmiało dwie rzeczy: są do siebie bardzo podobne i mogłyby być flankerami; nie jest to typowe Rasasi klonujące kogoś, a ich oryginalna kompozycja.
Na początku kupiłem sobie Shuhrah (bo było tańsze), ponosiłem je kilka razy i
ChacharZWarszawy - Coś się zepsuło i mnie nie było słychać, ale czas najwyższy napisa...

źródło: comment_1613553960R86rzuYmg6rC34pzr4aLbk.jpg

Pobierz
Żeby kontynuować chociaż trochę tematycznie a jednocześnie odnieść się do przepięknego śniegu za oknem, dzisiaj pogadamy se o kolejnym zapachu od Jil Sander - Ultrasense White. Trochę się wstrzymywałem z napisaniem tego, bo zapach nie jest już produkowany i bałem się, że mi tani flakon z allegro sprzątniecie sprzed nosa. A teraz już mogę, bo nie dość że już mam, to jeszcze się nowy rzut pojawił.

Tak że tego: w samym
ChacharZWarszawy - Żeby kontynuować chociaż trochę tematycznie a jednocześnie odnieść...

źródło: comment_1610702800YAXQiAMTjfZfoN1dqTmftX.jpg

Pobierz
Szczęść, borze. Z racji Święta Trzech Króli opisuję trzy zapachy - Jil Sander Sun Men, Sun Men Summer, Sun Men Fizz. Wszystkie trzy to zapachy lekkie i letnie. Pierwszy z nich znany na tagu dość dobrze, pozostałe dwa niekoniecznie.

Sun Men
Zaczyna się trochę alkoholowo, ale chyba najmniej z całej trójki. Otwarcie pachnie kwiatem bergamotki i bergamotką, oraz raczej sporą ilością rozmarynu. Do tego są tutaj jakieś nuty kwiatowo-wodne - nie
ChacharZWarszawy - Szczęść, borze. Z racji Święta Trzech Króli opisuję trzy zapachy -...

źródło: comment_1609930275DMX4va0iIhsWe3oN1hMPzM.jpg

Pobierz
Dzień dobry, witam Państwa bardzo serdecznie w moim wielkim teście klonów Aventusa. Tym działem zainteresowałem się od kiedy w ręce wpadł mi flakon Zary Vibrant Leather z 2018 roku. Zacząłem od totalnie dupy strony, bo ta Zara nie ma w sumie zbyt dużo wspólnego z Aventusem, ale dla mnie pachnie świetnie. Od momentu poznania VL nakupowałem trochę soku, który porównywałem z Creedem Aventusem z 2019 roku. Tyle słowem wstępu.

A zaopatrzyłem się
ChacharZWarszawy - Dzień dobry, witam Państwa bardzo serdecznie w moim wielkim teście...

źródło: comment_1608714936mapHmDINwvfdDBupo2IIiV.jpg

Pobierz
Dzisiaj recenzja, na którą wszyscy czekali (czyli @dradziak) - Kouros 2016. Kupiłem, bo wszyscy kupowali, to przecież gorszy nie będę, nie? W końcu warto było się dowiedzieć o co chodzi w tym całym hajpie i hejcie na tagu, prawda?

Na początku mała historyjka: jak go dostałem po raz pierwszy, to postanowiłem go złapać i psiknąć dwa razy od razu, co ja się będę certolił. NO JA NIE WYTRZYMIE? No i tutaj
ChacharZWarszawy - Dzisiaj recenzja, na którą wszyscy czekali (czyli @dradziak) - Kou...

źródło: comment_1606728548od3mPmJ1ULEFGbya0IusB4.jpg

Pobierz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 29
Kouros pachnie jak 60-letni rolnik w okresie wczesnowiosennym, który całą zimę chodził ubrany na cebulkę w te same kubraki, gumiaki i karmił świnie i się zapocił, ale jego pot z uwagi na niskie temperatury nie przeistoczył się w klasyczny smród potu, a w zjełczały stary łój.

@ChacharZWarszawy: jak dobrze, że możemy na tagu poczytać takiej klasy recenzje
  • Odpowiedz
Davidoff Zino to zapach, który kupiłem pomimo jego opinii. W dużym skrócie - jest kontrowersyjny, bo dużo osób krzyczy że jest dziadowy i w ogóle. Ja mimo wszystko tym opiniom się oparłem i postanowiłem zaryzykować z innego powodu - Davidoff Zino zostały stworzone przez człowieka, który popełnił Bentleya Absolute, więc postanowiłem dać im szansę.

Samo otwarcie jest dość agresywne i drażniące. Z początku lekko alkoholowe, ziołowe szybko przeistacza się w drzewno-przyprawowy zapach.
ChacharZWarszawy - Davidoff Zino to zapach, który kupiłem pomimo jego opinii. W dużym...

źródło: comment_1606643664QkzzQxe77WmiuPcNXwkiIe.jpg

Pobierz
Dalej pozostając w temacie samochodowym psikałem się ostatnio Bentley Exotic Musk. Nie wiedziałem czego się spodziewać - z jednej strony to firma, która zrobiła Absolute, a z drugiej strony to firma, która zrobiła Azure.

Na samym początku jest dużo alkoholu, ale chyba po prostu zwyczajnego spirolu, bo znika od razu. Mówię o tym, bo strasznie mnie to zbiło z tropu, szczególnie przy tej cenie perfum. No ale po tym spirolu witają
ChacharZWarszawy - Dalej pozostając w temacie samochodowym psikałem się ostatnio Bent...

źródło: comment_1606048569v83PkrS2kI6hdEvFFbcjXz.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
Ostatnio było 8 kół, to teraz będzie 12, bo mnie stać. Testowałem ostatnio Jaguar Classic Red, Mercedes-Benz Club Black i Mercedes-Benz Cologne.

Z Jaguarów znam już Evolution i Classic Gold, więc mniej więcej wiedziałem czego się spodziewać i w sumie się nie zawiodłem. Tak jak w przypadku Classic Gold, Classic Red jest dość ciepły, otulający i słodki. Otwarcie alkoholowe, ale tego się spodziewałem. Od samego początku czuć słodkie owoce przełamane jakimś
ChacharZWarszawy - Ostatnio było 8 kół, to teraz będzie 12, bo mnie stać. Testowałem ...

źródło: comment_1605357311FLx2MW6GE6AQeaz0UvWh8a.jpg

Pobierz
Z impetem ośmiu kół wjeżdżają dwa Bentleye Bentley Azure i Bentley Black Edition.

Bentley for Men Azure od samego początku jest alkoholowy, dość chemiczny i mydlany. Wita nas fiołek i jakieś cytrusy, ale pachnie to jak cif cytrynowy. Po otwarciu cytrusy zostają z nami do końca (a szkoda, bo są obrzydliwe), ale wkracza do tego lawenda, coś zielono-drzewnego (według parfumo herbata i drzewo kaszmirowe, ale ja tego nie czuję) i tonka.
ChacharZWarszawy - Z impetem ośmiu kół wjeżdżają dwa Bentleye Bentley Azure i Bentley...

źródło: comment_1605173601xjk3nzEj1bu88TZ3edHnE2.jpg

Pobierz
Dziś opiszę Bonda. Ale nie chodzi o takiego z marketu (tym razem!), a konkretnie o Bond No. 9 Bleecker Street. Zapach dorwałem od naszego kochanego systemu redukcji kloaki, trochę przypadkowo, a trochę przez brak jakiejkolwiek siły woli.

Samo otwarcie jest lekko dziwne - czuć wyraźnie fiołka i jakieś cytrusowe coś, co daje lekki posmak octu. Moment w którym tylko otwarcie gra główną rolę jest bardzo krótki i zaraz potem wchodzą dwie
ChacharZWarszawy - Dziś opiszę Bonda. Ale nie chodzi o takiego z marketu (tym razem!)...

źródło: comment_16050884011Vp64pXiIjCJOiJsFADBZu.jpg

Pobierz
Bentley for Men Absolute to mój drugi Bentley. Pierwszy również autem nie był i odsyłam do recenzji https://www.wykop.pl/wpis/53056881/dzisiaj-riwjuluje-bentley-for-men-intense-bo-potrz/.

Otwarcie jest dość mocno alkoholowe, ale nie duszące. Jest w tym otwarciu sporo pieprzu i trochę imbiru, ale nie są one krzyczące i giną razem z alkoholem, czyli szybko. Od samego początku wyczuwalny jest również cedr i żywica. Bardzo podobna nuta do tego co jest w Bentleyu Intense, czyli świeżutka sosnowa deska, może kalafonia.
ChacharZWarszawy - Bentley for Men Absolute to mój drugi Bentley. Pierwszy również au...

źródło: comment_1604776268y3l6bcVgs7oL2eNPKqPRxu.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
La Rive Blue Line to wielokrotnie forsowane przeze mnie na tagu perfumy i w tym wpisie opowiem dlaczego. A najpierw historyjka, bo wszystkie poważne recenzje zaczynają się od poprawnego wprowadzenia w świat opisywanego produktu.

Jest rok 2016. Po raz kolejny się przeprowadziłem i nie miałem niczego do golenia, więc pojechałem do Teska. Wychowany w krwiożerczym kapitalistycznym świecie agresywnego zachodniego marketingu doskonale wiedziałem, że niebieskie znaczy łagodne. Taką też butlę chwyciłem. Udałem się
ChacharZWarszawy - La Rive Blue Line to wielokrotnie forsowane przeze mnie na tagu pe...

źródło: comment_1604480478s8IJqYRjaxfuIW1Ej0zhLa.jpg

Pobierz
@BBQx: to życie napisało tę pastę. To prawdziwa recenzja. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@alvaro1989: miałem kiedyś Cool Play i był podobny, ale dużo słodszy. Z perspektywy czasu w sumie też nie wiem, czy to nie była #!$%@? bazarowa, dlatego finalnie odpuściłem sobie to porównanie do oryginału. To była chyba jakaś edycja limitowana, a teraz są dostępne tylko napoczęte butle za dość srogi hajs. Zaryzykowałbym, ale ciężko
  • Odpowiedz
Zoologist Civet to jeden z moich ostatnich nabytków i ostatni Zoologist, którego mam. Do pełni szczęścia kilku mi jeszcze brakuje, ale nie o tym.

Civet od samego początku postanawia wejść grubo i zamaszyście. Nie tak mocno jak T-Rex, nie mniej jednak myśl przewodnia zostaje taka sama - nie brać jeńców. Perfumy są też dobrze przegryzione i wyróżnienie konkretnych nut zapachowych wymaga pełnego skupienia.

Od samego początku można śmiało stwierdzić, że Civet to
ChacharZWarszawy - Zoologist Civet to jeden z moich ostatnich nabytków i ostatni Zool...

źródło: comment_1604247853n2z9Ss0Fz8nUtPlfKeVLix.jpg

Pobierz
@ChacharZWarszawy:

Ja po pierwszych testach miałem mieszane uczucia, nie za bardzo wiedziałem o co w nim chodzi, teraz po prawie 4 latach od pierwszych testów mój odbiór Civet jest zupełnie inny, głębszy niż na początku. Nazwa jest faktycznie przewrotna bo chociaż tytułowy cywet jest wiodącą nutą, to jednak cała kompozycja jest zgoła odmienna niż cokolwiek z cywetem co znam, a znam sporo. Kwiaty i cywet, spoko to klasyka i do tego
  • Odpowiedz
Dziś opowiem o Zoologist T-Rex, czyli poważnym krwiożerczym drapieżniku. Poprzedni wpis o Zoologistach tutaj: https://www.wykop.pl/wpis/52533351/to-juz-ostatnia-czesc-przygod-shreka-z-zoologistem/

Zapach otwierający jest po prostu mocarny, inaczej tego nie idzie nazwać. Od samego psiknięcia uderza w nas ogrom dymu, cedru i skóry, które nigdzie się nie wybierają przez najbliższą godzinę. Ba, śmiem nawet twierdzić, że robią się bardziej intensywne po paru minutach, szczególnie cedr.

Po wielkim otwarciu i wejściu z butami w mój nos, Reksio postanowił
ChacharZWarszawy - Dziś opowiem o Zoologist T-Rex, czyli poważnym krwiożerczym drapie...

źródło: comment_1604002131tzBHVD0xvcboulTL0dFeCU.jpg

Pobierz