Oglądam sobie #serial - American Horror Story. Sezon 4 odcinek 7, akcja w latach 50-tych XXw., a w między czasie piosenka śpiewana przez jednego z bohaterów - Nirvana - Come As You Are . Wszystko byłoby OK, gdyby ni fakt, ze piosenka powstała 35 lat później niż akcja serialu ;]
To pewnie nie jest błąd tylko celowe działanie bo w poprzednich odcinkach były podobne utwory ;]
Muzycy Nirvany wpadli na pomysł serii zdjęć zainspirowani obejrzanym w telewizji filmem dokumentalnym o nauce pływania niemowląt. Robert Fisher, dyrektor artystyczny wytwórni Geffen, znalazł agencję fotograficzną dysponującą zdjęciami dokumentującymi narodziny dzieci pod wodą. Firma chciała jednak 7500 dolarów za każdy rok wykorzystywania zdjęcia. Wytwórnia Nirvany postanowiła więc samodzielnie zorganizować sesję, by uwiecznić pływające w wodzie maluchy.
W sesji wzięło udział kilkoro dzieci. W końcu wybrano
@siwymaka: Źle przetłumaczone "closet pedophile". Closet to szafa/garderoba, termin "closet pedophile" oznacza pedofila ukrywającego swoją dewiację przed innymi. Popularny wśród homoseksualistów "coming out" pochodzi od teminu "coming out of the closet".
Jak ja dawno Nirvany nie słuchałem :C A fajnie wrócić do kapel których się słuchało parę lat temu, sporo rzeczy się przypomina o których na co dzień się w ogóle nie pamięta.
Mirki, polećcie jakiś #rock z niekoniecznie porywającymi riffami, lecz z lekko depresyjnymi/melancholijnymi tekstami. Coś w stylu #nirvana, lecz niekoniecznie z Seatlowskiej Czwórki. Najlepiej coś starszego, lata 90/80.
i drugi z tej płyty