Jak ja nienawidzę kogoś o coś prosić. Spoko, gdybym mógł powiedzieć tylko raz (góra dwa) i liczyć na pomoc, ale #!$%@? nie. Trzeba się kajać tysiąc razy przed ludźmi, żeby wreszcie ktoś prośbę spełnił. Rozumiem, że to ja jestem na końcu łańcucha pokarmowego w takiej sytuacji, ale czy moje poniżanie się sprawia komuś jakąś satysfakcję?
I teraz siedzę i się zastanawiam, czy zostałem zapomniany, czy powinienem się upomnieć kolejny raz, czy mam
@Statys: Dokładnie, jeszcze te głupie wypowiedzi typu "Słuchaj, jest taka ważna sprawa tylko nie wiem czy dobrze się dodzwoniłem/łam bo... <- i tutaj tłumaczenie czemu nie wie czy dobrze się dodzwonił, a ja tracę efektywność :(

albo "Siemka jesteś zajęty? Pomożesz mi <- i tutaj cos co on powinien umieć a nie ja :(

P.S.: Nie, nie jestem zajęty, siedzę w pracy w jacuzzi i oglądam seriale xD
@siemankooo: Pracuję na słuchawce w przychodni i trafia mnie. Gdy dzwonisz to masz ładne przywitanie, że dodzwoniłeś się do firmy X i proszę czekać na połączenie. Odbieram, przedstawiam się z imienia i nazwiska oraz nazwy firmy (czyli słyszy to drugi raz) i pierwsze co słyszę:
- A ja dodzwoniłam się do firmy X?
* Tak.
- To poproszę do rejestracji.
* Połączyła się Pani z rejestracją, w czym mogę pomóc?
-
Czy tylko mnie #!$%@?, gdy ktoś chce udawać zajebistego inteligentnego poprzez używanie trudnych słów i używa ich wymawiając je z błędami albo używa związków frazeologicznych zupełnie niepasujących do sytuacji? #!$%@? taki typek pseudomądrościami a mi trzustka eksploduje z zażenowania.

Najbardziej #!$%@?ło mnie słówko ,,adekwentne" zamiast ,,adekwatne".

Jest jeszcze typek, który co i raz rzuci jakimś komentarzem po angielsku, problem w tym że nigdy się angielskiego nie uczył i wymawia wyrazy fonetycznie zamieniając
#!$%@? mać! Przez jakichś głąbów (w zasadzie chyba małżeństwo) którzy zaczęli sobie robić retrospekcje zakupowe na linii wyjścia (zablokowali 2 wózkami prawie całe) drzwi przytrzasnęły mi plecak i jestem w 2 piwa w plecy i to dosłownie bo bluza, koszulka i spodnie nadają się tylko do prania.

##!$%@? ##!$%@? #nienawidzeludzi
@kasparro: Taa, sprawdzanie paragonów, "czy aby niczego nie zapomnieliśmy" przecież trzeba przeprowadzać bezpośrednio w drzwiach. #!$%@?, rzucać się, ani bić typa nie będę za te #!$%@? 3,60 więc tylko rzuciłem najpierw grzecznie, że tak się nie staje w drzwiach. Ale po chamskiej odpowiedzi "Trzeba patrzeć jak się łazi" nie wytrzymałem i rzuciłem mu taką wiązanką, że małżonka aż się zarumieniła.

Przemoc nie jest rozwiązaniem, ale czasami po prostu mnie skręca i
Nienawidzę ludzi, bo są materialistami i widzą piękno tylko tam gdzie jest więcej hajsu.

Nienawidzę ludzi, bo zmierzają coraz bardziej ku upadkowi jakichkolwiek wartości i zasad moralnych.

Nienawidzę ludzi, bo wyznacznik tego co jest dla nich ważne w życiu i co powinno im się podobać mówią im gazetki i programy w tv.

Nienawidzę ludzi, bo ranią jeśli ktoś wygląda inaczej niż wyznacznik piękna, przekazywany przez massmedia czy przekraczają wskaźnik wagowy podany przez