Mój pomysł na biznes to połączenie sekstelefonu z przewidywaniem przyszłości, czyli rozmowy erotyczne z wróżkami w cenie 2.99 zł/min. Można będzie zadzwonić do wróżki Oraliany i zapytać: "powiedz mi, co mam na sobie", a potem omówić problemy w związku z dziewczyną, którą poznamy w następne wakacje na dyskotece w Lidzbarku Warmińskim. O ile mają tam jakąś dyskotekę. Ale pewnie mają.

#pasta #copypasta #mrozinski #heheszki
  • Odpowiedz
Mój znajomy, poeta And, zaprosił mnie do siebie na domówkę. Zdziwiłem się. Nie sądziłem, że And ma dom. Myślałem, że na noc po prostu wpełza gdzieś do betoniarki i żuje cement. Okazało się jednak, że wynajmuje mieszkanie w kamienicy na Starówce. Znalazłem adres, wszedłem na trzecie piętro i zadzwoniłem do drzwi. Otworzyła mi jakaś małolata.
- Kim jesteś? - zapytała.
- Jestem #!$%@? - odpowiedziałem.
- Wejdź.
Wszedłem do środka. No, nie
Podnoszę telefon. Wybieram numer biskupa. Pytam go, czy to prawda, że Bóg kocha wszystkich.
- Tak. Wszystkich bez wyjątku - odpowiada biskup.
- To dlaczego Jego nie kocha nikt?
- Też się nad tym zastanawiam.
- Mogę z nim porozmawiać?
- A rozmawiaj sobie.
Biskup podaje słuchawkę Bogu.
- Cześć. Słuchaj. Chciałbym zostać kardynałem i zamieszkać w Watykanie. Da się to jakoś załatwić?
- Na #!$%@? ci zostać kardynałem? - pyta Bóg.
Szukam #pasta od #mrozinski o rozmowie rekrutacyjnej w której to podmiot liryczny przyszedł w koszulce z królikiem??? I ten człowiek który go Mirsk zatrudnić go przekonywał do objęcia stanowiska. No i była tam też cycata sekretatka.
#pomocy
Podjeżdżam pod klub. Wysiadam. Poprawiam marynarkę. Jest rok 1985. Jesteśmy w Miami. Jest ciepło. Jest ciepła, letnia noc. Wieje wiatr od morza. Mijam kolejkę do wejścia i podchodzę do bramkarza.
- Detektyw Mrozinsky - mówię do niego. I pokazuję blachę Miami PD.
- OK - odpowiada bramkarz. I wpuszcza mnie do środka. Wchodzę.
Schodzę schodami do głównej sali. Na parkiecie tańczą #!$%@?, złodzieje i dilerzy. Podli ludzie, ale przynajmniej muzyka jest dobra.
  • Odpowiedz
Idę do parku. A tam, a tam, jasnowłosa cud dziewczyna. Pieska na smyczy prowadza. Piesek biega hyc, hyc, hyc, a ta blondzia za nim. A ja za blondzią. A ja także hyc. Piesek sika pod drzewem, a ona kuca i wiąże bucika. A ja podchodzę. Ja się skradam. I wyjmuję z kieszeni smycz. Zawsze noszę ze sobą smycz, bo nigdy nie wiadomo, kiedy się przyda. Smycz. Dziewczyna kuca i wiąże bucika, piesek
Idę z psem na wystawę do galerii sztuki nowoczesnej.
- Tu nie wolno z psami - mówi ochroniarz.
- To nie jest pies - odpowiadam. - To jest performance.
- A, to przepraszam.
Idziemy z psem dalej. Oglądamy rzeźbę Smefra centaura. Pół koń, pół Smerf.
- Zawsze się zastanawiałem - mówię do psa - komu kibicują centaury w czasie rodeo.
- Srać mi się chce - odpowiada pies.
- Trzeba było srać
herakliusz_atencjusz - Idę z psem na wystawę do galerii sztuki nowoczesnej. 
- Tu ni...

źródło: comment_9TibwEYz6JxggyzuJUbDCWtoRsU1UWGS.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@malosolna_ikra:
I am going with my dog to the exhibition in modern art gallery.
"Dogs are not allowed", says the guard.
"This is not a dog", I respond. "It's performative art".
"I am sorry then. Go on".
Me and my dog finally enter the gallery. We admire the sculpture of Smurf Centaur. Half horse, half smurf.
"I always wondered", I ask the dog "who centaurs cheer on during the rodeo".
"I
  • Odpowiedz
Dawno nie widziałam, więc wstawiam ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Idę z psem na wystawę do galerii sztuki nowoczesnej.
- Tu nie wolno z psami - mówi ochroniarz.
- To nie jest pies - odpowiadam. - To jest performance.
- A, to przepraszam.
Idziemy z psem dalej. Oglądamy rzeźbę Smefra centaura. Pół koń, pół Smerf.
- Zawsze się zastanawiałem - mówię do psa - komu kibicują centaury w czasie
  • Odpowiedz
@Ledickman: Mam to, jeśli o to chodzi. Jak chcesz więcej, możesz napisać adres mailowy na priv.
Podjeżdżam pod klub. Wysiadam. Poprawiam marynarkę. Jest rok 1985. Jesteśmy w Miami. Jest ciepło. Jest ciepła, letnia noc. Wieje wiatr od morza. Mijam kolejkę do wejścia i podchodzę do bramkarza.
- Detektyw Mrozinsky - mówię do niego. I pokazuję blachę Miami PD.
- OK - odpowiada bramkarz. I wpuszcza mnie do środka. Wchodzę.
Schodzę schodami
  • Odpowiedz
Idę z psem na wystawę do galerii sztuki nowoczesnej.
- Tu nie wolno z psami - mówi ochroniarz.
- To nie jest pies - odpowiadam. - To jest performance.
- A, to przepraszam.
Idziemy z psem dalej. Oglądamy rzeźbę Smefra centaura. Pół koń, pół Smerf.
- Zawsze się zastanawiałem - mówię do psa - komu kibicują centaury w czasie rodeo.
- Srać mi się chce - odpowiada pies.
- Trzeba było srać
Leżę na tapczanie, a za ścianą ktoś płacze. Wstaję, wychodzę na balkon. Wspinam się na poręcz i skaczę na parapet obok. Przez otwarte okno widzę salon, a w nim sąsiadkę. Siedzi na kanapie z twarzą w dłoniach, a obok niej leży kot. Wchodzę do środka, zdejmuję kapelusz. Kłaniam się.
- Te łzy, ten żal - pytam. - To skąd?
- Kotek mi zdechł - odpowiada. - Stąd.
- Och.
Patrzę na kota.
  • Odpowiedz
Wreszcie nadeszła chwila, której oczekiwali wszyscy polscy amanci mojego pokroju, czyli telewizyjno-kanapowi. Netflix pojawił się w naszym kraju, a wraz z nim możliwość zapraszania jego pięknych mieszkanek na akcje jeden na jeden, znane na całym świecie pod kryptonimem „Netflix and chill”. Biorąc pod uwagę, że na razie na polskim Netfliksie nie ma nic, liczyłem na wszystko. Ale, oczywiście, wyszło jak wyszło.
Zaraz po dołączeniu do Netfliksu, zaprosiłem do siebie Zosię. Zosia jest
  • Odpowiedz
Idę z psem na wystawę do galerii sztuki nowoczesnej.
- Tu nie wolno z psami - mówi ochroniarz.
- To nie jest pies - odpowiadam. - To jest performance.
- A, to przepraszam.
Idziemy z psem dalej. Oglądamy rzeźbę Smefra centaura. Pół koń, pół Smerf.
- Zawsze się zastanawiałem - mówię do psa - komu kibicują centaury w czasie rodeo.
- Srać mi się chce - odpowiada pies.
- Trzeba było srać
Co się stało z #mrozinski ? Ostatnio chciałem sobie przypomnieć kilka jego opowiadań, szukam go na fb, a tam null, pusto. Google też nic o żadnym wielkim odejściu nie wspomina.
@Vender: Nie ma go od lipca, tęsknimy :( Można do niego napisać na wykopie. A jakby ktoś chciał, to mogę mu wysłać na maila plik z jego opowiadaniami (100 stron w open office), które na bieżąco kopiowałam, bo wiedziałam, że zniknie >:( Taki to odejdzie bez słowa, i #!$%@?. Ale podobno drugą książkę pisze.
  • Odpowiedz
Szyszka

Musisz być jak Szyszka. Szyszka tkwi w swojej strefie Komfortu, kiedy rośnie na drzewie. To jest jej strefa Komfortu. Ale kiedy spada z drzewa, Szyszka opuszcza swoją strefę Komfortu. Każda Szyszka bała się opuścić swoją strefę Komfortu, kiedy rosła na drzewie. Ale przyszedł Wiatr, zrzucił ją z drzewa i Szyszka musiała spaść. Tylko wtedy mogła wyrosnąć i osiągnąć Pełnię swoich możliwości. Nie osiągnęłaby jej, gdyby wciąż rosła na drzewie.

Co jest
  • Odpowiedz