Jak mialem moze z 8 lat to mielismy taka zgrana paczke na osiedlu (taka spora wioska, +- 3.5k mieszkancow), byla tam tez taka Marta 3lvl mlodsza, pamietam ze okrutnie się z niej śmiałem, ze brzydka, ze glupia, ze psuje zabawe itp. Ogólnie strasznie jej dokuczałem. Potem ktoś poszedł do gimnazjum do innej wsi/miasta, ktos wyjechał za granicę lub się wyprowadził i tak paczka się rozpadła. Rodzice wybudowali nowy dom kilka kilometrów od
Aaargh ale się #!$%@?. Okazało się dziś że różowego babcia leży w szpitalu i chwilę przed moim powrotem z pracbaza wyszła odwiedzić. No spoko ja wróciłem, odgrzalem sobie obiad, zjadłem i się położyłem przy jakimś filmie. Pół godziny do końca filmu sms różowego "wyjdź po mnie". Zwykle o to nie prosi więc zapytałem czemu. Cisza minutę dwie trzy t dzwonię - odrzuca. To myk kolejny sms czemu się nie odzywa. Cisza. Zadzwoniłem
#programista15k #protip #przykawie #depresja (?)
Jeśli tak jak ja, macie (mieliście) już dość swojej roboty; wszystko was #!$%@?ło i najlepiej, to wyjechalibyście w Bieszczady albo hodowali jakieś owce na mongolskiej pustyni (ale wtedy hajssieniezgadza.bmp #motzno), to moją propozycją jest - zmieńcie pracę/otoczenie!

Jak tak zrobiłem i nagle okazało się, że problem nie jest ze mną, nie z robotą a z ludźmi*. Teraz jestem gdzie indziej i ochota do pracy powoli wraca,
@whiterose: siebie i emocje? myślę że to jest niezależne od profesji

@arti040: u mnie punktem "zwrotnym" było wyjście poza granice kraju i praca (zdalna) dla zagranicznych firm. Praca zdalna zmniejsza mnóstwo typowych problemów związanych z biurem, zagraniczna firma zmniejsza mnóstwo typowych problemów związanych z ludźmi - inny sposób myślenia. "Ale to trudne się tak skupić" - cóż, ja nie miałem problemu, trudniej jest mi się skupić w biurze.
Wiele razy w życiu słyszałam jakim to jestem introwertykiem - bo małomówna, bo spokojna, bo samotniczka i domatorka. Jakoś nigdy jednak nie brałam tego zbytnio do siebie.

Ostatnio naszła mnie ochota na poczytanie o tym i jednak jestem tym introwertykiem i to #motzno...

No cała ja.

#takaprawda #gownowpis
Pobierz
źródło: comment_wKUpYj4D806wk761acCwUZo5vQGaxy80.jpg
PODSTAWY SZCZĘŚCIA to temat dzisiejszego wpisu do kawki i tosta na niedzielę ;)! Powstał z tego względu, że choć jakiś czas temu przestałem się udzielać pod tym tagiem, nadal dostaję informacje od innych użytkowników, że chętnie byście mnie poczytali. Dzisiaj pewnie też będzie #scianatekstu , ale postaram się wam umilić dzień i w jak najbardziej konkretny sposób pokazać wam czym jest szczęście i jak je dla siebie zyskać (pomimo okrutności tego nikczemnego
Pobierz
źródło: comment_nXfCuWd2FIGFjltSUXrCrN4s8kc2k0xH.jpg
@thus: Genialny wpis. :)

Troszkę poteoryzuje. Osiąganie szczęścia to moim zdaniem największy mit wśród kołczów, psychologów i wszystkich motywujących ludzi do działania. Szczęście jako długotrwały stan zwyczajnie nie istnieje. Szczęście trwa chwile, lubi mijać i nie powinno się moim zdaniem do niego dążyć. Takie ślepe gonienie za nim może doprowadzić do depresji, bo powoduje u człowieka stres i porównywanie się z lepszymi.

Najważniejsza jest harmonia rozumiana jako wewnętrzny spokój utrzymany pomiędzy
#programowanie #czujedobrzeczlowiek #wygryw . Nie chwaliłem się dotąd, bo nie chcę zapeszać. Rok temu postanowiłem rozpocząć drogę ku przebranżowieniu. Jako że kredyt #motzno, to nie mogę też robić tego zbyt pochopnie, ale po roku studium podyplomowego mogę w końcu nazwać się jako tako programistą. Dotąd bylem automatykiem, ale realia rynku pracy dla automatyków w Polsce są IMO żenujące, jak chce się zarabiać troszkę więcej niż od pierwszego do pierwszego, to trzeba
Wśród nich byli scrum masterzy


@Hans_Olo: Wiesz co mowia o scrum masterach w branzy ( ͡° ͜ʖ ͡°) To samo co o wykladowcach..

. No i nie mówię, że od razu zajebiście, ale założenia zrealizowane i wszystko przetestowane, więc duma rozpiera.


@Hans_Olo: na pewno wybrales dobra i sensowna technologie, a to juz polowa sukcesu
Miałem chyba 16 lat - pierwsze dni liceum. Wtedy jeszcze #stuleja #motzno
Spodobały mi się dwie koleżanki z klasy, takie 7/10 i 8/10, brunetki.
Pewnego dnia po szkole jak zwykle wracałem na przystanek, zauważyłem, że przede mną idą dwie dziewczyny.
Kurtki takie jak moje koleżanki, to chyba łone! Jadły sobie drożdżówki.
Mój mózg: HHNNNNGG zagadaj coś Mirku, uhhh ale co, szybko wymyśl coś!

I co tak, #!$%@?, śmiecicie tą kruszonką, hehe co?
Pobierz
źródło: comment_JjuHPo0GGf6jUbpVoCRk4vvfnoDfKzlO.jpg
@Bergkamp: Kiedyś miałem podobną sytuację, ledwo to piszę. Zrodziło się w mojej głowie, że na koniec lekcji podbiegnę do kumpla, złapię go za kaptur i udam hehe próbę kradzieży. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dzwonek. Szatnia. Lecimy i widzę go przed szkołą w tłumie, podbiegam, łapię za frak od tyłu, wbijam palca w żebro że niby mam pistolet i wołam głosem seby "oddawaj kase". Wyszło niestety nieporozumienie, bo
Imprezka - 4 chłopaków, 4 dziewczyny.

- Ej Kasia, co taka smutna jesteś?
- Nie jestem smutna.
- No ale dlaczego tak cicho siedzisz?
- No bo rozmawiacie o jakichś głupich rzeczach, nie macie jakichś normalnych tematów?
- A co proponujesz?
- No... nie wiem, coś normalnego.
- Aha...

Przestałem na nią w tym momencie zwracać uwagę, bo rozmowa nad stołem weszła akurat w bardzo gorący rejon opowieści o śmiesznych akcjach przy
Cześć,
Ponieważ ani widu ani słychu po kliencie od wiadra ( ͡° ͜ʖ ͡°) postanowiliśmy dzisiaj rozładować emocje spowodowane czekaniem na strzelnicy. Dzisiaj chłopaki zaserwowali prawdziwy arsenał :)

Strzelaliśmy m.in. z Glocka, Ak-47, MP5 czy SCAR która jest produkowana dopiero od 2007 roku i jest wyłącznie na wyposażeniu Amerykańskich Sił Specjalnych oraz chłopaków z BORu, ale oni niezbyt chętnie dają postrzelać ze swoich pukawek :)

Potraficie rozpoznać resztę
Pobierz
źródło: comment_0bkDObIgydsBjEG74H9F1znaSIPkUUoi.jpg
Jeśli przypatrzycie się uważnie filmikowi to przedostani motocyklista wyda się wam odrobinę niepasującą postacią do pozostałych zawodników biorących udział w wyścigu. To John Hinds.
Dr John Hinds i jego kolega dr Fred MAcSorley, znani jako "latający doktorzy", od dawna cieszyli się w niemalże legendarnym statusem wśród fanów wyścigów.
Para podążających za zawodnikami, podróżujących niemal tak szybko, jak wielu z nich na własnych motocyklach o dużej mocy.
Gdy zawodnik się rozbił niezmiennie dr