W 2019 roku ulicami Gdańska przeszła Parada Równości, której głośnym elementem była procesja ukazująca waginę jako Najświętszy Sakrament. Wywołało to spore oburzenie katolików, którzy uznali to za jawną prowokację i wyśmiewanie ich religii. Tu także rozgorzała dyskusja na temat tego, czy mamy tu do czynienia jedynie z frywolną swobodą artystyczną, czy raczej ze szkodliwym atakiem, który prawo powinno ścigać.
Są ludzie, którzy mówią, że nikogo nie powinno się obrażać i oba powyższe typy działań powinny być karalne. Inni przekonują, że ruchy LGBT to niszcząca katolicką Polskę propaganda, trzeba je zwalczać i dawać wyraz swojemu sprzeciwowi. Jeszcze inni powiedzą, że religia to przeżytek dla ciemnoty i nie powinno się karać ludzi za wyśmiewanie rzeczy, które nie istnieją. Czy jest czwarta droga? Cofnijmy się w czasie i przestrzeni do Ameryki lat 60-tych.

https://lektury-herostratesa.com/2020/04/12/wszyscy-ludzie-krola-i-wolnosc-slowa/

Link do znaleziska: https://www.wykop.pl/link/5452011/wolnosc-slowa-w-polsce-pora-na-zmiany-jak-to-wyglada-w-usa/
  • Odpowiedz
Link do znaleziska - klik.

Seksowne SS-manki, pejcze i gwałty na więźniach - co podniecało młodych Żydów

Szalenie istotnym wydarzeniem lat 60-tych w Izraelu było pojmanie, osądzenie i egzekucja Adolfa Eichmanna, jednego z kluczowych koordynatorów holokaustu. Odbył się pokazowy proces na którym zeznawało wielu świadków, między innymi ocalali z obozów zagłady. To właśnie wtedy zaczęto publikować stalagi, tanie ilustrowane powieści pornograficzne (często w formie komiksu) których akcja działa się głównie na terenie niemieckich obozów jenieckich (zwanych właśnie stalagami). Ich bohaterami byli zwykle anglosascy piloci, którzy po pojmaniu padali ofiarą sadomasochistycznych praktyk strażniczek: ubranych w obcisłe mundury SS-manek w butach na wysokim obcasie i z pejczami w rękach. Historia kończyła się zwykle ucieczką umęczonego więźnia, który w ramach zemsty gwałcił i zabijał swoje niedawne oprawczynie.
Herostrates94 - Link do znaleziska - klik.

Seksowne SS-manki, pejcze i gwałty na w...

źródło: comment_KYQ4j0FxTN9FNnQE80usZRpEmwHXS6u5.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
Każdy z nas chyba słyszał o kinie exploitation. Jak uczy Wikipedia, są to "przeważnie niskobudżetowe, amatorskie filmy kręcone przez pasjonatów lub początkujących artystów na tematy uznawane za prymitywne, wulgarne i niemoralne, czyli seks, zboczenia, przemoc, krew, okrucieństwo, wynaturzenia. Jednak także w tym gatunku pojawiały się pozycje uznane przez krytykę, czy takie które uzyskaly status filmów kultowych.". Wiele body horrorów można zaliczyć do tej kategorii, jak chociażby Teksańską Masakrę Pila Mechaniczna.

Czy wiedzieliście jednak o tym, ze w Ameryce istnieje specjalna odmiana tego typu kina, mianowicie hixploitation? Sa to filmy oparte przede wszystkim o stereotypy na temat białych, ubogich mieszkańców prowincji, zwłaszcza Południa i Appalachów.

Miejsca te były od zawsze nieco odmienne kulturowo od innych regionów Ameryki, zwłaszcza kosmopolitycznej Kalifornii czy Nowego Yorku. Na krajan „z prowincji” patrzono z pewnym lekceważeniem i niechęcią, widząc w nich śmiesznie mówiących, zacofanych rasistów, przygrywających na bandżo, pędzących bimber i żujących w kółko tytoń. Tego typu uprzedzenia padły na podatny grunt w Hollywood, gdzie z powodzeniem wykorzystano je przy tworzeniu filmów.

Ale
Herostrates94 - Każdy z nas chyba słyszał o kinie exploitation. Jak uczy Wikipedia, s...

źródło: comment_bamAhu5NlYVHW0gyKnyseOJHin8SvkiM.jpg

Pobierz
Czy Wojna Światów pióra Wellsa, historia o najeździe Marsjan na Ziemię, może mieć coś wspólnego z Jądrem ciemności Josepha Conrada?

Nawet największemu laikowi wystarczy lista najważniejszych utworów Wellsa, by natychmiast zrozumieć, jaki wpływ jego twórczość wywarła na literaturę. Wehikuł czasu (1895), Wyspa doktora Monroe (1896), Niewidzialny człowiek (1897), Wojna światów (1898). Podróże w przeszłość i przyszłość, eksperymenty i modyfikacje żywych stworzeń, serum niewidzialności czy inwazja kosmitów: to właśnie ten angielski autor spopularyzował te koncepty, bez których nie byłoby połowy książek fantastycznonaukowych. A przecież przy lekturze tych powieści-protoplastów nie ma się irytującego wrażenia (jak chociażby przy seansie Casablanki), że „trochę wieje nudą, wszystko to już gdzieś widziałem” (kiedy popularność klasyka staje się jego zgubą, bo przed jego poznaniem zetknęliśmy się już z dziesiątkami bardziej współczesnych naśladowców): wszystkie te pobudzające wyobraźnię motywy osadzone są bowiem nie w zachowawczej, sterylnej przyszłości, a u schyłku wiktoriańskiej Anglii, gdzie maszyny wciąż nie ustąpiły miejsca komputerom, a naukowcy i podróżnicy to przede wszystkim flegmatyczni dżentelmeni, wyprawy w nieznane przeplatający z sączeniem brandy przy kominku w swych miejskich rezydencjach. Opowieści te nabierają przez to unikalnego, niemal steampunkowego charakteru, który nadaje nowych barw dobrze nam już znanym pomysłom.

To niemal zaskakujące, że Conrad i Wells, pisarze o pozornie tak odmiennym dorobku, mieliby wiele wspólnych tematów do rozmów. Tak jednak było w istocie: wraz z grupą innych pisarzy (między innymi Henrym Jamesem – trzy książki na liście Modern Library) tworzyli małe kółko towarzyskie w angielskim Kencie na przełomie XIX i XX wieku. I chciałbym napisać, że między naszym wielkim rodzimym pisarzem i angielską sławą narodziła się braterska przyjaźń na równym poziomie, ale tak niestety nie było. Apogeum ich znajomości przypadało na czasy, gdy Conrad nie zdobył jeszcze dużej popularności i patrzył na swojego kolegę z ogromnym podziwem. Wellsowi tymczasem najwyraźniej aż tak nie zależało na tej znajomości: w swych listach do znajomych pisał o Polaku z pewnym lekceważeniem, lekko naigrawając się z jego braków w obyciu w brytyjskim towarzystwie. Niewątpliwie jednak obaj nawzajem bardzo cenili swoją twórczość: w powieści Kiedy śpiący budzi się bohater Wellsa trafia do 2100 roku, gdzie w futurystycznej bibliotece znajduje Jądro ciemności. Dopiero z czasem poróżniły ich różnice zdań w kwestii podejścia do sztuki (artyzm Conrada kontra dydaktyzm Wellsa – który nie ograniczał się w swej twórczości do sci-fi) i poglądów politycznych (Anglik stawał się coraz większym zwolennikiem socjalizmu, co nie odpowiadało naszemu rodakowi).

Czy
Herostrates94 - Czy Wojna Światów pióra Wellsa, historia o najeździe Marsjan na Ziemi...

źródło: comment_wVtz9dAz2jBLKcq6SZx6qoWCOswldgO5.jpg

Pobierz
@Herostrates94: 94. to twój rocznik? Świetnie piszesz, Mirku ( ͡° ͜ʖ ͡°).

A jest o kim, bo Wellsowi nie tylko fantastyka wiele zawdzięcza, ale także - a może przede wszystkim - współczesny humanizm, podejście do człowieka. Jego książki fantastyczne wpłynęły na innych literatów (np. Huxleya, który swój Nowy wspaniały świat zaczął pisać jako odpowiedź na inną powieść Wellsa), co ja piszę - zdefiniowały gatunek, a jednak mało kto pamięta o dorobku jego myśli polityczno-społecznej. Nie tylko romansował z socjalizmem, bo szedł też znacznie dalej, co w końcu doprowadziło go do początków ONZ i zdefiniowania tego, czym w ogóle są podstawowe prawa każdego człowieka. Na początku kariery zajmował się niemal wyłącznie fantastyką naukową, co i tak stanowiło zapowiedź jego dalszych działań, bo każda z jego powieści porusza tematy polityczne lub społeczne:

Wehikuł czasu - darwinizm, walka klas, marksizm, klasa pracująca dosłownie zjadająca swoich niegdysiejszych oprawców - burżuazję. No i oczywiście Anglik-naukowiec w samym
  • Odpowiedz
@RDwojak: Dzięki wielkie za miłe słowa. Niewiele osób komentuje moje wpisy, czy to na blogu, czy na Wykopie, więc każdy komentarz mnie bardzo cieszy.

Bardzo trafnie podsumowałeś tematy poszczególnych powieści Wellsa, w coś podobnego celowałem właśnie we własnym tekście: chciałem wysupłać, o co tak naprawdę Wellsowi chodziło i pokazać, że nasz Conrad pisał, wbrew pozorom, o całkiem podobnym sprawach.
  • Odpowiedz
Dwa dni temu ktoś podał tu ciekawą, ale wzbudzającą pewne kontrowersje listę "20 książek, które odmienią Twoje życie".

Jakiś czas temu postawiłem sobie za cel podobną listę: 100 najlepszych książek anglojęzycznych wydawnictwa Modern Library. Czytam i potem recenzuję te powieści na swoim blogu - o, tutaj.

Niżej umieszczam swoje zestawienie 20 powieści z tej listy (i odnośniki do mojej recenzji, jeśli już jest): moim zdaniem to spoko pozycje żeby zapoznać się z paroma najważniejszymi utworami ubiegłego stulecia. I co lepsze, nie ma tutaj Buszującego w zbożu. (
@Herostrates94: Mnie to strasznie wkurza, że Polacy traktują Wielką Wojnę tak nieobiektywnie. Tak naprawdę mieliśmy dużo szczęścia i paru w miarę ogarniętych kolesi i tylko dlatego odzyskaliśmy niepodległość.
Przeciętnego Janusza nie obchodzi to jak straszliwie na wszystkie późniejsze konflikty wpłynęła ta wojna.
  • Odpowiedz
Tak naprawdę mieliśmy dużo szczęścia i paru w miarę ogarniętych kolesi i tylko dlatego odzyskaliśmy niepodległość.


@DIO_: Być może jedyny nasz okres w dziejach, gdy zdrowy pragmatyzm (flirtowanie ze wszystkimi uczestnikami konfliktu, by na końcu opowiedzieć się po zwycięskiej stronie) zwyciężył z romantyczną zapalczywością.
  • Odpowiedz
Folwark zwierzęcy - mało znana przedmowa Orwella o stanie brytyjskiej prasy

Chyba prawie każdy kojarzy o czym jest ta książka i jak wyraźną satyrę sowieckiej Rosji stanowi. Na polskiej Wikipedii możecie znaleźć ciekawe zestawienie tego, jak bohaterowie i fabuła odnoszą się do prawdziwych postaci historycznych (Stalina, Trockiego, Mołotowa) czy wydarzeń (Wielkiej Czystki, układu w Rapallo). Utkwił mi w pamięci fragment, kiedy na oczach zwierząt wali się wybudowany przez nie młyn, a knur-wódz Napoleon jako jedyny nie ukazuje lęku. Jak Orwell wyjaśnia w jednym ze swoich listów, jest to nawiązanie do inwazji III Rzeszy na Związek Radziecki, gdy Stalin odmówił opuszczenia Moskwy pomimo tego, że wrogie oddziały znajdowały się zaledwie trzydzieści kilometrów od miasta. To jest dopiero dbałość o szczegóły!

Tak frontalny atak Orwella na sowiecki ustrój nie spotkał się początkowo z ciepłym przyjęciem w jego ojczyźnie, Zjednoczonym Królestwie, które toczyło właśnie walkę o przetrwanie z III Rzeszą. Walkę tę prowadziło u boku dość niespodziewanego (ale i niezbędnego) sojusznika – Sowietów własnie. Ministerstwo informacji (odpowiedzialne m.in. za propagandę) „odradzało” wydawcom drukowanie tej książki (za jedną z odmów stał np. T.S. Eliot), ponieważ mogłaby ona zaszkodzić relacjom dwóch mocarstw. Za tego typu naciski miał być odpowiedzialny np. Peter Smollett, który okazał się być później sowieckim szpiegiem.

Orwella
Herostrates94 - Folwark zwierzęcy - mało znana przedmowa Orwella o stanie brytyjskiej...

źródło: comment_IHzUziYLuJgbKpp2OF07afwvOFeyoBlj.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
Sokoła Maltańskiego warto przeczytać między innymi z powodu ekranizacji z 1941 roku z Bogartem w roli głównej, która stała się wzorcowym filmem noir dla późniejszych twórców. Gatunek ten zawiera w sobie wszystko, co kojarzymy z typową powieścią kryminalną: detektywa w długim płaszczu, który przemierzając ponure uliczki wielkiego miasta stara się rozwikłać zawiłą intrygę, motyw femme fatale oraz brak wyraźnego podziału na dobro i zło. I choć stylistka takich dzieł w dużej mierze czerpała z ekspresjonizmu niemieckiego, to sam pomysł na historię i jej poprowadzenie jest mocno osadzony w założeniach, zgodnie z którymi Hammett zbudował swoją powieść. Mamy więc do czynienia z książką, która zdefiniowała bardzo płodny i szeroko znany gatunek filmowy – to robi wrażenie. Oczywiście, motywy tam zawarte zyskały na popularności dlatego, że stanowiły odzwierciedlenie ówczesnych nastrojów amerykańskiego społeczeństwa. Cytując Wikipedię:

Powstanie czarnego kina związane było z atmosferą pesymizmu i niepewności, jaka zapanowała w Stanach Zjednoczonych po II wojnie światowej, a także ze zmianami w amerykańskiej obyczajowości i tożsamości, jakie dokonywały się za sprawą gwałtownej industrializacji i urbanizacji kraju oraz pojawiania się społeczeństwa masowego i konsumpcyjnego. Z kolei charakterystyczna dla gatunku postać kobiety fatalnej, niszczącej mężczyzn stanowi wyraz nasilającego się w Ameryce po wojnie mizoginizmu, wynikającego z postępującej emancypacji kobiet, które uzyskały w tamtym okresie większą niezależność ekonomiczną i obyczajową.


Ktoś z Was oglądał albo czytał Sokoła maltańskiego? Jak wrażenia?

Moją
Herostrates94 - Sokoła Maltańskiego warto przeczytać między innymi z powodu ekranizac...

źródło: comment_4poCj6pIbUNYPTtf4N4BFqb9NIAHjKrr.jpg

Pobierz
@Herostrates94: Czytałem i widziałem. Oba bardzo dobre, ale książka jednak lepsza. Za to odwrotnie uważam w przypadku "Wielkiego snu" - książka dobra, ale film... ech, chyba najlepszy noir ever. Oczywiście nie ten słabiutki remake z Mitchumem.
  • Odpowiedz
Parę lat temu byłem w Oslo i choć miasto nie spodobało mi się za bardzo (trochę za mało starych budowli, których najczęściej szukam), to Park Vigelanda z pewnością utkwił mi w pamięci. Ponad dwieście rzeźb postaci w różnym wieku zachwyca dynamizmem, moją uwagę szczególnie zaś przykuły te, które przedstawiały dzieci w pozach tak odmiennych od tych, jakie zwykle spotykamy w sztuce. Zamiast beztroskich, niewinnych cherubinów widzimy tu zaciśnięte pięści i twarze wykrzywione
Herostrates94 - Parę lat temu byłem w Oslo i choć miasto nie spodobało mi się za bard...

źródło: comment_OfUXBaxttF1HSWkn8jWmnhIy3qa4hFXv.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
Na pewno wielu z Was słyszało o książce Paragraf 22. Tytułowy paragraf to zasada, zgodnie z którą zwolenienie z wojska może uzyskać tylko osoba chora psychicznie, jeśli osobiście zgłosi się z tym do szpitala. Ale jeśli to zrobi, oznaczać to będzie, że troszczy się o własne bezpieczeństwo i przejawia zdrowy rozsądek, co udowadnia, że wariatem wcale nie jest. Więc ma zostać na wojnie.

Ale paragraf 22 to coś znacznie więcej: symbolizuje on każdy sprzeczny absurd procedur i biurokracji, niepisany, a przez to niedający się wprost obalić kod, który formuje społeczeństwo i jego reguły. W samej książce przywoływany jest jeszcze w wielu innych kontekstach. Nota bene, czy paragraf to na pewno najlepsze tłumaczenie słowa catch? Haczyk albo kruczek byłby bardziej wymowny, paragraf mylnie sugeruje, że chodzi o jakąś oficjalną, spisaną zasadę.

Niejako domyśłnie przyjmuje się, że książka to satyra na wojsko amerykańskie w czasie drugiej wojny światowej. Autor, Heller, sam był pilotem w czasie drugiej wojny światowej, ale, jak twierdził, nie miał nigdy nad sobą złego oficera. Jego krytyka była raczej skierowana wobec otoczki towarzyszącej wojnie w Korei w latach pięćdziesiątych i szalejącego wtedy w Stanach makkartyzmu.

Nastroje
Herostrates94 - Na pewno wielu z Was słyszało o książce Paragraf 22. Tytułowy paragra...

źródło: comment_dic5TnE0wv67HoY1SPtQHPUAbpExiqae.jpg

Pobierz
Jego specjalnością była lucerna i żył z tego, że jej nie uprawiał. Rząd płacił mu dobrze za każdy korzec lucerny, którego nie zebrał. Im więcej lucerny nie uprawiał, tym więcej pieniędzy dostawał od rządu i za każdy nie zarobiony grosz kupował ziemię, aby zwiększyć ilość nie uprawianej lucerny. Ojciec majora Majora pracował bez wytchnienia nad nieuprawianiem lucerny. Długie zimowe wieczory spędzał w domu nie naprawiając uprzęży i codziennie skoro południe zrywał się
  • Odpowiedz
Kolejna recenzja, tym razem książka dość mocno znana: Wielki Gatsby, kojarzony zwłaszcza dzięki niedawnej ekranizacji z DiCaprio. Powieść stanowi ciekawy obraz tzw. roaring twenties, głośnej epoki jazzu, prosperity i automobili w Ameryce. Była bardzo popularna wśród amerykańskiej żołnierzy podczas II WŚ.

Wiele osób porównuje książkę z naszą polską Lalką.

Czytaliście może? Jak wrażenia?

#
Herostrates94 - Kolejna recenzja, tym razem książka dość mocno znana: Wielki Gatsby, ...

źródło: comment_FIrI2gCUyThMU7u89ouMkJ0G5Niu8ssZ.jpg

Pobierz
@Herostrates94: Czytane, porównanie do Lalki nieco na wyrost - inne czasy i inne znaczenie całej opowieści. Warto porównać sobie z powieściami ówczesnych rówieśników Scotta: jego kumpla od wina Hemingwaya oraz Williama Faulknera (np. Suchy Wrzesień czy Żołnierska zapłata). Wtedy będzie można odczuć dość wierny obraz ówczesnej Ameryki.
  • Odpowiedz
@Ten_od_Hanki: Moim zdaniem czasy (czy bardziej "moment historyczny" -> gwałtowna industrializacja i narodziny nowych fortun, Old Money i nowi przedsiębiorcy) i problematyka (pozorna mobilność społeczna: nawet odnoszący sukcesy przedsiębiorca ma problem z dostaniem się do wyższych sfer, jeśli wyrósł z biedy, niechęć arystokracji do nowobogackich).

Nie wiedziałem, że się z Hemingwayem znali. Nie przepadam za jego twórczością, ale na pewno był wielkim pisarzem. Jednak nie jestem pewien, czy tematy, które
  • Odpowiedz
Wszyscy kojarzymy historie o rywalizujących ze sobą wywiadach KGB i CIA w czasie zimnej wojny, ale w literaturze jest też podobny motyw dotyczący wydarzeń dużo wcześniejszych. Chodzi o Wielką Grę, zmagania rosyjskiego i brytyjskiego wywiadu na terenie Indii, Afganistanu i sąsiednich państw. Imperium Brytyjskie, zaniepokojone możliwością inwazji Carstwa Rosyjskiego na Indie, robiło co mogło, by temu zapobiec, nie uciekając się przy tym do otwartego konfliktu.

Dzisiaj historycy są zgodni, że rywalizacja
Herostrates94 - Wszyscy kojarzymy historie o rywalizujących ze sobą wywiadach KGB i C...

źródło: comment_OR69kTCDXWiBs7f3XIeerb87p0k05u9t.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
Na przełomie XIX i XX zachodnia Kanada przeżywała bardzo burzliwy okres. Gorączka złota panująca w prowincji Jukon, dotychczas prawie niezamieszkanej, ściągała dziesiątki tysięcy ludzi szukających szczęścia, nie tylko poszukiwaczy kruszcu, ale też tych, którzy postanowili dorobić się na świadczonym im usługach: fryzjerów, krawców, kucharzy, z czasem też redaktorów lokalnych gazet czy prostytutki. Drobne osady w rok zamieniały się w kilkunastotysięczne miasta, jeśli tylko w okolicy odkryto bogate złoża. Jednak surowy północny klimat i strome zbocza czyniły tradycyjny, konny transport towarów bardzo kłopotliwym: zwierzęta utykały w śniegu i wymagały sporo paszy, której ilość była ograniczona. Z tego powodu zdecydowano się na wykorzystanie psich zaprzęgów i choć silne, wytrwałe czworonogi świetnie się sprawdziły, to kosztowały też niemałe pieniądze. Prędko więc pojawili się ludzie, którzy woleli zdobyć zwierzęta metodą szybszą od żmudnej hodowli - po prostu je kradli, by potem sprzedać poszukiwaczom złota.

Swego czasu napisano dość klimatyczną książkę przygodową dziejącą się w tamtych czasie: Zew krwi. Jeśli ktoś lubi klimaty w stylu Przygód Tomka Sawyera, to może mu się spodobać. Niżej moja recenzja powieści:
https://lektury-herostratesa.com/2018/06/12/zew-krwi-w-zasadzie-niegrozna/

Niżej kolejka poszukiwaczy wspinających się na przełęcz Chilkoot. Jak widzicie, warunki trochę różniły się od tych, które zwykle kojarzymy z poszukiwaniem złota: zamiast wypłukiwania samorodków z wody w palącym słońcu, mamy strome zbocza i śnieżyce.
Herostrates94 - Na przełomie XIX i XX zachodnia Kanada przeżywała bardzo burzliwy okr...

źródło: comment_iWRsQ9F8LgMjXOd6OYmixQFh3ENMb2cp.jpg

Pobierz
Ja od siebie polecę miniserial fabularny produkcji Discovery Channel "Klondike", opowiadający o gorączce złota właśnie na terytorium Jukonu. W roli głównej Richard Madden (Robb Stark z "Gry o tron"), a na drugim planie m.in. Tim Roth. Pojawia się nawet postać Jacka Londona, autora "Zewu krwi".
  • Odpowiedz
Kłamstwo zdąży dwa razy obiec świat, nim prawda włoży buty.

Tak tez niestety jest w przypadku chińskiego Social Credit System, systemu oceny wiarygodności obywateli, będącego ostatnio częstym tematem dyskusji w Sieci:

"Niepokorni nie mogą nawet jeździć pociągiem. Pierwsze ofiary chińskiego systemu oceny obywateli"
http://next.gazeta.pl/next/7,156830,23474436,niepokorni-nie-moga-nawet-jezdzic-pociagiem-pierwsze-ofiary.html
Dziś świat jest stabilny. Ludzie są szczęśliwi; otrzymują wszystko, czego zapragną, a nigdy nie pragną czegoś, czego nie mogą otrzymać. Są zamożni, bezpieczni, zawsze zdrowi; nie boją się śmierci; żyją w stanie błogiej niewiedzy o namiętnościach i starości; nie prześladują ich matki i ojcowie; nie mają żon, dzieci, kochanków ani kochanek, budzących silne uczucia; są tak uwarunkowani, że praktycznie nie są w stanie postępować inaczej, niż powinni. A jeśli coś nie gra, pozostaje soma, którą pan, panie Dzikus, wyrzuca przez okno w imię wolności. Wolności! – Roześmiał się. – Oczekiwać od delt rozumienia, co to jest wolność!


Przy lekturze książki Nowy Wspaniały Świat zawsze się zastanawiam: co właściwie jest złego w opisywanym tam świecie? Wojny, głód i choroby ustały. Dalej istnieje hierarchia, ale ci znajdujący się na jej dole są genetycznie zaprojektowani tak, by im to nie przeszkadzało, ba, czerpią radość z tego, kim są. Błogosławionej somy starcza dla każdego, panuje radosna konsumpcja i swoboda obyczajowa. Nieliczni wizjonerzy trafiają na zsyłkę, ale co z tego? Nowe idee, książki czy wynalazki zniszczyłyby tylko dotychczasową harmonię, zbudowaną z takim trudem. To wcale nie brzmi jak antyutopia, wprost przeciwnie.

Jeśli naszym celem jest powszechna szczęśliwość i bezpieczeństwo, to wolność jednostki wydaje się chwilowym, nieudanym eksperymentem, który stanowi przeszkodę w jego osiągnięciu.

W
Herostrates94 - > Dziś świat jest stabilny. Ludzie są szczęśliwi; otrzymują wszystko,...

źródło: comment_NLs7SFWsBHH1OggDa3RSfAiDhYVIYxnY.jpg

Pobierz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 33
@Herostrates94: człowiek jest jednostką, która zawsze będzie dążyła do realizacji siebie. W takiej wizji człowiek jest szczęśliwy tylko pozornie, ponieważ prawdziwe szczęście i satysfakcja opiera się o dążenie. Człowiek chce dążyć, mieć cel w życiu... Tak samo z uczuciami, czułością, namietnoscią - człowiek ich potrzebuje, bo inaczej czuje się samotny i nieszczęśliwy.
Tutaj tych elementów brakuje, bo człowiek jest tylko wydmuszką, lalką.

Paradoksalnie celem w naszym życiu nie jest cel
  • Odpowiedz
A Wy, wolelibyśmy takie bezpieczeństwo od wolności?


@Herostrates94: To złe pytanie, bo każdy odpowie, że wolałby wolność. Paradoksalnie dlatego, że usilne przekonanie o jej istnieniu i o potrzebie walki o nią jest wynikiem ideologicznego warunkowania i pewnych tendencji poznawczych (funkcjonowanie w ramach hierarchii społecznej). Powinno być:

Co jest lepsze, takie bezpieczeństwo czy wolność?


A tu już trzeba przyjąć pewne kryteria. Przede wszystkim: dobrze zanalizować czym jest domniemana wolność, gdzie ma
  • Odpowiedz
Nowa recenzja na blogu, "Świat zabawy", zapraszam.

Link

Będzie trochę o amerykańskich wyższych sferach, specyficznej grupie, która czuła, że ma prawo patrzeć z wyższością na Rockefellera czy innych najbogatszych ludzi w kraju, bo rodzice tych nuworyszów handlowali guzikami, a przodkowie arystokratów pławili się w bogactwie od dziesięciu pokoleń. Snobizm Old Money.

Na
  • Odpowiedz
Wiecie, że na przełomie XIX i XX wieku jedną z najlepszych rzeczy, jaką mógł usłyszeć wydawca w Ameryce, było to, że jego książka... została zakazana w Bostonie?

Boston został założony przez konserwatywnych Purytan, a potem często emigrowali do niego katoliccy Irlandczycy, którzy także nie byli specjalnie liberalni światopoglądowo. Miasto szybko stało się ważnym ośrodkiem kulturowym (Harvard), a jego mieszkańcy słynęli z bardzo rygorystycznego podejścia do seksualności i przemocy w książkach i potem filmach. Nierzadko zwyczajnie zakazywano rozpowszechniania takich treści. Taki lost spotkał np. kryminał "Listonosz zawsze dzwoni dwa razy", śmiałą historię morderstwa pisaną z perspektywy sprawcy. Właśnie napisałem recenzję tej książki, możecie ją znaleźć tutaj.

Co ciekawe, wielu wydawcom ten zakaz wcale nie przekazał. Banned in Boston szybko stało się synonimem książki śmiałej i kontrowersyjnej, nierzadko z pikantnymi fragmentami. Bardziej liberalni czytelnicy wiedzieli, że książki zakazane w Bostonie to lektura wręcz idealna dla nich. I tak informacja o zakazie szybko stała się darmową reklamą dla wydawcy.
Herostrates94 - Wiecie, że na przełomie XIX i XX wieku jedną z najlepszych rzeczy, ja...

źródło: comment_PmjEaqj49YQhvUBfApQDtHzbpAnuITzV.jpg

Pobierz