Aktywne Wpisy
hdeck +183
Historia z trgo tygodnia. Baba coś kombinowała przy wyjeżdżaniu suvem z miejsca parkingowego, tak nakombinowała, że uszkodziła chłopu stojącą prawidłowo beemkę. Co zrobiła baba? No oczywiście, że taktycznie spi******ła nie zostawiając notki. Przecież co się ma mąż denerwować czy krzyczeć. Zarysowanie, to się zrzuci na jakiegoś frajera i będzie spokój na chacie.
Otóż niekoniecznie, wracając do domu widziałem całe zajście, mało tego mam cześć akcji na kamerce sportowej. Panu w BMW zostawiłem
Otóż niekoniecznie, wracając do domu widziałem całe zajście, mało tego mam cześć akcji na kamerce sportowej. Panu w BMW zostawiłem
viero +40
Przecież to jest mega zajebiste rozwiązanie, prowadziłem auto i otwierałem/zamykałem sobie butelkę jedną ręką, musicie tylko polaczki zmienić przyzwyczajenia, pewnie wasi dziadowie jak się przesiadali z konia do samochodu to też narzekali jakie to skomplikowane, bo trzeba naciskać sprzęgło żeby zmienić bieg a do kunia wystarczy powiedzieć wio i prrr xd
#bekazpodludzi
#bekazpodludzi
Nawet największemu laikowi wystarczy lista najważniejszych utworów Wellsa, by natychmiast zrozumieć, jaki wpływ jego twórczość wywarła na literaturę. Wehikuł czasu (1895), Wyspa doktora Monroe (1896), Niewidzialny człowiek (1897), Wojna światów (1898). Podróże w przeszłość i przyszłość, eksperymenty i modyfikacje żywych stworzeń, serum niewidzialności czy inwazja kosmitów: to właśnie ten angielski autor spopularyzował te koncepty, bez których nie byłoby połowy książek fantastycznonaukowych. A przecież przy lekturze tych powieści-protoplastów nie ma się irytującego wrażenia (jak chociażby przy seansie Casablanki), że „trochę wieje nudą, wszystko to już gdzieś widziałem” (kiedy popularność klasyka staje się jego zgubą, bo przed jego poznaniem zetknęliśmy się już z dziesiątkami bardziej współczesnych naśladowców): wszystkie te pobudzające wyobraźnię motywy osadzone są bowiem nie w zachowawczej, sterylnej przyszłości, a u schyłku wiktoriańskiej Anglii, gdzie maszyny wciąż nie ustąpiły miejsca komputerom, a naukowcy i podróżnicy to przede wszystkim flegmatyczni dżentelmeni, wyprawy w nieznane przeplatający z sączeniem brandy przy kominku w swych miejskich rezydencjach. Opowieści te nabierają przez to unikalnego, niemal steampunkowego charakteru, który nadaje nowych barw dobrze nam już znanym pomysłom.
To niemal zaskakujące, że Conrad i Wells, pisarze o pozornie tak odmiennym dorobku, mieliby wiele wspólnych tematów do rozmów. Tak jednak było w istocie: wraz z grupą innych pisarzy (między innymi Henrym Jamesem – trzy książki na liście Modern Library) tworzyli małe kółko towarzyskie w angielskim Kencie na przełomie XIX i XX wieku. I chciałbym napisać, że między naszym wielkim rodzimym pisarzem i angielską sławą narodziła się braterska przyjaźń na równym poziomie, ale tak niestety nie było. Apogeum ich znajomości przypadało na czasy, gdy Conrad nie zdobył jeszcze dużej popularności i patrzył na swojego kolegę z ogromnym podziwem. Wellsowi tymczasem najwyraźniej aż tak nie zależało na tej znajomości: w swych listach do znajomych pisał o Polaku z pewnym lekceważeniem, lekko naigrawając się z jego braków w obyciu w brytyjskim towarzystwie. Niewątpliwie jednak obaj nawzajem bardzo cenili swoją twórczość: w powieści Kiedy śpiący budzi się bohater Wellsa trafia do 2100 roku, gdzie w futurystycznej bibliotece znajduje Jądro ciemności. Dopiero z czasem poróżniły ich różnice zdań w kwestii podejścia do sztuki (artyzm Conrada kontra dydaktyzm Wellsa – który nie ograniczał się w swej twórczości do sci-fi) i poglądów politycznych (Anglik stawał się coraz większym zwolennikiem socjalizmu, co nie odpowiadało naszemu rodakowi).
Czy ślady tej znajomości da się odnaleźć w Jądrze ciemności (1899 – historia opublikowana w odcinkach, w 1902 – jako pojedyncza książka)? Naturalnie, a największym podobieństwem jest oczywiście wykorzystanie kompozycji szkatułkowej. Zarówno w książce Conrada jak i Wellsa pierwszoosobowy narrator jest zaledwie przyjacielem prawdziwego protagonisty, który to snuje swą niesamowitą opowieść zebranym kolegom. Choć miejsca różnią się – londyńskie mieszkanie i łódź płynąca rzeką – to atmosfera w obu sytuacjach wydaje się niemal identyczna: w czasie sennego relaksu pełnego cygar i trunków, jeden z mężczyzn zaczyna snuć fantastyczną opowieść, w którą zatapiamy się na tyle mocno, że o „szkatułce” przypominamy sobie na powrót dopiero wraz z zakończeniem.
Ciekawy jest też fragment Jądra ciemności, który trudno nie odczytać jako aluzji do inwazji Marsjan z wydanej rok wcześniej Wojny światów:
Conrad jednak na tym nie poprzestaje: cała tematyka Jądra ciemności ma wiele wspólnego z tą powieścią Wellsa. Oba utwory w mniej lub bardziej wyraźny sposób krytykują imperializm, prawo silniejszego i darwinizm społeczny. Zwolennicy tego ostatniego wierzyli w nieustanny progres i triumf człowieka Zachodu, który, jako przedstawiciel wyższej cywilizacji, miał prawo narzucać swoją wolę innym ludom. Anglik w Wojnie światów snuje ponurą wizję scenariusza, w którym Ziemianie napotykają silniejszą rasę wyznającą podobnie pozbawione współczucia idee.
***
Cały tekst na temat powiązań Jądra ciemności z utworami Wellsa możecie znaleźć na moim blogu. Jądro ciemności to jeden z utworów znajdujących się na liście 100 najlepszych książek anglojęzycznych XX wieku według wydawnictwa Modern Library. Postawiłem sobie za cel przeczytanie każdej z nich i zrecenzowanie każdego tytułu na blogu.
#modernlibrarychallenge #ksiazki #literatura #gruparatowaniapoziomu #scifi #kultura
A jest o kim, bo Wellsowi nie tylko fantastyka wiele zawdzięcza, ale także - a może przede wszystkim - współczesny humanizm, podejście do człowieka. Jego książki fantastyczne wpłynęły na innych literatów (np. Huxleya, który swój Nowy wspaniały świat zaczął pisać jako odpowiedź na inną powieść Wellsa), co ja piszę - zdefiniowały gatunek, a jednak mało
Bardzo trafnie podsumowałeś tematy poszczególnych powieści Wellsa, w coś podobnego celowałem właśnie we własnym tekście: chciałem wysupłać, o co tak naprawdę Wellsowi chodziło i pokazać, że nasz Conrad pisał, wbrew pozorom, o całkiem podobnym sprawach.