@mimp: Skośne ściany - pomyłka. Mieszkanie trudne w umeblowaniu, zapomnij o sztukaterii przysufitowej. W obu jest całkiem spory metraż, który spokojnie zmieściłby kuchnię z oknem, ale nie - jest ciemna kuchnia, przy gotowaniu wiecznie będziesz musiał palić światło, nawet w ciągu dnia.
Dlatego osobiście wolę rynek wtórny, nie ma tam takich patologii budowlanych.
  • Odpowiedz
Mieszkanie nowe w stanie deweloperskim. W salonie z aneksem kuchennym mam dwa otwory wentylacyjne. Jeden do podłączenia okapu a drugi to zwykła wentylacja bytowa. Ktoś się orientuje czy w szachcie jest na to jedna wielka rura do której się wszystko schodzi, czy to są dwie osobne wentylacje? Zastanawiam się, czy da się zamienić bez konsekwencji funkcje miejscami.

#wentylacja #mieszkaniedewloperskie #wykonczenia #remontujzwykopem #remont
Deweloper wymurował ścianki działowe z belitu 8cm. Jak się przywali dłonią to cała ściana rezonuje. Wiadomo, nie opłaca się tego przemurowywać od nowa (dużo gruzu do wywiezienia, spory koszt murowania). Obawiam się o rezonans tych ścian, że przy jakieś konkretnej częstotliwości zaczną rezonować np podczas głośniejszego słuchania muzyki czy efektów filmowych. Czy są jakieś sprytne tanie patenty na to? (takie jak przyklejenie czegoś, jakieś pomysłowe wzmocnienie, przezbrojenie?).

PS. Przyklejenie do ścian gąbczastych
@danieldan: Znaczy się gazobetonowe bloczki, czy co? powinna być norma, że ściana musi mieć minimum te 12cm bloczka gazobetonu, a właściwie dobra działówka to od 18cm się zaczyna. To jest strategia cenowa ździerstwa, buduje się bloki o minimalnych właściwościach izolacji akustycznej, chyba dla głuchych i przygłuchłych. Jak będziesz sporo głośno muzy słuchał to w końcu ogłuchniesz ( ͡° ͜ʖ ͡°), a na pewno nabawisz się nerwicy,
  • Odpowiedz
@danieldan: mam osobno suszarkę w kolumnie nad pralką i powiem tak najlepszy zakup ever.po praniu od razu do suszarki i wychodzi ładne miękkie i pachnące tylko od razu po suszeniu trzeba składać do szafy bo się pomnie.

I na zużycie prądu nie narzekam klasa A+++.
  • Odpowiedz
@danieldan mam osobno pralkę i suszarkę od 2-3 lat.
Suszarka z pompą ciepła a więc nie martwię się aż tak kosztami. Pralka i suszarka po 9 kg, duże ale dzięki temu bez problemu w jeden dzień ogarniam kołdry i poduszki. 95% co wypiorę idzie do suszenia.
Na co zwróć uwagę to by kondensator miał automat czyszczący, pare lat temu raptem kilka modeli to miało a gdy się zapcha to zmniejsza się
  • Odpowiedz
Mam #mieszkaniedewloperskie i mały problem z dziurą na podłączenie okapu. Zdecydowałem się nie podłączać go bezpośrednio a zastosować okap w formie pochłaniacza bez bezpośredniego połączenia rurą. Nie przewidziałem jednak, że z tej rury będą dobiegać różnego rodzaju dźwięki bo prawdopodobnie reszta też się na to nie zdecydowała (komin stosunkowo daleko od miejsca na podłączenie płyty indukcyjnej). Macie jakiś pomysł czym to wygłuszyć? Niosą się zarówno dźwięki remontu a w przyszłości
Możecie doradzić, jaki budżet powinienem przewidzieć na wykończenie mieszkania pod siebie. Założenia:

- 55m2; dwa pokoje
- stan deweloperski
- standard średni lub średni-wyższy ale nie luksusowy
- trzy szafy na wymiar
#anonimowemirkowyznania
Przeczytałem dzis wpis z gorących jednej z koleżanek i mnie tak wzięło na wyznanie osobistego dramatu

W lipcu zeszłego roku wprowadziłem się do nowego mieszkania, byłem jednym z pierwszych mieszkańców bloku i w ogóle osiedla. Było super, ludzie mega uprzejmi, mili i towarzyscy, widać było w oczach jak zaczynają rosnąc kwiaty, drzewka, strefa rekreacji, dziedziniec zielenieje. Ogólnie jak w przypadku większości ludzi wiele lat zbierania kasy na wkład własny i w koncu udało się znaleźć to wymarzone z fajnym widokiem, blisko przyrody. We wrześniu nade mną kupił mieszkanie typ... i od tamtego momentu jest dramat. Zaczęło się od wykanczania mieszkania, ekipa pracowała od 6 rano nie rzadko do północy. Próbowałem do nich zagadać, ale mowią że właściciel im kazał tak pracować żeby szybko skończyli. Właścicielem okazał się taki szemrany patus który z lekcważącym uśmieszkiem powiedział "dobra dobra" i tak przyjął moje prośby o zmianę godzin pracy ekipy. Spoko zacisnąłem zęby i przezyłem, to piekiełko się skończyło po paru tygodniach, wtedy zaczęło się nowe. Parapetówka trwająca ponad dobę(!!!), muzyka, dzwoniące butelki, darcie ryja na tarasie i pani topless (ok, na to akurat nie narzekam). Parking podziemny zastawiony jego trzema samochodami i dwoma motocyklami, a co mam na myśli mowiac "zastawiony"? Po prostu parkuje jak chce, gdzie chce. Po skosie, na środku drogi, nie na miejscach parkingowych, albo na miejscach nie należacych do niego. Motocykle i auta piłowane w środku nocy i ślady driftowania w garażu (!!!!!!). Kamer oczywiście nie ma wewnątrz garażu, więc administrator jedyne co zrobil to wywiesił ostrzeżenie, aby tak nie robić :)))

Chłop z mieszkania wchodzi i wychodzi po 10x dziennie, napier***a drzwiami, do windy wchodząc to chyba skacze bo jest jebnięcie jakby słoń się wywalił. Jak jest w domu to przez telefon gada czasami po godzinę albo i dłużej, krzycząc albo sie śmiejąc co oczywiście wszystko słyszę i to nie tak że akustyka jest słaba, tylko gość po prostu się drze bo ma taki "donosny" glos. Innych sąsiadów nie slyszę w ogóle o ile nie upadnie im szklanka. Merzi mnie myśl co bedze znowu w wakacje bo w zeszłym roku na tarasie miał bajlando 24/7 i sobie wyobraźcie mnie, który próbuje się zrelaksować wieczorem na hamaku
Jak komuś jakimś cudem zostały jeszcze pieniądze na lokacie to przypominam: rozwiązaniem są tylko i wyłącznie kurniki inwestycyjne. Ceny nieruchomości nie spadają nigdy od 2014 roku, a deweloperzy potwierdzili, że taniej nie będzie. Jakieś evergrande czy coś - paaanie, gdzie Chiny, gdzie my. Stopy będą wiecznie na poziomie zero, bo PiS na nie pozwoli na podwyżki. A jak jednak nie pozwoli? Nie. Na a jak jednak? To jakoś to będzie.

Rekomendacja może
via Wykop Mobilny (Android)
  • 8
@mickpl: Przecież ulica nie skuma twojego sarkazmu :) Walą drzwiami i oknami do deweloperów po kreskę na 30 lat na kurnik inwestujmy bo Kazimierczak na bankierze napisał że ceny tylko up :) Już w listopadzie Glapa zamyka drzwiczki do obory i zaczyna golenie frajerów.
  • Odpowiedz
Widzę, że w wątku obok mickpl znowu scaabuje setną zarzutką, o tym jak współczesna deweloperka jest zła? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Mick jaki jest to każdy widzi, ale sam temat to jest ciekawa sprawa i często się przewijająca więc warto się jej przyjrzeć.

1. Standardy urbanistyczne mieszkań budowanych w wielkiej płycie za PRL wynikały z czegoś co nazywało się "normatyw urbanistyczny". W takim normatywie było zapisane, że np. odległość od miejsca zamieszkania do najbliższego sklepu, przedszkola, żłobka, terenu zielonego - musi wynosić nie więcej niż x metrów. I generalnie była to fajna sprawa z perspektywy konsumenta, tyle że związana ze specyfiką tamtego rynku nieruchomości - całkowitym upaństwowieniem budownictwa mieszkaniowego i brakiem wolnego rynku.

2. W PRL spółdzielnia budująca mieszkania nie musiała przejmować się oszczędnością gruntu i kosztami inwestycji, bo grunty przejmowano całymi hektarami za pół-darmo. Właściciel nieruchomości dostawał cenę z tabelki, w której określano jedynie strefę (śródmiejska czy podmiejska) i klasę bonitacyjną gruntu. I nie miał nic do gadania - nie było żadnych negocjacji, bierzesz, albo wywłaszczamy. Realnie wyglądało to więc tak, że więcej pieniędzy za grunt mógł dostać ten, kto miał na zadupiu posadzone porzeczki, niż ten kto miał grunt lepiej zlokalizowany, ale za
k.....o - Widzę, że w wątku obok mickpl znowu scaabuje setną zarzutką, o tym jak wspó...

źródło: comment_1621770839scHp9GmWcfdXSOJXzx2YYn.jpg

Pobierz
@Singularity00: Bzdura. Nie masz pojęcia o czym mówisz. Nowelizacja o której mówisz (z 2004r.) nie zmieniła w żaden sposób odleległości a tylko wprowadziła zmiany w zakresie odstępstw od tej zasady i ułatwiła poniekąd stosowanie wyjątków (nie trzeba było m.in pozwolenia ministra infrastruktury). Zmieniło się, że inwestor po uzyskaniu zgody sądu lub zgody od sąsiadów lub w przypadku uchwalonego mpzp zezwalającego na mniejsze odległości nie musiał wnosić o upoważnienie do MI.
  • Odpowiedz
Prawda jest taka, że nasze budownictwo jeszcze na początku lat 2000-ych było w miarę normalne.


Średnio pamiętam jakąkolwiek "normalność". Budowało się wtedy przede wszystkim o wiele za mało w stosunku do potrzeb. Dużo z tego co się budowało pod względem estetycznym było kiepskie - oczojebne kolorki, udziwnione bryły, gargamele. Po części budowano jeszcze na zapisach starych planów miejscowych, które zostały uchylone w 2003r., więc niektóre wskaźniki urbanistyczne mogły być rzeczywiście ostrzejsze niż obecnie. Ale np. wskaźniki miejsca parkingowych były niedopasowane do życia i w tamtych osiedlach z przełomu 90/00 częściej jest z tym problem. Wtedy liczyło się z reguły 1miejsce/1mieszkanie.

deweloperzy nawet nie muszą się siłować żeby zaprojektować porządnie osiedle na gruncie który mają.


"Porządnie"
  • Odpowiedz
Największą zbrodnię jaką to państwo popełniło ku radości deweloperów to #!$%@? normy budowalne. Wróciłem z kawki u koleżanki na tzw. prestiżowym osiedlu w centrum "WstawNazwęUlicy_Dzielnicy Park".

1. Odległości między budynkami takie, że na balkonie można poczuć się jak na starożytnej arenie. Wszyscy zaglądają do wszystkich, tu somsiad tv ogląda, tamten je obiad, inni się p... Fajnie.

2. Ciemno jak w piwnicy, bo budynki tak dogęszczone, że mogłoby służyć na obserwatorium typu Stonehenge, tj. światło, owszem, jest o określonej godzinie przez 45 minut, no chyba, że ktoś mieszka na ostatniej
mickpl - Największą zbrodnię jaką to państwo popełniło ku radości deweloperów to #!$%...

źródło: comment_1621766788cgFIAvGH4imuqJOBSB7vVu.jpg

Pobierz