UWAGA SKANDAL ALERT
Jak wszyscy wiedzą, dziś Lechia Gdańsk leciała ma zgrupowanie z Okęcia do Hiszpanii.
Do mojego sklepu zaszedł nowy pan z lechii ( ͡° ͜ʖ ͡°)


sprzeda mi pani papierosy, ale tak żeby nikt nie widział?

a rozglądał się przy tym jak #!$%@?, wiec koleżanka go spytała czy chociaż 18 jest i dlaczego tak się czai z papierosami (głupia, nie widziała, że nawet był w klubowej
dziś na lotnisku ludzie jacyś tacy milsi, pewnie przez to ze święta idą. Pytali o czapki mikołaja, sprzedałam chyba z milion czekoladowych balwankow i Mikolajow ツ

A pan lecący do Gdańska koniecznie chciał kupić sliwowice. Nawet dwieście euro mi chciał dać za jedną butelkę (99 zł). ( ͜͡ʖ ͡€)

Mam monitoring, wiec nie sprzedałam. Teraz mi smutno, dajcie parę plusów na pocieszenie :)

A i jakiś Seba nas
@kkurtyka: babeczki z acs tylko palą papierosy w toalecie na odlotach, przez co bardzo śmierdzi, nawet jak wejdzie się do łazienki na 30 sec, to i tak śmierda mocno :( raz jak byłam na nocce, to wchodzę do toalety, tam gdzie prysznic, a tam chyba z 10 tych bab siedzących na podłodze, palących papierosy i jedzący jakieś pieczywo z wieeeelkich przezroczystych worków, co tu sie odpierdziela to ja nawet nie.( ͡
Hej, dziś Wam opowiem o moich ulubionych klientach, moich promyczkach! (ʘʘ)

Typ 1. Obieżyświat

"-Wszędzie na świecie nie chcą karty pokładowej tylko u Was..."


"-To chyba będzie najdroższa na świecie cola"


"JA:- Bardzo mi przykro, ale nie mogę sprzedać Pani/ Panu alkoholu na lot krajowy, ponieważ nie ma on nałożonej polskiej akcyzy.


Pax: -Ale ja przyleciałem z AMERYKI!"

Typ 2. Ślepiec

Mamy dwie lodówki na całą długość ściany:
Mireczki, przed Wami kolejna historia z tagu #lotniskostory. Tym razem trochę mniej śmieszkowania, bo sama w sobie historia jest smutna.

Jako, że każdemu z nas należy się kilka minut przerwy śniadaniowej w pracbazie, to i mnie.

Na Okęciu strefa odlotów jest zaprojektowana tak, że przez wielkie okno pasażerowie (pracownicy też) mają z całkiem wygodnych ławeczek niezły widok na pas startowy i czekające na pasażerów samoloty.

Lubię tam sobie czasem posiedzieć i
Małżeństwo z dużym stażem, wiecie #emigracja #czikago, ale wyglądają na typowych januszy.

Janusz (wąsaty) podchodzi do kasy, a Grazynka "pójdę sobie gazetke wybrać". Oczywiście na sam początek hurr durr, jak to trzeba kartę pokładowo, przecież ja bez karty bym tu nie był, hurr durr. Nie będę tego tłumaczyć 1000 raz i kasuje januszowi wodę, mówię cenę- 6 złotych

-moszna płacić dolarsami?

-można, ale resztę panu wydam w złotówkach, to będzie 2