Mircy i Mircałki powiem wam, że nigdy nie rozumiałem sensu nazywania dzieci np. "Jagoda". Co to w ogóle jest za imię? Nazwij córkę Jagoda to zaraz się zlecą koleżanki, że takie ładne imię, nietypowe, wyjątkowe, śliczne. A nazwij córkę Cebula to zaraz się popukają w głowę i zapytają czy jesteś normalną osobą. Jakaś konsekwencja powinna w tym być. Ja rozumiem, nazwać córkę jakoś ładnie, wyjątkowo i nietypowo ale jagoda rośnie w każdym
@HasamPoGalaktyce: dziwnie się czyta ten tekst gdy obok mnie biega 2,5 letnia Jagódka, moja córka:) Historia wyboru tego imienia jest dość banalna. Nie mogliśmy się zdecydować na żadne imię a żadne Jesiki, Nikole itp nie wchodziły w rachubę. Obydwoje natomiast znaliśmy po Jagodzie - skądinąd bardzo ciepłe i życzliwe osoby. W ogóle znacie jakąś Jagodę która by była zimną suką? To imię ma dla mnie coś ze słowiańskiej duszy, ciepłego lata
  • Odpowiedz
Zawsze popadam w głęboko zadumę, gdy widzę jakie imiona nadają rodzice swoim dzieciom. I nie, nie mówię tutaj o jakiś Dżesikach, Brajanach, Franczeskach i innych dziwolągach, bo takie imiona nadają dzieciom ludzie z tzw. patologii, którym od chlania #!$%@?ło się w głowach zupełnie. Bardziej dziwią mnie imiona dzieci od rodzin... normalnych. Przykładny ojciec, matka, pracujący, bez nałogów, na ogół lubiani. Nadają swojemu dziecku jakieś #!$%@? imię typu nie wiem... Kunegunda, Bonifacy, Gryzelda,
@frikuu: Zgadzam się. Mam wrażenie, że niektórzy robią to niejako na przekór modzie na "Jessici" i inne. A niektórzy może chcą np. uhonorować rodziców/dziadków? Nie wiem sam. Anyway, faktycznie #!$%@?ło się niektórym w głowach.

Np. moi rodzice. Mi dali imię całkowicie normalne, ładne, a do tego w sumie pospolite - Jakub. Przy kolejnym dzieciaku coś im się #!$%@?ło i wyszedł Kajetan. Imię ładne, włoskiego pochodzenia i w ogóle, ale jakoś tak
  • Odpowiedz
#imiona #dzieci

Jak można nazwać malutkie dzieciątko "Stanisław", albo "Antoni" czy "Roman". Ja rozumiem, że są zawsze jakieś tam mody na imiona i niektóre imiona wracają co jakiś czas, ale Stachu, Antek czy Romek nie pasuje do bobasa sikającego w pampers... Wiem, że za xx lat to nie będzie miało znaczenia, ale zastanawiam się skąd te pomysły u młodych rodziców.

No wiadomo, zawsze to lepiej niż Dżastin, albo Dżesika no ale...