Wpis z mikrobloga

Mircy i Mircałki powiem wam, że nigdy nie rozumiałem sensu nazywania dzieci np. "Jagoda". Co to w ogóle jest za imię? Nazwij córkę Jagoda to zaraz się zlecą koleżanki, że takie ładne imię, nietypowe, wyjątkowe, śliczne. A nazwij córkę Cebula to zaraz się popukają w głowę i zapytają czy jesteś normalną osobą. Jakaś konsekwencja powinna w tym być. Ja rozumiem, nazwać córkę jakoś ładnie, wyjątkowo i nietypowo ale jagoda rośnie w każdym lesie i w każdym pierogu to co to za wyjątkowość? Albo np. masz przerąbane jak się zgubisz w lesie, ludzie cię szukają, ktoś krzyczy "znalazłem jagodę!!!" wszyscy przybiegają a ten się zajada jagodami leśnymi. xD

#imiona #rozkminy #przemyslenia #jagodazdrowiacidoda
  • 8
  • Odpowiedz
@HasamPoGalaktyce: dziwnie się czyta ten tekst gdy obok mnie biega 2,5 letnia Jagódka, moja córka:) Historia wyboru tego imienia jest dość banalna. Nie mogliśmy się zdecydować na żadne imię a żadne Jesiki, Nikole itp nie wchodziły w rachubę. Obydwoje natomiast znaliśmy po Jagodzie - skądinąd bardzo ciepłe i życzliwe osoby. W ogóle znacie jakąś Jagodę która by była zimną suką? To imię ma dla mnie coś ze słowiańskiej duszy, ciepłego lata
  • Odpowiedz
@robvan: Ja nie mam nic do jagód jako takich (myślę, że fragment "jagoda rośnie w każdym lesie i w każdym pierogu" dobitnie to pokazuje), zwłaszcza nie mam nic do imion, gdzie rodzice mają jakiś powód albo jakieś ładne skojarzenie - bo to nawet fajniej jak córka później usłyszy historię. Chodzi mi generalnie o imiona jakieś dziwaczne bo "popatrz heniu jakie ładne" albo "tak po amerykańsku/hiszpańsku/etc". Znałem jedną Jagodę i też była
  • Odpowiedz