Nie mogę spać i przeglądam zakładki; znalazłam w nich dość wiekowy już artykuł Anny Bikont z GW (11/09/1999) na temat h-----y używanej w tzw. "wyższych sferach". Przy moim mini-AMA organizowanym "pod" wykopem o matce pozwalającej gwałcić córkę za "działkę" pojawiło się wiele głosów zdziwienia, jak bardzo obraz heroinisty może odbiegać od tego forsowanego w mediach. Bikont pokazuje to jeszcze dotkliwiej i zasiewa w czytelniku ziarno niepokoju; a co, jeżeli nasz znajomy narzekający na psującą się atmosferę w pracy również jest częścią tego problemu? Co, jeżeli częste wychodzenie do WC współpracownika z biura ma więcej wspólnego z uzależnieniem, niż z inną potrzebą?
Być może nie jest to najlepsza pora na dodawanie takich znalezisk, jednak zapraszam do przeczytania i wykopania. A także, naturalnie, komentowania. W powiązanych kolejny artykuł, również warty uwagi.
Z
Może jednak #duerte ma rację z czystkami w #filipiny
#drugsarebadmkkay