Oglądam "Twister" po raz kolejny i po raz kolejny rozkminiam: jak można zbudować dom z desek i papieru w regionie objętym ryzykiem tornada?
W sensie gdyby murowali te domy, a w oknach lepsze okiennice/rolety, to nie byłoby potem tematu "trąba powietrzna zabrała im cały dobytek".
To tak jak w Polsce, jak budują się na terenach zalewowych i zdziwienie, jak woda wyszła z koryta. Ten sam poziom głupoty moim zdaniem.
Japońce projektują budynki