Jaki trymer do ciała i twarzy polećcie za około 250 zł? Potrzebuje ostrze na 0,5 do twarzy, bo nie lubię golić się na zero
#higiena #modameska #niebieskiepaski #golenie
#higiena #modameska #niebieskiepaski #golenie
Wszystko
Wszystkie
Archiwum
Komentarz usunięty przez autora
Wykop.pl
1/ Czym się golić? Jak już wspomniałem, spróbowałem prawie wszystkiego. Na początek powiem czym się nie golić: jednorazówkami. Nie wiem po co je jeszcze produkują, chyba dla nosorożców. Ja polecam Gillette Fusion (niestety ostrza są drogie), dobrą maszynkę na żyletki (dużym plusem jest to, że żyletki są bardzo zróżnicowane w jakości i cenie, więc można dobrać coś specjalnie dla swoich potrzeb) oraz maszynkę elektryczną (miałem już rotacyjne oraz foliowe, rotacyjne golą zdecydowanie dokładniej, ale szybciej zużywają się w nich ostrza, a rotacyjna maszynka z tępymi ostrzami będzie wam nieźle kancerowała skórę; foliowe są dość bezpieczne dla skóry - nawet jeśli ostrza są już trochę zużyte - jednak golenie się nimi zajmuje trochę czasu i bywa dość niedokładne, ścięty zarost jest też znacznie dłuższy niż w przypadku maszynki rotacyjnej). Osobiście, po wielu próbach i doświadczeniach, golę się Fusionem, po którym poprawiam delikatne fragmenty twarzy (podbródek, część pod dolną wargą, kąciki ust) maszynką elektryczną foliową. Coraz częściej sięgam też po maszynkę na żyletki (początkującym polecam jakiegoś taniego Muhle z zamkniętym grzebieniem, jeśli chodzi o żyletki to Wilkinson i Isana dają w moim przypadku radę). W niedalekiej przyszłości planuję też zainwestować w maszynkę z otwartym grzebieniem, która jest agresywniejsza, ale daje lepsze rezultaty jeśli chodzi o skracanie zarostu.
2/ Jak często się golić? To zależy od waszego zarostu, ale moim zdaniem u wszystkich da się zauważyć pewne prawidłowości. W moim przypadku codzienne golenie nie zdaje egzaminu. Zarost po jednym dniu jest u mnie słabo widoczny, ale jednocześnie bardzo twardy. Golenie takiego zarostu nie daje zbyt dobrych efektów, za to prowadzi do powstania wielu mikrouszkodzeń skóry na twarzy. Taki stan utrzymuje się u mnie przez 3-4 dni po goleniu i jeżeli już muszę się w tym czasie ogolić, to sięgam raczej po maszynkę elektryczną. Najczęściej powtarzam golenie po 5-7 dniu - zarost jest wtedy dość miękki, łatwo się go goli. Co ciekawe, mam wrażenie, że po po tym czasie zarost wcale nie robi się jeszcze bardziej miękki, ale ponownie twardnieje. Robi się jednocześnie dłuższy przez co późniejsze golenie bywa bardzo nieprzyjemne ze względu na
Komentarz usunięty przez moderatora
Wlasnie to, ze bylo sporo piany mi sie zawsze podobalo, bo wydajnosciowo te kremy i mydla wypadaly spoko. Czesto powtarzalem golenie w jakichs miejscach na twarzy i ta dodatkowa piana sie przydawala.
Jesli chodzi o ostrza, to trudno okreslic. W elektrykach jest troche inaczej niz w takich wkladach gilette na przyklad. Bo ostrze bardzo stopniowo traci na jakosci. Byl taki moment, ze golilem sie praktycznie co drugi dzien elektrykiem