udownodnij ze nie ma
Ostatnio widze że wszelkiej maści katolicy upodobali sobie argument że nie da udowadniać że czegoś nie ma wiec bóg jest możliwy. Idąc waszą logiką powinnście czcić wszystkich bogól jacy istnieli plus zakładać ,,świątynie dla nieodkrytych bogów" ponieważ skoro nie da sìę udowodnić nieistnienia jednego boga to czemu nie stosować tego do wszystkich możliwych bogów, duchów i bajkowych storzeń? Są przecież równie prawdopodobni skoro nie moge udowodnić ich nieistnienia
@Prychol: nie, nudne się robią wypociny wykopowych filozofów, gdzie co chwila ktorys dostaje "olśnienia" i myśli, że odkrył prawdę objawioną. Ty se wierzysz w jakąś metodę naukową, zakładasz spójność praw fizyki, że np. wszechświat nie istnieje od 5 sekund. Ktoś inny se wierzy w jakiegoś Panaboga, czy innego Jezusa. Ktoś inny stwierdza, że istnieje tylko on sam, a wszystko inne to jakaś fikcja. Szanuję, że masz taki pogląd na rzeczywistość
  • Odpowiedz
@Prychol: U mnie było to sprowadzone do jednego zdania. Moje życie jest bezwartościowe i bez wyższego celu niczym nie różnię się od robaka ¯\_(ツ)_/¯
A później zdziwienie, czemu jestem uprzedzony do osób wyznających wszelkie religie czy inne #!$%@? jak znaki zodiaku.
  • Odpowiedz
Z racji tego, że pod postem o tym, że Dawid Podsiadło po akcie apostazji teraz śpiewa kolędy w kościele zrobiła się gównoburza. Podsumujmy kilka faktów.

- nikt nie zabrania śpiewać kolęd niewierzącym...
...ale akt apostazji to nic innego jak stanowisko "nie chcę mieć z tą wiarą nic wspólnego", samemu daleko mi do kościoła, wszelkiego religijnego życia, tak jak większość Polaków mam podstawowe sakramenty bo rodzice tak chcieli, ale skoro samo posiadanie tych sakramentów do niczego mnie nie obliguje i nic na mnie nie wymusza dopóty akt apostazji nie jest mi do niczego potrzebny, ktoś więc kto zadał sobie trudu by takiego aktu dokonać musi po prostu uważać, że wartości katolickie/chrześcijańskie są mu na tyle dalekie, że nie chce mieć z nimi nic wspólnego.

No i tak stawiając sprawę już śpiewanie kolęd o tym "że Jezus przyszedł na świat" w wigilie w kościele to już taki objaw sprzedania swoich ideałów i hipokryzji.
@rakiwo: Podsiadło to łasy na kasę atencjusz? Stare, znałem. Ale trzeba mu przyznać, że ładnie rozegrał towarzystwo. Gimbojulki i lewaki się nad nim spuszczają, bo ale pokazał tym katolom; a wierzący z kolei będą w uniesieniu chwili razem z nim śpiewać kolędy. Ogólnie gardzę tym gościem, bo mu z deka odwaliło od mieszkania w stolycy.
  • Odpowiedz
Prawilnie przypominam że dziś jest ten dzień, w którym wszyscy gimbo-ateiści, wszystkie nowoczesne wyzwolone julki, tęczowi i wszyscy inni plujący na katolicyzm, po cichutku, po malutku tup tup tup udadzą się by wspólnie usiąść przy wigilijnym stole, przeczytać fragment biblii, połamać się opłatkiem i wysłuchać kolędy.
A gimbo-ateisto-celebryci pokroju Podsiadły potulnie zgromadzą się w kościele z którego jeszcze nie dawno dla atencji odeszli, by wspólnie i ochoczo ogłosić wszystkim śpiewająco, że "Bóg
popierduuka - Prawilnie przypominam że dziś jest ten dzień, w którym wszyscy gimbo-at...

źródło: comment_1671887404BpCIPPBcduxpQazbg9Ois6.jpg

Pobierz
@albo_wutka_albo_buk: Tutaj to dosyć zabawne, bo jak wiecie Chrystus jako datę urodzenia ma 5-7 lat przed Chrystusem. Wynika to stąd że różni ewangeliści chcieli dopisać tę postać do różnych proroctw z przeszłości, więc wyszedł taki frankenstein xD
  • Odpowiedz
Młode małżeństwo wielcy antyklerykałowie z zajeej dechami dziury na wschodzie kraju.

Zapi
dalanie na mrozie w spędach proaborcyjnych, popieranie niszczenia budynków sakralnych w Warszawie w ramach protestu. Ogólnie kościół najgorszy, piniążków chcą i łoboże łożboże.

1. Ślub kościelny ALE u zakonników, bo co łaska
to jest nawet głupsze od tego mema. Nie wiem kto sklecił tego mema, ale o uniwersum chyba też wie tylko z memów.


@dasfinaleresultat: ten mem nabiera więcej sensu kiedy przejrzysz całą dzisiejszą nitkę w tym samym nurcie.
  • Odpowiedz
Mój ojciec to ateista odkąd pamiętam. Z matką kłócili się co niedzielę o to, że nie ma kto obiad ugotować bo jedno w kościele a drugie przed telewizorem. Dzisiaj ojciec wziął siekierę i w pijackim ataku zamordował jedynego syna.
Ale #gimboatezim będzie nadal twierdzić, że Boga i nieba nie ma. Skoro nie ma to skąd pisze debile?! xd
W gimbazie miałem tę nieprzyjemność, że musiałem uczęszczać na lekcje religii. Uczyła nas starsza kobieta, grubo powyżej pięćdziesiątki. Na jednej z wielu lekcji opowiadała nam, jak to wielkim egoizmem jest płakać na pogrzebie bliskiej lub nie bliskiej osoby. Swoją śmiałą teorię uzasadniała tym, że przecież to Pan z Niebios zabiera tę osobę, i z pewnością u niego jest ona znacznie szczęśliwsza. XD. Parę miesięcy później zmarła jej matka. Akurat los lub pech
LichoToWie - W gimbazie miałem tę nieprzyjemność, że musiałem uczęszczać na lekcje re...

źródło: comment_kiAqLeq0uVCUK8XHCpVaGYdg3RsENATL.jpg

Pobierz