@Maxxtom: ja pamiętam, choć może nawet jeszcze starsze. One były w takiej metalicznej od środka folii, jak dziś czipsy, a nie w takiej zwykłej jak współczesne prażynki, prawda? I chyba była jakaś seria z czymś do zbierania w środku, jakąś naklejką, czy historyjką.

Pamiętam, że chodziło się po nie do najbardziej żulerskiego sklepu we wsi, właściwie to do pijalni wódki, piwa i wina. Ten sklep był na takiej mrocznej ulicy ocienionej
  • Odpowiedz
@Kummernis: robią je niedaleko mojej miejscowości. Kiedyś robili bardzo dobre chipsy, które wręcz wysypaly się z opakowania, praktycznie nie było powietrza
  • Odpowiedz