Siemanko :) Mały wpisik nt. tego jak żyję teraz bo przecież to dzięki Wam jako pierwszy w kraju człowiek z dystrofią mięśni przeszedłem eksperymentalną terapię która polegała na przeszczepię komórek macierzystych z galarety Whartona zwanej preparatem MSC. A więc myślę że mogę śmiało powiedzieć że mój stan się bardzo poprawił do tego stopnia że za namową Asi #asiafshd pojechałem SAM ponad 500km do Gliwic na rehabilitację :D Myślę że efekty leczenia były
@Niuans: W Mojej ocenie przeszczepianie komórek chorego mija się z celem a nawet śmie twierdzić że gdyby komórki chorego zostały odwirowane i podawane w poszczególne partie mięśni to spowoduje pogorszenie stanu zdrowia. Ja miałem 5 podan w odstępach co ok 6 tygodni. Pierwsze podanie dożylnie a każde następne do płynu mózgowo-rdzeniowego. Preparat zostaje "wytworzony" w laboratorium Polskiego Banku Komorek Macierzystych pod nadzorem Głównego Inspektora farmaceutycznego oraz komisji bioetycznej. Mówią teraz że
  • Odpowiedz
@UkaszPe: Witajcie.
Trochę zaniedbałem profil, ale to chyba przez to że ostatnio w moim życiu duuużo się dzieję i za bardzo nie miałem do tego głowy.
Pewnie jesteście ciekawi jak efekty? no cóż jest tak jak było, siła nie spada nie czuje się gorzej itd. więc źle nie jest, ale cały czas liczę na to że najlepsze przede mną, gdyż jak mówią lekarze na dobre efekty trzeba poczekać ok. pół roku
  • Odpowiedz
@UkaszPe: Witam wszystkich.
Mam na imię Łukasz i choruje na zanik mieśni (dystrofię FSHD).
Choroba ta atakuje powoli ale skutecznie wszystkie mieśnie uniemożliwiając normalne funkcjonowanie.
Takie normalne czynności które są oczywiste dla zdrowej osoby jak chociażby uśmiech czy podniesienie szklanki z napojem stanowi dla mnie problem.
Mam szanse to zmienić i jako pierwszy w kraju wziąć udział w eksperymentalnym leczeniu które będzie polegało na przeszczepie mezenchymalnych komórek macierzystych z galarety Whartona.
  • Odpowiedz