Już dawno miało go nie być, ale jest i walczy!
![Już dawno miało go nie być, ale jest i walczy!](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_TAhHG6wvzebu3F54hRDR5JfcKHi09kDp,w300h194.jpg)
Cześć :) Nazywam się Łukasz i mam 29 lat. Tak się złożyło że od urodzenia choruję na, nieuleczalny jak do tej pory, ogólny zanik mięśni typu Duchenne'a (DMD). Przez chorobę usiadłem na wózku w wieku 12 lat i miałem dożyć maksymalnie 18-tego roku roku życia, a tu taki psikus ->czytaj dalej->
![crazywill](https://wykop.pl/cdn/c3397992/crazywill_JgnyfM0Zi6,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 67
- Odpowiedz
Komentarze (59)
najlepsze
1.Jaki był początek choroby ?
2.Długo czekałeś na diagnozę ?
3.Jakie są objawy twojej choroby?
4.Pomaga Ci rodzina ?
5.Jak może pomóc Ci terapia komórkami macierzystymi ?
6.Jaki jest kosz takiej kuracji ? (to sa jakies dawki tych komorek ? Musisz co jakis czas powtarzac ? )
7. Jakie masz rokowania bez tej kuracji a jake z ?
8. Jak wygląda twój normalny dzień ?
9. Masz dziewczyne ?
10.Mylisz że
1. Nie potrafiłem się nauczyć chodzić normalnie po schodach, zamiast stawiać nogi na przemian, zawsze dokładałem jedną do drugiej i wchodziłem po schodzie. Mój chód był nieco dziwny i miałem ogromne problemy logopedyczne.
2. Nie pamiętam tego zbyt dobrze bo to było dawno temu i byłem dzieckiem, ale podejrzenie padło jak miałem 7 lat, a zdiagnozowany zostałem jak miałem chyba 8.
3. Problemy z chodzeniem, kaczy chód, lordoza, przerośnięte twarde
Wolałbyś jedną komórkę macierzystą wielkości słonia czy 100 komórek macierzystych wielkości kaczki?
Jest problem, bo ani jedno ani drugie nie wjedzie mi do żyły ;)
Nie mam nic na usprawiedliwienie.
Kilka złotych sypne, ale niewiele mi zostało przed 10tym ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Powodzenia z tą upierdliwą chorobą!
Dzięki za tę wiarę ;) A koszty to rehabilitacja, leki, czasem konsultacja lekarska, to tak wychodzi średnio 1000 zł na miesiąc jak nie lepiej.
Pracuję. Wyszukuję różnego rodzaju informacji, surówkę wrzucam w excel i wysyłam do firmy. Plus social media trochę. Kiedyś też silnie rozwijałem mojego bloga i chyba znowu do tego wrócę.
Czy człowiek w obliczu nieuleczalnej choroby szuka alternatywnych metod leczenia? Coś w stylu super leczniczej witaminy C, uzdrawiającej medytacji, lub też pielgrzymki do Częstochowy? Jeśli tak, to z jakichś niekonwencjonalnych metod leczenia korzystasz (korzystałeś) ?
Ale fajnie trafiłeś w temat bo było tego mnóstwo. Energoterapeuci, akupunktura, ziołolecznictwo, był jeden szarlatan co chciał mnie wyleczyć potrząsaniem, testowałem lek od lekarza weterynarii z dużymi ambicjami xD (wiem brzmi jak kiepski żart). Wody lecznicze, woda z Lourdes. Hmm... suplementy diety i tego typu historie. Nie pamiętam już dokładnie wszystkiego ;) Wybacz :)
Dziękuję, to bardzo miłe co mówisz :) Jestem serio szczęśliwy że moja osoba dotarła do Ciebie i odcisnęła małe, pozytywne piętno w Twojej głowie xD Niestety jest jakaś dziwna relacja pomiędzy rozwojem cywilizacyjnym, a stanem psychicznym społeczeństwa i nic na to nie poradzimy. Zostaje tylko walka z głosem w naszej głowie, który sądzi że jesteśmy do niczego. Ale terapii psychologicznej na forum nie prowadzę, jedynie przez priv ;) I nie
2. Miałeś problemy z depresją?
3. Fundacje Ci nie pomagają? Próbowałeś porozumieć się z osobami znanymi z pomagania (Gortat itp.)?
4. Nie masz problemów z pisaniem? Tzn. Ręce masz całkowicie sprawne?
5. Powodzenia :)
2. Miałem załamania i spadki formy psychicznej, ale nie nazwałbym tego depresją. Mam silny instynkt przetrwania i chcę żyć.
3. Na razie prosiłem o pomoc Fundację ORLEN Dar Serca, Fundację MARCO z Gliwic no i SIEPOMAGA, bo mogłem na ich portalu założyć zbiórkę. Będę starał się jeszcze dotrzeć do innych.
4. Ręce mam w miarę sprawne, o ile opieram je o coś: stół, biurko, umywalka itp. Na klawiaturze piszę w
Dziękować! :)