Ej o co chodzi z tym, że Shea nie może się tyle czasu pozbierać po przegranej w sezonie 9 z Sashą? Przecież Sasha wygrała to uczciwie, co wiecej- odwalila najlepszy lip sync wszechczasów z tymi różami. Plus byla rewelacyjna caly sezon. Nie słyszałam nigdy, żeby inne uczestniczki tak przeżywaly przegraną, przecież na tym polega ten program.
Z jednej strony uwielbiam Shea, ale mam wrażenie, że umniejsza Saszy płacząc ciągle, że nie dała
Z jednej strony uwielbiam Shea, ale mam wrażenie, że umniejsza Saszy płacząc ciągle, że nie dała




























To nie jest bait, ale pytanie od prostego heteroseksualnego faceta, który ze środowiskiem LGBT nie ma za wiele do czynienia. O co chodzi z drag queenami i robieniem z nich jakichś symboli i postaci rozrywkowych? Dla mnie nie jest to w żaden sposób atrakcyjne czy ciekawe, nie jestem w stanie tego zrozumieć. Na czym polega ich fenomen w środowisku LGBT: na przekraczaniu granic i łamaniu norm, na włożeniu wysiłku
Komentarz usunięty przez moderatora