Ughh. Ogólnie to na co dzień jestem hetero i faceci nie wywołują u mnie niczego, podoba mi się jedynie to co kobiece, a mój crossdressing nie towarzyszy mi przez cały czas, jedynie czasami chcę się przebierać, ale jednocześnie czasami wtedy pojawiają się różne hmm... Fantazje? Nie wiem jak to określić. Różnego rodzaju (fantazje, tak, to chyba dobre słowo) miewa każdy z nas i w moim przypadku np. jedną z nich jest coś
J.....r - Ughh. Ogólnie to na co dzień jestem hetero i faceci nie wywołują u mnie nic...
#anonimowemirkowyznania
To nie jest bait, ale pytanie od prostego heteroseksualnego faceta, który ze środowiskiem LGBT nie ma za wiele do czynienia. O co chodzi z drag queenami i robieniem z nich jakichś symboli i postaci rozrywkowych? Dla mnie nie jest to w żaden sposób atrakcyjne czy ciekawe, nie jestem w stanie tego zrozumieć. Na czym polega ich fenomen w środowisku LGBT: na przekraczaniu granic i łamaniu norm, na włożeniu wysiłku w makijaż
@AnonimoweMirkoWyznania:

Akurat drag queen nie jest od dzisiaj czy wczoraj, oraz początkowo nie miało tego, jak to niektórzy nazywają " tęczowego wydźwięku ".

" Drag queen odegrały istotną rolę w zamieszkach pod Stonewall, które zapoczątkowały ruch emancypacji gejów i lesbijek[6]. Z tego względu ich obecność jest istotna podczas parad równości. Drag queen odgrywają często role rzeczniczek i liderek społeczności LGBT.

Pierwszy w historii kina film, w którym występuje drag queen, to
Ej o co chodzi z tym, że Shea nie może się tyle czasu pozbierać po przegranej w sezonie 9 z Sashą? Przecież Sasha wygrała to uczciwie, co wiecej- odwalila najlepszy lip sync wszechczasów z tymi różami. Plus byla rewelacyjna caly sezon. Nie słyszałam nigdy, żeby inne uczestniczki tak przeżywaly przegraną, przecież na tym polega ten program.
Z jednej strony uwielbiam Shea, ale mam wrażenie, że umniejsza Saszy płacząc ciągle, że nie dała
„Pocieszycielki” zmuszano do seksu, aby japońscy żołnierze odreagowywali stresy i napięcia wojenne. Dziewczęta były dostarczane jako żywy towar z Chin, Korei, Jawy, Filipin, Birmy, Wietnamu, Indonezji… Były wśród nich Holenderki i Australijki. Japońscy dowódcy osadzali je w wojskowych burdelach i przedstawiali jako „prezent cesarza” dla armii. Przyjmowały żołnierzy brudnych, cuchnących, zdziczałych; jednego po drugim; dziesiątki dziennie. Oni czekali niecierpliwie w długich kolejkach, często prosto po akcji. One siedziały zastygłe w jednej pozycji,
@artpop: Słabe wytłumaczenie, post był z 2018 roku, nie ma co prawda daty polubienia, ale algorytm Instagrama sprawia, że ostatnie polubienia są na krańcach listy, jego polubienie nie znajduje się na samym krańcu. Nie ma też chyba żadnego powodu żeby mu wierzyć? Gdy ktoś włamie Ci się na konto na Insta, to rzadko się je odzyskuje. Infowars nie zrobiło tu też nic innego jak podanie faktu tego polubienia, więc żaden to
@oligopol: To nie jest prawda, że ostatnie polubienia są na krańcach listy, dodatkowo nie widać w którym miejscu listy jest jego nick (jest 38 polubień). Nie ma żadnego powodu, żeby wierzyć, że naprawdę polubił to zdjęcie - jeśli polubisz zdjęcie na Instagramie to inni to widzą, po co miałby to robić?
Oficjalne oświadczenie jest takie, że ktoś mu się włamał na konto, nie widzę powodu, aby mu nie wierzyć. Jednak to