We wrześniu 1989 roku południowoafrykański nurek, Gerjo van Niekerk, przeżył bliskie spotkanie z żarłaczem białym, a poniższa blizna miała być pamiątką z tego incydentu. Jak sam przyznał, była to sytuacja, która zdarza się "raz na milion przypadków". Zaledwie dwa miesiące po tym wydarzeniu mężczyzna zniknął. Kilka dni później znaleziono go, a właściwie to, co z niego pozostało, czyli kawałek nogi ze śladami ugryzień pasującymi do zębów rekina.

#cozahistoria #niesamowitahistoria #necrobook
Loskamilos1 - We wrześniu 1989 roku południowoafrykański nurek, Gerjo van Niekerk, pr...

źródło: comment_1666652839bMx4NUQIYwe8wRiL7QOnd9.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
Cze mirki, planujemy z moim pszyjacielem Matim ekspedycje do jondra Ziemi xD Wstępnie wykopaliśmy dziurę pół metra na pół metra na pół metra, ale teraz boimy się kopać dalej, bo nie wiemy do ilu metruw mozna bezpiecznie kopac, zeby nie nadziac się na rzondowe nadajniki, ktore określajom do ilu metruw wgłomp planety jesteśmy właścicielami pszestszeni i mozemy robic tam co tylko sie podoba xD Chcielibyśmy uniknąć owych kompromitujoncych konsekwencji, zwłaszcza, że Mati
O #!$%@?, co ten mózg to ja nawet nie ...

Przysnąłem na 2 godzinki i miałem sen o tym, że ciągle słyszałem muzykę, byłem u lekarza, który miał radio i kazał mi ściszyć radio, ściszyłem, ale muzykę nadal słyszałem tak samo, później kazał mi wyłączyć radio z gniazdka a muzykę dalej słyszałem, na końcu kazał mi wyrzucić radio przez okno a ja dalej muzykę słyszałem ... wtedy doktor zaśmiał się i powiedział,
LubieDlugoSpac - O #!$%@?, co ten mózg to ja nawet nie ...

Przysnąłem na 2 godzinki ...

źródło: comment_nJJwTeL6wQgcjlQ4ooFSWvD6r3BITuRr.jpg

Pobierz
@LubieDlugoSpac: Kiedyś będąc chora też się zdrzemnęłam i miałam totalnie zatkany nos, że szło oddychać tylko przez buzię. No i przyśniła mi się Pani Była Prezydentowa - znaczy się Jola Kwaśniewska i powiedziała mi, że mam tak wciągnąć i to pomoże, no i pomogło, obudziłam się z zamkniętą buzią i częściowo odetkanym nosem... xD
  • Odpowiedz
Gurwa, mirky, ale żenadłę xD Właśnie robiłem porządek wśród starych płyt i na jednej z nich natknąłem się na archiwum programu, który onegdaj ( czyli w 2004 roku ) kiedy go używałem, zwał się Spik. Było to krótko po podłączeniu stałego łącza ( xD ), wiec jako gimb zacząłem penetrować internety i łapałem się każdego możliwego syfu i gówna, które okazało się w danym momencie ciekawe. Wracając do meritum, to w archiwum
LubieDlugoSpac - Gurwa, mirky, ale żenadłę xD Właśnie robiłem porządek wśród starych ...

źródło: comment_Q41s7LrIyjhu3X9ObNuhQspAsALAT0GA.jpg

Pobierz
Mirki, co to się #!$%@?ło to ja nawet nie xD

Mój kici wrócił do domu po ponad 8 miesiącach błąkania się #!$%@? wie gdzie ...

Już myślałem, że przepadł na zawsze, więc jesienią tamtego roku sprawiłem sobie nowego, małego kotka ...

Teraz stary wrócił i jest zazdrosny, goni młodego, wyżera mu jedzenie, oba się do mnie łaszą jak szalone xD

Teraz mam 2 kudłacze :)

#cozahistoria #chwalesie #oswiadczenie #whocares #nobodycares #kot #
Kto podbił na mieście do rurzowego paska i już z kilku metrów śmieszkował na temat jej imienia a okazało się, że to wcale nie moja koleżanka a jakiś randomowy pasek ... Kyrwa, muszę sobie przygotować jakieś fajne wyjście z takich sytuacji a nie lamerskie " O, sorry, hehe, pomyłka ", bo pewnie rurzowy w głowie sobie pomyślał " No #!$%@?, wiadomo, że pomyłka, przegrywie " :C

#oswiadczenie #cozahistoria #coolstory #whocares #smutnomi #
@LubieDlugoSpac: Przypomniało mi się jak kiedyś powiedziałem do koleżanki: "Kornelia ty urwisie"

Ona na mnie spojrzała z niedowierzaniem i złością i : "coś ty powiedział" ?!

Ja, lekko zdezorientowany, : "yyy Kornelia... ty... urwisie... " ?

Ona, uśmiech i: "aa... usłyszałam 'Kornelia #!$%@? się'...:
  • Odpowiedz
Ej, mireczki, mam do podzielenia się traumatycznym przeżyciem, które z niewiadomych przyczyn mi się przypomniało ...

Liczę na współczucie ...

Otóż w podstawbazie mieliśmy czasem rekolekcje w kościele i pewnego razu było tak, że pełen kościół dzieciaków i ksiądz tam nawija jakieś historie, czasami jaki żart i wszystko prowadzone w bardzo luźnej atmosferze heheszków, no i tak sie akurat złożyło, że księdzu udał się jakiś dowcip tak bardzo, że cały kościół chichnął
Opowiadałem Wam o moim małym, przybłąkanym kocie ? Jeszcze go nie nazwałem, ale już daje się pogłaskać, nie ucieka, więc jest bardzo dobrze, ale ja nie o tym, chodziło mi o to, że byłem z niego dumny, bo tak oto mały kotek, który powinien się bawić i wygłupiać był ciągle bardzo poważny i wcale nie w głowie mu były głupoty, jego życie wyglądało tak : spanie, jedzenie, uciekanie, spanie, jedzenie, uciekanie etc.