Jakie to jest oczywiste. czytam sobie wpisy i znaleziska o puczu w Birmie/Myanmar. Oczywiście jak zwykle znajują się jednostki, które popierają wojskowych i wyśmiewają protestujących obywateli ciesząc się, że upada demokratyczny, wolnościowy, prokapitalistyczny rzad, za którego sprawą Myanmar miał blisko 2 dekady wzrostu >10% PKB dzięki czemu ze skrajnego ubóstwa wyszły dziesiątki mln głodujących obywateli.
Nie będzie pewnie dla nikogo zaskoczeniem jak powiem, że te osobniki to oczywiście zwolennicy katozamordystów z pisu
Syn_Tracza - Jakie to jest oczywiste. czytam sobie wpisy i znaleziska o puczu w Birmi...

źródło: comment_161692447000eDY6VVcLbyv0uX8EN9RD.jpg

Pobierz
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

Wczorajszy dzień w Birmie był najtragiczniejszy od momentu przeprowadzenia zamachu stanu. Policja otworzyła ogień do protestujących, zabijając przynajmniej 18 osób.

Według relacji świadków, policja otwierała do protestujących ogień bez żadnego ostrzeżenia. W ostatnim tygodniu dochodziło też do ataków zwolenników wojskowej junty na protestujących ludzi.

Liczba ofiar protestów stale rośnie. Według oficjalnych informacji łącznie zginęło już 26 protestujących, choć mówi się, że rzeczywista liczba jest wyższa. Dodatkowo w samą tylko niedzielę aresztowano około
@Orientalista: Jakkolwiek sytuacja się nie rozwinie, przeczuwam polityczny koniec Aung San Suu Kyi. Ma 75 lat, nie wiadomo kiedy generałowie znowu oddadzą władzę. Problemem birmańskiej opozycji jest to, że w całości opiera się na postaci Suu Kyi. Od ponad trzydziestu lat jako jedyna skutecznie spaja cały ruch opozycyjny. Bardzo wewnętrznie zróżnicowany. Oddolne inicjatywy wyglądają spektakularnie, ale potrzebują przywódców.
@Orientalista: Suu Kyi bardzo autorytarnie rządziła partią. Wycinała konkurencję wewnątrz opozycji, dlatego dzisiaj nie ma tam żadnego innego polityka o jej formacie. Co według mnie było ogromnym błędem i krótkowzrocznością. Powinna mieć jakiegoś politycznego wychowanka. Ona sama swoją legitymację polityczną oparła na postaci ojca, Aung Sana. Dwoma birmańskimi prezydentami z ramienia NLD - Htin Kyawem i Win Myintem - sterowała z tylniego siedzenia. Prasa porównywała ich do marionetek. Nie wiem kto