#!$%@?, co za #!$%@? akcja. Siedzę ze współlokatorem na tarasie, on popija sobie piwko, rozmawiamy. Nagle taras obok rozlega się huk i słychać głośne zawodzenie. Współlokator wpada w panikę że dziecko spadło, ja obstawiam, że tylko kot może tak się wydzierać. Spoglądamy na taras obok - wyszło na moje, w międzyczasie na taras wyszła współlokatorka. Szybka akcja - przeszliśmy na taras obok, zabraliśmy kota, pobiegliśmy bramę obok szukać właścicielki. Na klatce bramę
  • 23
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach