W sobotę mój kumpel został zawinięty przez psy, bo coś tam do nich startował po pijaku (nie twierdzę, że nie jego wina). Spakowali go do kabaryny, wywieźli na pola przed miastem, #!$%@? mu paralizatorem (z tego co wiem nie mają ich na wyposażeniu służbowym) po czym sprali pałami tak, że chłop ma złamane 2 żebra, całe sine plecy i lewą nogę. Potem tak pobitego przetrzymali przez 40h w celi, bez konsultacji z