Mój stary to fanatyk taksiarstwa. Pół mieszkania #!$%@? taksometrami najgorsze. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżącą na ziemi śrubę czy kółko do taksometru i trzeba wyciągać w szpitalu bo mają zadziory na końcu. W swoim 22 letnim życiu już z 10 razy byłem na takim zabiegu. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to kazała buta ściągać xD bo myślała, że znowu
Długo się zastanawiałem nad sytuacją z taksiarzami i atakami na Ubery bo sam tej nocy korzystałem z Ubera (właśnie z Mazowieckiej) a potem zostałem prawdopodobnie okradziony przez złotówę. Jak? Już opisuje.

Chronologicznie (noc z piątku na sobotę)
Ok. 23- wychodzę z Czupito na Mazowieckiej, wsiadamy z kumplem do UberNITE (miły facet, Volvo s60), jedziemy na Rondo Wiatraczna. Kumpel wysiada wcześniej na Międzyborskiej. Ja idę na domówkę.
ok. 3:20- wychodzę z domówki, stan