424247 - 250 = 423997

Specjalnie wziąłem wolne z pracy, żeby się przejechać 200km ze specjalnym podróżnikiem @metaxy.
Miałem wracać ze Stalowej pociągiem, ale pociąg 2h jedzie. Kryzys był ze 2x to się zrobiłem mało rozmowny i siadłem na koło Rafała ;) Później jednak trochę słodkiego pojadłem i postanowiłem wracać rowerem. #250km zrobione.
W Stalowej czekali na nas lub tylko Rafała :D @faramka i @poco-mifejsbuk. Przejechałem z nimi kilka kilometrów
272 625 - 268 = 272 357

Udało się!

Kwestia była taka, że byłem w Kołobrzegu, musiałem odstawić pewne auto do Gdańska i jakoś trzeba było wrócić (PKP odpada bo śmierdzi). Od jakiegoś czasu o tym wiedziałem, ale ciągle sprawę odkładałem do momentu aż nie dostałem telefonu, że w ten weekend muszę auto oddać. Co dziwne stres był, a przecież rower to tylko zabawa.

Podróż nastawiona na dojechanie, bez zwiedzania itd, głównie
jonzi - 272 625 - 268 = 272 357

Udało się!

Kwestia była taka, że byłem w Kołobr...

źródło: comment_JEGgWxZjEBs23ufyx4LBSFtYCwTcp5Eq.jpg

Pobierz
@jonzi: Nie do końca. Są dwie główne zalety szosy: waga i pozycja. Niższa waga pomaga wyłącznie jak robisz pojazdy i dużo startów/stopów. Pozycja pomaga przy aerodynamice (ale to powyżej 30km/h), nie pomaga w samopoczuciu (obijanie sobie żołądka udami itd.). Ja np. teraz męczę się crossem, bo organizm przyzwyczaił się do szosy (trochę inna pozycja, inne mięśnie pracują). Toteż jak nie masz szosy to nie ma się czym przejmować (chyba że chcesz