DZIEŃ 22/100

Pani pyta w szkole dzieci:
- Kochani, kim chcecie zostać, jak dorośniecie?
Zgłasza się Jasiu i mówi:
- Proszę pani, ja to bym chciał zostać menelem.
Nauczycielka pyta zdziwiona:
- Dlaczego, Jasiu?
- A no tak, bo nie płaciłbym podatków, dostawałbym od ludzi drobne i mieszkał w altankach.
Minęło 20 lat. Jasiu w swoim wieżowcu w Dubaju na ostatnim piętrze spogląda na ocean,
gdzie stoi jego wielki jacht i skąd
DZIEŃ 21/100

Matematykowi zepsuł się grzejnik.
Wezwał hydraulika, ten postukał jakimś kluczem, pokręcił i woda przestała cieknąć.
Radość matematyka szybko się skończyła, gdy fachowiec podał cenę usługi.
- Panie, ale to połowa tego, co zarabiam.
- A gdzie pan pracuje?
- Na uniwersytecie.
- No to przenieś się pan do naszej spółdzielni, pochodzisz pan, popukasz
i zarobisz pan cztery razy tyle, co na tym całym uniwersytecie. Musisz tylko
pan pójść do biura,
DZIEŃ 20/100

Facet narąbany w knajpie postanowił kupić sobie jeszcze ćwiarteczkę do chałupy.
Było późno, więc chciał cichaczem wejść do domu, żeby nie zbudzić żony.
Przed domem wsadził sobie ćwiarteczkę do tylnej kieszeni w spodniach, a że był tak nawalony,
to przed samym mieszkaniem potknął się i przewrócił.
Rozbił flaszkę i pokaleczył sobie tyłek, więc szybko cichutko do domu i prosto na palcach
do łazienki zrobić opatrunek, żeby nie zakrwawić pościeli.
Ściągnął
DZIEŃ 19/100

Gość spóźnił się do kina.
Seans już się zaczął, w sali ciemno, nic nie widać.
Podchodzi do pierwszego z brzegu rzędu i pyta:
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 15 - pada krótka odpowiedź.
Idzie dalej.
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 14.
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 13.
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 12.
I tak dalej, aż wreszcie...
DZIEŃ 18/100

Facet dostał na urodziny papugę.
Szybko zorientował się, ze ma ona okropny nawyk przeklinania i rzuca mimochodem co drugie słowo.
Cóż miał jednak zrobić - wyrzucić żal, zawsze to jakiś towarzysz, zresztą prezent.
Wiele dni starał się walczyć ze słownictwem papugi.
Mówił do niej miłe słowa, puszczał łagodną, klasyczną muzykę, robił wszystko, żeby dać papudze dobry przykład.
Słowem - pełna poświęcenia terapia i wszystko na nic.
Pewnego dnia, kiedy papuga
@kapitankebabownik:
Facet miał papugę, która ciągle gadała przez telefon. Przychodziły rachunki na 10 000 złotych i facet się zdenerwował. Powiedział:
- Papuga, jak ty jeszcze raz gdzieś zadzwonisz, to cię na tydzień do ściany przybiję!
Papuga wytrzymała 3 dni, ale w końcu znów zaczęła dzwonić, gadała 5 godzin. Kiedy przyszedł znów gigantyczny rachunek, facet przybił papugę do ściany. Ona tak tam wisi, patrzy - a tam ktoś obok też wisi.
-
DZIEŃ 17/100

Koń i osioł spotkali się w domu konia na wódkę.
Tak piją, piją i nagle osioł zauważył na ścianie pełno zdjęć z zawodów i medali.
- A skąd te wszystkie pamiątki?
- Jak byłem młodszy to zdobywało się co nieco.
Skończyli pić i umówili się, że następnym razem będą pili u osła.
Kiedy zbliżał się czas popijawy osioł zaczął myśleć, jak tu zaimponować koniowi.
Poszedł, więc do zoo i zdobył
DZIEŃ 16/100

W barze na szczycie wieżowca siedzi facet.
Zamawia tequile, wypija ja jednym haustem, podbiega do okna i... wyskakuje.
Ku zdumieniu wszystkich po paru minutach znowu staje w drzwiach baru.
Od stolika wstaje inny facet, podbiega do niego i pyta:
- Panie! Jak pan to zrobił?! Przecież jesteśmy z dwieście metrów nad ziemią!
- Wie pan co, ta tequila jest jakaś dziwna, wypijam ją, skaczę, pędzę ku
ziemi i jakiś metr
DZIEŃ 15/100

W szpitalu na oddziale położniczym czeka trzech facetów: ślązak, warszawiak i murzyn.
Podchodzi do nich lekarz i mówi:
-Państwa żony urodziły po zdrowym silnym synu jednak mamy pewien problem. Dzieci się
nam pomieszały i nie wiemy które jest czyje, ale mam pomysł jak to rozwiązać. Bo kto lepiej
nie pozna własnego syna jak nie ojciec? Dlatego proszę panów po kolei do sali!
Pierwszy wchodzi ślązak, widzi dwa różowe bobasy i
DZIEŃ 14/100

Brat Jan wstąpił do zakonu mnichów milczących.
Już na wejściu przeor zakonu powiedział:
- Witamy cię w naszych progach. Możesz robić w zasadzie co ci się podoba,
ale nie możesz się odzywać, chyba że ja ci na to pozwolę.
Po 5 latach przeor przychodzi do Jana i mówi:
- Bracie Janie, dziś 5 rocznica twojego przyjścia do nas, więc możesz powiedzieć 2 słowa.
- Niewygodne łóżko.
- Dobrze, rozumiem, zajmiemy
DZIEŃ 13/100

Trzech mężczyzn wchodzi do baru.
Jeden idzie zamawiać drinki a pozostałych dwóch siada przy stoliku.
Kiedy barman dostrzega zbliżającego się mężczyznę zauważa ze ten wygląda bardzo bogato, ma na sobie najdroższy frak, zloty monokl, najdroższa dębowa laskę ze złota raczka, słowem wszystkie atrybuty klasycznego, książkowego milionera.
Nalewając kufle z piwem barman nie może powstrzymać się od pytania:
- Proszę wybaczyć moja śmiałość ale zauważyłem ze jest pan bardzo wytwornie ubrany.
DZIEŃ 12/100

Pewien iluzjonista pracował na statku wycieczkowym na Karaibach.
Widownia się zmieniała, więc tydzień po tygodniu pokazywał te same sztuczki.
Jedynym problemem była papuga kapitana, która oglądała te numery tak długo,
że powoli zaczynała rozumieć, na czym polegają.
Raz zaczęła wołać w czasie pokazu: "Patrzcie! To nie ten sam kapelusz!", "Patrzcie! Chowa kwiaty pod stół!"
Magik był wściekły, ale nie mógł nic zrobić, bo jednak była to papuga kapitana.
Pewnej nocy
DZIEŃ 11/100

Zwierzęta dostały powołanie do wojska. Pierwszy na komisje poszedł niedźwiedź.
- I co? I co?! - pyta się go zając gdy wyszedł.
- A mam przydział do kampanii budowlanej.
- O! To nie jest złe. Powiedz jak to zrobiłeś, to pójdziemy tam razem.
- Pokazali mi karabin, spytali co to jest, ja odparłem, ze nie wiem. Pokazali granat,
powiedziałem, ze nie wiem. Pokazali cegłę, powiedziałem - cegła - i mnie
DZIEŃ 10/100

Trzy żółwie idą przez pustynię i niosą arbuza.
Strasznie się zmęczyły więc zrobiły sobie postój.
Nagle jeden żółw mówi:
- Chłopaki, zjedzmy tego arbuza, jestem głodny!
Na to drugi żółw:
- Nie, przecież nie mamy wody, a jedzenie bez wody jest bez sensu!
- Zaczekajcie tutaj a ja pójdę po wodę, ale nie jedzcie arbuza!
Żółwie czekały, czekały i czekały. Minęły 3 długie lata.
W końcu jeden żółw mówi do
DZIEŃ 9/100

Oficer NKWD przeprowadza inspekcję w podległej jednostce. W podziemiu koszar widzi trzy trupy. Pyta więc po kolei:
- Temu co?
- Zmarł, bo zjadł trujące grzyby.
- A ten?
- Także zjadł trujące grzyby.
U trzeciego widzi w głowie dziury od kul. Pyta zatem:
- A temu, co się stało?


#suchar #100dnisucharow

Hej! Jak pamiętacie wczoraj pisałem o problemach związanych z tym, że nie mogę korzystać z Mirkolist. Na szczęście
DZIEŃ 8/100

Student zoologii zdaje egzamin.
Znany z niekonwencjonalnego poczucia humoru profesor zadaje podchwytliwe pytanie:
- Czy krowie można zrobić skrobankę?
Zaskoczony student zapomina języka w gębie i oblewa.
Wieczorem w barze topi swój smutek w alkoholu.
Po trzech kolejkach barman nachyla się nad nim i mówi:
- Pan to ma chyba jakiś problem.
Student odpowiada:
- A czy krowie można zrobić skrobankę?
Na to barman ze współczuciem:


#suchar #100dnisucharow

Hejka! Muszę
DZIEŃ 7/100

Pewna pani wybrała się do Afryki na safari i zabrała ze sobą swojego pupila - pudelka.
W trakcie wyprawy piesek wypadł z jeepa, czego nikt nie zauważył.
Biegł za samochodem, biegł i biegł, ale nie dogonił.
Nagle słyszy gdzieś za sobą szelest i kątem oka dostrzega zbliżającego się lamparta.
Pudelek zadrżał ze strachu, przed oczami przeleciało mu całe życie.
Wtem jednak patrzy, a kawałek dalej w trawie leżą jakieś poobgryzane
Uwaga! Jeśli już raz zapisałeś się do listy wołania nie musisz już robić tego drugi raz. Zapisujesz się raz i jesteś wołany do końca wyzwania. Bardzo Was proszę o nie zapisywanie się drugi raz jeśli już byliście wołani. Oszczędzi to wielu pomyłek, a mnie sporo czasu przy sprawdzaniu czy już jesteście na liście, gdyż wszystko robię ręcznie.
Dzięki! (ʘʘ)

Chcesz się zapisać do listy wołania? Zaplusuj ten komentarz
DZIEŃ 6/100

Ciemna noc, amerykański samolot wojskowy leci na akcję.
Cel: zrzucić spadochroniarzy na wyznaczony obszar na terytorium wroga.
Samolot zatoczył krąg, zapala się czerwona lampka, a następnie zielona.
Grupa komandosów wyskoczyła nad celem.
Z wyjątkiem jednego. Dowódca krzyczy do niego:
- Skacz!
- Nnnie! - odpowiada przestraszony komandos.
- Dlaczego nie?
- Bbbo jja nnie chhhcę!
- Skacz, bo pójdę po pilota!!!
- Ttto idź!
Po chwili dowódca wraca z pilotem,
DZIEŃ 5/100

Facet znalazł starą lampę. Zabrał ją do domu i postanowił ją wyczyścić.
Potarł ją trzy razy, a tu nagle z lampy wyskakuje dżin i oznajmia:
- Od lat byłem uwięziony w tej lampie, w zamian za to, że mnie uwolniłeś, spełnię twoje życzenie.
Mężczyzna chwilę pomyślał i mówi:
- Wiesz co, chciałbym w końcu dowiedzieć się jak to jest być bardzo, ale to bardzo bogatym.
- Załatwione! - mówi dżin
DZIEŃ 4/100

Filip dołączył właśnie do klubu, który polecił mu jego kumpel, będący jego członkiem od jakiegoś czasu.
Siedzą w barze, piją piwo, kiedy nagle ktoś krzyczy:
- 21! - i sala wybuchła umiarkowanym śmiechem.
Kilka minut potem ktoś krzyczy:
- 34! - i śmiech się wzmógł.
Filip zdziwiony tym faktem, pyta kolegę:
- Czemu wszyscy się śmieją, kiedy ktoś krzyczy numer?
Kumpel na to:
- Cóż, opowiadaliśmy te same dowcipy przez
DZIEŃ 3/100

Idzie zając do sklepu i mówi:
- Poproszę dwukilogramowy chleb.
- Przykro mi, ale nie mamy - odpowiada niedźwiedź - Posiadamy tylko jednokilogramowy.
No, to zajączek wychodzi ze sklepu. Następnego dnia przychodzi znowu i pyta:
- Czy jest już dwukilogramowy chleb?
- Niestety nie, mówiłem... mamy tylko chleb ważący jeden kilogram.
Zajączek smutny wychodzi, a że niedźwiedziowi zrobiło się przykro, więc upiekł dla niego dwukilogramowy chleb.
Następnego dnia przychodzi zajączek