Miałem w akademiku taką koleżankę, której mama pracowała w aptece. Jej koleżanka z pracy miała syna z Zespolem Downa, który całkiem dobrze sobie radził podczas gdy jego matka była w pracy. Pewnego dnia zadzwonił do niej i powiedział, żeby szybko wracała, bo mają skrzata w łazience i jest bardzo wystraszony. Ona niewiele myśląc szybko pobiegła do domu. Wchodzi do domu, a syn jej mówi, że skrzat jest w łazience. Otwiera drzwi od
@Graner: @Heroina340: Belka podniesiona o jeden próg. Wiatr niebezpiecznie wieje pod narty, ale to nie przestraszy młodego Mazocha. Chorągiewka Słowacji uniesiona nad głową trenera, w myślach Mazurek Dąbrowskiego.
@anoysath: ostatnio nie dostalem zlota ( ͡°ʖ̯͡°) a poza tym ledwo ucieklem, bo ten mlyn to szkieletornia pod przykrywka. uwazajcie na tego opa, bo to Imp
@Pesa_elf: Apropo obrazka. Kiedyś za czasów studenckich dorabiałem w takim zakładzie produkcyjnym. I tak ludzie non stop tak robili. Wyłączone czujniki w maszynie "bo szybciej", zdjęte osłony "bo niewygodnie". Debile narażali swoje życie po to żeby pan Janusz był zadowolony.
źródło: comment_1634450731WVTgkoHC4OmgLX0WyaUIr7.jpg
Pobierz