#anonimowemirkowyznania
TL:DR:
Waham się czy iść na psychoterapie, dwie poprzednie zawiodły
Hej rozważam pójście na #psychoterapia, mam dość poważne problemy (dda, zaburzenia lękowe, zaburzenie osobowości), które ograniczają moje życie i chciałbym się ich pozbyć (na ile to możliwe), ale jestem trochę zniechęcony poprzednimi. Uczęszczałem już na dwie terapie (integralną przez 1.5 roku i psychodynamiczna przez 0.5 roku, brałem też leki), wydałem trochę pieniędzy (ok. 8k) bez żadnego rezultatu i obecnie powątpiewam w skuteczność terapii . Nie zarabiam jakoś rewelacyjnie, więc nie chcę znów wyrzucać pieniędzy w błoto. Dodatkowo nie jestem już jakiś najmłodszy, 26l, więc zastanawiam się czy mogę się jeszcze zmienić, wiecie, starego psa nie nauczy się nowych sztuczek. Nie dam rady tak funkcjonować resztę życia i muszę podjąć jakaś decyzję, ale nie chcę znów marnować pieniędzy (chociaż mógłbym oddać wszystko, gdybym wiedział, że to mi pomoże)
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku
TL:DR:
Waham się czy iść na psychoterapie, dwie poprzednie zawiodły
Hej rozważam pójście na #psychoterapia, mam dość poważne problemy (dda, zaburzenia lękowe, zaburzenie osobowości), które ograniczają moje życie i chciałbym się ich pozbyć (na ile to możliwe), ale jestem trochę zniechęcony poprzednimi. Uczęszczałem już na dwie terapie (integralną przez 1.5 roku i psychodynamiczna przez 0.5 roku, brałem też leki), wydałem trochę pieniędzy (ok. 8k) bez żadnego rezultatu i obecnie powątpiewam w skuteczność terapii . Nie zarabiam jakoś rewelacyjnie, więc nie chcę znów wyrzucać pieniędzy w błoto. Dodatkowo nie jestem już jakiś najmłodszy, 26l, więc zastanawiam się czy mogę się jeszcze zmienić, wiecie, starego psa nie nauczy się nowych sztuczek. Nie dam rady tak funkcjonować resztę życia i muszę podjąć jakaś decyzję, ale nie chcę znów marnować pieniędzy (chociaż mógłbym oddać wszystko, gdybym wiedział, że to mi pomoże)
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku
Cześć mirki, mam problem chyba emocjonalny. Jestem z dziewczyną od 8 miesięcy, a utrzymujemy bliższy kontakt od ok roku. Mniej więcej tydzień temu momentalnie straciłem jakiekolwiek uczucia nawet nie tylko wobec niej, ale wydaje mi się że wobec wszystkich. Nie mam pojęcia co się stało :( Jest ona wyjątkowo miłą, czułą i wrażliwą osobą i nie chce jej stracić. Boje jej się o tym powiedzieć, bo nie chcę żeby pomyślała, że to w jakimkolwiek stopniu jej wina. Czytałem na jakimś forum, że ktoś miał podobny problem i kilka osób polecało zbadać TSH. Myślicie, że to dobry trop? Nie wiem czy to ma jakiś związek, ale dzisiaj w pracy przez jakieś 3 godziny byłem tam słaby, że miałem wrażenie jakbym miał zaraz zemdleć.
Mirki co zrobić? (╥﹏╥)
#milosc #zwiazki