@prze-prze-przegralem: Dokładnie tak, fajne tłumaczenie :)
Chodzi o to, że Tinder to gra statystyką - jest tam 2% zajebistych dziewczyn, które polecą na Ciebie, trzeba tylko bardzo dużo przerzucić aby do nich dotrzeć. A jeśli chodzi o kasę to serio jestem w szoku, ale mnóstwo dziewczyn nie leci na kasę. Pewnie mają ją z domu albo same zarabiają. Kiedyś bardziej na to uwagę zwracały.
Podsumowując: znajdziesz w tych 2% super dziewczynę
Chodzi o to, że Tinder to gra statystyką - jest tam 2% zajebistych dziewczyn, które polecą na Ciebie, trzeba tylko bardzo dużo przerzucić aby do nich dotrzeć. A jeśli chodzi o kasę to serio jestem w szoku, ale mnóstwo dziewczyn nie leci na kasę. Pewnie mają ją z domu albo same zarabiają. Kiedyś bardziej na to uwagę zwracały.
Podsumowując: znajdziesz w tych 2% super dziewczynę
Czemu nikt w Polsce nie rusza RODów?
Przecież to są grunty w centrach miast, które służą garstce emerytów.
Nawet nie chodzi o to żeby je zabrać i koniecznie betonować budując tysiące mieszkań,
ale można z nich równie dobrze zrobić parki dostępne dla wszystkich, a nie jakieś zamknięte księstwa udzielne dla wybranych z ujemną wartością dla innych,
bo co najwyżej można tam poczuć zapach palonych liści i libacje bezdomnych.
A
1. Granice miast wciąż się powiększają, coś co 70 lat temu było obrzeżami teraz jest "prawie" centrum.
2. Na RODowe samowolki budowlane często jest przymykane urzędnicze oko.
3. Cały teren ROD jest często zamknięty i nie można nawet się przespacerować alejkami.
Rozwiązanie WIN-WIN:
Działki ROD to ogromne tereny w atrakcyjnych lokalizacjach, za które spokojnie można byłoby kupić większy teren