#podatki #bekazlewactwa #mieszkania
Ostatnio wypełzło z mauzoleum lenina mnóstwo zadowolonych możliwością wprowadzenia podatku katastralnego.
Poza szczerą nienawiścią do ludzi posiadających więcej mieszkań a nie chcących ich oddać przegrywowi za darmo pojawia się ciekawy temat.
Mianowicie ożywienie rynku tak że przegrywowi będzie łatwiej kupić mieszkanie a jak wiadomo mieszkanie prawem a nie towarem. Jeszcze lepsi są ci, co proponują podatek od drugiego mieszkania i narastający z liczbą mieszkań ( a ci co mają 5+ to pewnie do łagru). Czyli podatek znowu ma być karą a nie partycypacją w utrzymaniu państwa.
Mam
Ostatnio wypełzło z mauzoleum lenina mnóstwo zadowolonych możliwością wprowadzenia podatku katastralnego.
Poza szczerą nienawiścią do ludzi posiadających więcej mieszkań a nie chcących ich oddać przegrywowi za darmo pojawia się ciekawy temat.
Mianowicie ożywienie rynku tak że przegrywowi będzie łatwiej kupić mieszkanie a jak wiadomo mieszkanie prawem a nie towarem. Jeszcze lepsi są ci, co proponują podatek od drugiego mieszkania i narastający z liczbą mieszkań ( a ci co mają 5+ to pewnie do łagru). Czyli podatek znowu ma być karą a nie partycypacją w utrzymaniu państwa.
Mam
Panowie. Taka myśl, z gatunku tych przeróżnych, naszła mnie z rana.
Osobiście Chodzę tylko i wyłącznie w luźnych bokserkach. Takie są dla mnie najwygodniejsze, ale ponieważ źle rozplanowałem pranie w tym tygodniu to skończyły się i musiałem wyciągnąć jedną z par rezerwowych z dna szuflady - ciasne bokserki. Dostałem pewnie na jakieś święta czy inne urodziny. Ale nie o nietrafionych prezentach dzisiaj mowa.
Tak sobie w nich chodzę w pracy i co chwilę je poprawiam, rozciągam, jakoś je układam inaczej na kroczu i jest to dla mnie niesamowicie irytujące i niewygodne. Zaganiacz albo jest przyklejony do uda, albo przyklejony w jakiś dziwny sposób do worka z moszno i razem tworzą jakieś niewytłumaczalne, r-------------e mózg wygibasy, fikoły i obroty.
Natomiast