Drugi odcinek Tetryków w przeciągu paru dni. Pomyślicie - przesada. OTÓŻ NIE. Po prostu mieliśmy trochę czasu, to wzięliśmy i nagraliśmy recenzję biografii Jacka Bąka.
Jest to książka o tym, że piłka nożna to nie tylko a-----l, ale też szybkie samochody, pieniądze, podrywy, kasa, przygody, awantury, pieniądze, drogie ciuchy, pieniądze oraz zakładanie siatek na treningu Lyonu. Generalnie to jest książkowy przykład spustoszenia, jakie wywołuje w życiu człowieka poczucie totalnej bezkarności. Od szkoły, gdzie nie trzeba się uczyć, bo "nauczycielek są miliony, takich sportowców niewielu", przez jazdę bez prawka, bo w bagarach trzyma się koszulki reprezentacji Polski, aż po wyzywanie dziennikarzy "z nudów".
Najbardziej w tym wszystkim dziwi, że Jacek Bąk mimo wszystko ma za sobą naprawdę kawał pięknej kariery piłkarskiej, 96 występów w reprezentacji, awans na dwa kolejne mundiale (nie dam głowy, że Lewandowskiemu uda się to osiągnąć), a z tego co się słyszy - teraz też nie bieduje, chociaż już zrozumiał, że lot do Mediolanu na zakupy, by potem pofrunąć do Zurychu na kawę to nie jest zbyt rozsądna strategia na weekend, niezależnie od wysokości zarobków.
@Marek1991: ile państw gra na poważnie w siatkówkę, a ile w piłkę? To już jest nudne, serio. Ja mam w dupie siatkówkę, ale zaraz pojawiają się wysrywy o zarobkach itp.
@mariowtetrisie: A kiedy tą robotę Messi robił poza Copa America? W PSG na razie nic nie pokazał, Barcelona w lidze 3., w LM odpadła w 1/8. Puchar Króla wygrali, faktycznie, czapki z głów.
#chwalesie #pes #golgif Zachorowałem na zapalenie oskrzeli, od wczoraj jestem na l4. Nie jestem jakimś prosem na poziomie nie wiadomo jakim no i nie jestem też super wyjadaczem pesa. Strzeliłem taką oto brameczkę z wolnego że ja p------e aż sie podjarałem a nie mam sie komu pochwalić więc wrzucam tu przynajmniej tyle się nacieszę w tej chorobie, pozdro mirasy ( ͡°͜ʖ͡°
@Ziqsu: Ale z Lewandowskiego to jest jednak maszyna. Niby nominalny napastnik grający na szpicy, prawonożny, a tu sobie lewą nogą podcina piłeczkę idealnie w punkt jak jakiś Pirlo czy Iniesta.
Ostatnio mam taką fantazję. Chciałbym, żeby pan parodysta (specjalnie z małej) usiadł swoim wyćwiczonym, wyrzeźbionym na treningach dupskiem na ławce w meczu z Anglią. Wyobrażam sobie jak przychodzi do trenera po ciężkim dniu treningów, zmęczony i lekko w-------y, bo piętnaście razy siatkę założył mu Zalewski i ma ochotę na zagranie w środę. Każe mu podać skład na mecz, po czym w furii ściąga ubranie wierzchnie kupione w ekskluzywnym paryskim butiku słysząc że
Ehhh jeden koleś z którym chodziłem do technikum założył grupę na Messengerze, wział się za organizację spotkania absolwentów po 8 latach odkad skończyliśmy szkołę. Wszystko dobrze szło i było sporo chętnych, ale nagle konwersacja się mocno wyciszyła, parę osób napisało, że "no jednak nie wiem" a potem organizator napisał, że spotkanie nie dojdzie do skutku ze względu na niską frekwencję. Dzisiaj pisze do mnie jeden taki kolega, co to nawet się do
@TavarishPiesov: A c--j z nimi. Smacznej kiełbasy, piwka. Nie ma sensu się spotykać z takimi fałszywcami. Jak wyczujesz, że tacy to ludzie to już lepiej samemu z "wiewiórkami" w lesie.
Cześć! Razem z moim przyjacielem jesteśmy fanami jednego z najpopularniejszych polskich sitcomów, a mowa tu mianowicie o Świecie według Kiepskich. Postanowiliśmy zrobić swego rodzaju projekt dotyczący tego serialu. A mianowicie.. Postanowiliśmy obejrzeć wszystkie odcinki i zrobić kilkanaście statystyk, które zapisujemy i liczymy. A co liczymy? Już wam mówię. Zapisujemy między innymi:
Mirki dajcie ze 2 plusy na kitka z chorą wątrobą. 8 dni kroplówek trochę mu pomogło, ale nadal się kiepsko czuje. Nie chce jeść, karmię go strzykawką i na siłę wciskam mu tabletki :-( mam go od 10 lat i boję się że zbliża się jego koniec #kitku #koty #pokazkota
Czołem Mireczki i Mirabelki! Najprawdopodobniej będzie to najważniejszy wpis na Mirko w moim życiu.
Gdy prawie 14 lat temu zakładałem tu konto, nie podejrzewałem jak ważnym elementem mojego życia okaże się ten portal. Dzięki Wam rozwinąłem się zawodowo, intelektualnie i heheszkowo. Nigdy jednak nie przypuszczałem, że moja aktywność tutaj okaże się również pewnego rodzaju pamiętnikiem, pokazującym postępujący przebieg mojej choroby neurologicznej, powodującej nieodwracalną neurodegeneracje mózgu. Oczywiście czytanie Mirko się do tego nie przyczyniło #fakenews.
Od 3 lat moje objawy postępują, w styczniu rozpoznano u mnie Zespół Parkinsonowy w ostrym przebiegu. Choroba odebrała mi wszystko - wysokie stanowisko zawodowe, firmy, oszczędności, dobre imię i przyszłość. Wpędziła w bankructwo, odebrała prawo do leczenia, obdarła z godności i intymności.
nie macie dzieci ? Rozmawiałeś o tym z żoną żeby jej po sobie coś zostawić? Zawsze to jakaś część ciebie nadal by przy niej była. Trzymaj się tam mirek.
@Kick_Ass: Nie będziemy mieć dzieci. Wychowanie dziecka z śmiertelnie chorym, demencyjnie zniszczonym ojcem a następnie jego śmierć w młodym wieku może mieć taki sam efekt na psychikę dziecka w dorosłym życiu, jak lata maltretowania czy przemocy psychicznej.
@Sok_Mandarynkowy: wiesz gdzie był ich honor? Dokładnie tam gdzie powinien być jak udostępniali czas antenowy za symboliczna złotówkę, żeby przedsiębiorcy mogli reklamować swoje usługi.
Jest to książka o tym, że piłka nożna to nie tylko a-----l, ale też szybkie samochody, pieniądze, podrywy, kasa, przygody, awantury, pieniądze, drogie ciuchy, pieniądze oraz zakładanie siatek na treningu Lyonu. Generalnie to jest książkowy przykład spustoszenia, jakie wywołuje w życiu człowieka poczucie totalnej bezkarności. Od szkoły, gdzie nie trzeba się uczyć, bo "nauczycielek są miliony, takich sportowców niewielu", przez jazdę bez prawka, bo w bagarach trzyma się koszulki reprezentacji Polski, aż po wyzywanie dziennikarzy "z nudów".
Najbardziej w tym wszystkim dziwi, że Jacek Bąk mimo wszystko ma za sobą naprawdę kawał pięknej kariery piłkarskiej, 96 występów w reprezentacji, awans na dwa kolejne mundiale (nie dam głowy, że Lewandowskiemu uda się to osiągnąć), a z tego co się słyszy - teraz też nie bieduje, chociaż już zrozumiał, że lot do Mediolanu na zakupy, by potem pofrunąć do Zurychu na kawę to nie jest zbyt rozsądna strategia na weekend, niezależnie od wysokości zarobków.
Dziwna