@kuroszczur: pracowałem miesiąc w Caritas. Pierwsze dni to było serce na dłoni i chęć pomocy każdemu oraz empatia na maxa. Po kilku dniach człowiek zaczynał się zastanawiać jaki to ma sens. Po kilkunastu robił co trzeba ale rozumiał, że nie ma sensu za mocno w to wchodzić empatycznie bo się wypali a i tak nic nie zmieni. Więc zanim zaczniemy oceniać, warto w takim przybytku z lekarzami/pielęgniarkami popracować. Oczywistym jest, że
@kuroszczur: ne jestem lekarzem i z medycyna nie mam nic wspolnego. Takie wpisy czytane przez niemedyczna czesc spooleczenstwa maja w mojej ocenie wartosc przede wszystkim edukacyjna i dlatego nie widze nic zlego ani w fakcie takiej komunikacji, ani w tresci, ani w formie.
Chłop u mnie w robocie: " #!$%@? jak ja się #!$%@? czuję, jem coś to wszystko jak papier" kumpel: powąchaj kawę. Czujesz coś? Chłop: nie Kumpel: A szczepileś się? Chłop: nie, po co
@Tibor: w sumie śmieszniejsze o tyle, że to była bajka a magiczny napój naprawdę nie istniał. Więc chłopaki na dole mają rację oprócz tego jednego z prawej
#antyszczepionkowcy
źródło: comment_1636179766CfoDrPbBvYbMR8vtUdY8qo.jpg
Pobierz