Sprawdź gdzie mieszka nowy bolec, spakuj jej walizki i sobie dla niepoznaki, w weekend powiedz ze zabierasz ją na romantyczną wycieczkę, i podrzuć pod dom dupczyciela
Nigdy nie głosowałem na PO, ale twierdzenie, że to takie same gnidy jak w PiS jest niesprawiedliwe.
- To PiS znowelizował ustawę i utrzymał dalej 23% VAT pomimo braku kryzysu - To PiS kłamał, że był zamach w Smoleńsku, po czym rakiem się z tego wycofał - To PiS kupuje głosy patologii za nasze podatki (500+, mieszkanie+) - To PiS kłamał dla poparcia, że nie przyjmie uchodźców, po czym przyjął 3 tys.
@Bartdz: brak pytajnika sugeruje jego brak, jednak słowo "co" na początku sugeruje pewne wątpliwości. Do tego całość brzmi jak pewna wątpliwość i zdziwienie tym, że na początku jest cyfra 6. Tak więc aby rozwiać te wątpliwości wyjaśniłem. A jak wiesz, czemu na początku jest szóstka to skąd to zdziwienie, przecież "bał" nie brzmi jakoś jeszcze p-------e. Nieważne, zamknijmy się oboje.
Bardzo lubię serial rodzinka.pl, jest zabawny, bo bardzo życiowy. Oglądając go przypomina mi się szczęśliwe dzieciństwo w domu rodzinnym, nieustanna rywalizacja z braćmi, zawieszana na czas koalicji, gdy próbowało się coś wywalczyć u rodziców.
I jedyne co się nie zgadza, to ojciec pracujący w domu, bo tu akurat było zupełnie inaczej, tata rozwijał biznes i dużo pracował, żeby niczego nam nie brakowało.
Tak mniej więcej żyje sobie klasa średnia w tym kraju, spokojnie i w miarę beztrosko, na przyzwoitym poziomie. Mógłbym się dziwić hejtom na ten serial gdyby nie to, że jestem świadom istnienia patologicznych rodzin, w których dorastanie musiało być straszne i po prostu zwykłe rodzinne relacje ukazane na ekranie jawią się jako coś oderwanego od rzeczywistości.
Dobra, mam problem i potrzebuję porady, ale zacznę od początku. W ogóle nie wiem czemu o tym tutaj piszę, ale chyba nie mam kogo się poradzić. Więc tak, kilka miesięcy temu zagadał tutaj do mnie na pw pewien mireczek. Spoko nam się gadało i żartowało, komentowaliśmy sobie wpisy, wysyłaliśmy sobie jakieś śmieszne memy. Ogólnie na początku to było czysto kumpelskie gadanie, nawet regularne pociski, czasem się nie odzywaliśmy do siebie w ogóle przez kilka dni. Taka zwykła, bardzo luźna znajomość online bez żadnych podtekstów. Po jakimś czasie wystalkował mnie facebooku i tam zagadał. No ok, niby uznałam że to trochę creepy ale w sumie - było łatwiej rozmawiać bo komunikator bardziej przyjazny, zaczęliśmy sobie wysyłać nawet zdjęcia żarcia czy nie wiem, z zakupów w lidlu XD i takie tam. Było to już pewne odsłanianie przed sobą swojej codzienności. Z luźnych gadek zaczęły tworzyć się bardziej poważne dyskusje, aż przeszliśmy do typowych wypytek :>
Jeeezu, juz wchodzilem do parku na dlugi spacer przy pieknej pogodzie i budzacej sie wiosnie, a tu nagle przypomnialem sobie ze dzis otwarte sklepy i musze biec do galerii i spedzic tam tak co najmniej ze 4 godziny... Ufff malo brakowalo