Lubię to jak prawica dezawuuje w zasadzie wspaniałą akcje pomagającą ludziom tylko dlatego, że ktoś nie jest w ich kosmosie ideologicznym. To jest tak zwane prolife w praktyce - ratowanie życia, które nie jest życiem, a negowaniem wszystkiego co jest normalnym pełnym życiem.
@logiczno-matematycznie: kolejna rzecz - artykuł Sternberga, który zalinkowałeś - gdy spojrzysz w bibliografię to tam nie widzę po pierwsze nowych badań, po drugie nie ma tam zbyt wielu badań empirycznych - jest to jedno (https://www.pnas.org/content/105/19/6829) które pokazują faktycznie mocny dowód na to, że jesteśmy w stanie trenować inteligencje płynną.
Kolejna rzecz - pytanie czy rozmawiamy o ludziach dorosłych, czy o dzieciach.
@logiczno-matematycznie: zależy od przyjętej konwencji inteligencji - na przykład ta Cattelowska z rozróżnieniem na płynną i skrystalizowaną to wiadomo jest bardziej elastyczna - inteligencja skrystalizowana jest jak najbardziej do rozwijania.
Jeżeli mówisz o fizykach to trening w ramach pewnych umiejętności i częste stosowanie pewnych metod w jakiś sposób rozwija zdolność do rozwiązywania problemów fizycznych, niemniej w ograniczony sposób powoduje rozwój ogólnej zdolności do rozwiązywania złożonych problemów.
Jestem akurat z jednostki badawczej, która tak zwany transfer w kontekście inteligencji badała dosyć intensywnie i wiem, że niestety ale nie ma efektywnego treningu inteligencji. Po prostu nie ma. Rozmawiałem z kilkoma ekspertami na ten temat.
Robiono u nas badania nad dziećmi poddawanymi katorżniczym treningom po kilka godzin dziennie w tygodniu i niestety ale efekt był w zasadzie pomijalny.
Klasyczne wiejskie myślenie. Ile moja matka razy się poryczała jak widział psy u sąsiadów, bo mieszkaliśmy jakiś czas na wsi koło Krakowa.
Na szczęście widać duży progres i to cieszy, ale nie zmienia to faktu, że na polskiej wsi życie psów jest jakie jest. O tyle mnie to fascynuje, że w gruncie rzeczy nie wiem po co ci ludzie w ogóle te psy mają. Taka niby tradycja, ale nie zmienia to faktu,
Technologia, którą stosuje Pfizer jest przełomem. Możemy pozywać, płakać, że jakiś procent ma efekty uboczne, ale jak zaczną tym leczyć raka, albo choroby neurodegeneracyjne o podłożu autoimmunologicznym to nagle przyjdzie otrzeźwienie.
@szymon362: odruch Łazarza jest odruchem rdzeniowym, płacz jest odruchem mózgowym, co nie zmienia, faktu, że to jest stan wegetatywny z żadnym rokowaniem, bo generalnie cała kora mózgowa zapewne obumarła i ten człowiek funkcjonalnie nie żyje.
@Nicolas_Bourbaki: on jest w stanie wegetatywnym - pień mózgu działa, czyli odruchy takie jak bicie serca, oddychanie, perystaltyka są relatywnie nietknięte. Przy niedotlenieniu obumiera kora mózgowa, która kontroluje wyższe funkcje psychiczne, ruch, myślenie, reakcje na bodźce.
@Trevize: badania funkcjonalne mózgu są w stanie wykryć, czy ktoś jest w stanie minimalnej świadomości - na przykład reakcje kory mózgowej przy EEG, fMRI. Tutaj jest stan wegetatywny, który jest jakościowo innym stanem od MCS.
@Bartholomew: jak masz silne niedotlenienie to tam już po prostu obumiera kora mózgowa, przez co regiony podkorowe nie dostają sygnałów hamujących i powstają takie odruchy - może być płacz, śmiech, ale nie zmienia to faktu, że tam z tego mózgu to niewiele zostało. Oczywiście trzeba by zobaczyc historie choroby, skany mózgu, EEG etc. żeby stwierdzić co się tam dzieję.