Mirki, korzystając z atmosfery "Nowy rok, nowy ja" małymi kroczkami uderzam w zmianę branży. Wybór padł na szeroko rozumiane IT/programowanie ("Surprise, motherfucker!"), docelowo .NET z nadzieją, że robota nie może być gorsza niż to czym obecnie się zajmuję ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Za namową kilku zaufanych poznanych programistów planuję uzupełnić kwalifikacje podyplomówką i tutaj rozważam dwie opcje:
1. Programowanie na platformie .NET organizowane przez PAN
2. Studia podyplomowe
Za namową kilku zaufanych poznanych programistów planuję uzupełnić kwalifikacje podyplomówką i tutaj rozważam dwie opcje:
1. Programowanie na platformie .NET organizowane przez PAN
2. Studia podyplomowe
Programowanie zawsze spoko, zwłaszcza z tego co widzę po zarobkach jakie można osiągnąć w stosunkowo niedługim czasie, ale pytanie kieruję do trochę bardziej zasiedzianych w tym temacie.
Czy udało Wam się w jakiś sposób zawodowo połączyć programowanie z inżynierią? Mam tutaj na myśli szerokie spektrum działalności, od budownictwa (hehe...) po jakieś roboty-transformery czy inne rakiety na Marsa? xD Wiecie, kiedy mniej już Was interesuje praca stricte dla hajsu, ale przy tym
-VBA czy to w Excelu czy DIAdem
-LabView
-Ecmascript w sprzęcie Regatron
-Pascalo-Podobny język ST czy assemblero-podobny STL w PLCkach i DCSach
-ostatnio hobbystycznie uczę się Pythona (docelowo chce się pobawić OpenCV a w LabView kabelkowanie jest upierdliwe)
Generalnie nie trzeba być masterem żeby robić fajne rzeczy - tutaj działa zasada Pareto i 80% problemów rozwiążesz mając 20% wiedzy eksperta - of koz nie będą to rozwiązania idealne
- analiza sygnałów dla danych z akcelerometrów i mikrofonów oparta o spersonalizowane skrypty w matlabie
- skrypty do ADAMSa na bazie matlaba/simulinka/C++
Mój kolega pisze nowe algorytmy obliczeniowe do LS-Dyna i Hypermesha w powershellu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Obydwaj nie mamy żadnego wykształcenia IT. Obydwaj jesteśmy inżynierami mechanikami.
Ja skryptuje z lenistwa. Wolę poświęcić tydzień na pisanie skryptu, a potem tylko dać 'run' i iść się