Jestem załamany tym, jak szybko ten czas zapieprza. W styczniu wybije mi 27 lat, a moje życie stoi w miejscu od pięciu lat. Chęci na jakikolwiek samorozwój po pracy – zerowe. W dni wolne również. Czuję się jak roślina – bez energii, bez kierunku. Nie wiem, skąd inni znajdują siłę, żeby odkładać na dom czy sportowe auto, kiedy ja ledwo mam ochotę wstać i zrobić coś dla siebie.
Macie jakieś sprawdzone sposoby
Macie jakieś sprawdzone sposoby












@dqdq1: to jest dosłownie to o czym n----------ą od początku wojny poczwary typu bosaka, ja to tylko się dziwie, że po takim czasie w naszym kraju mamy tylu trollogdytów, którym po dodaniu dwa plus dwa wychodzi pięć xD