@Micro-Jet: Tak naprawdę to sam nie wiem co to jest. Kolejne przemyślenia z życia s---------y.
@SnowFox: Bo po roku łykania tabletek nie odczułem żadnej poprawy. Po to żałosne że psychiatria w 2019 roku opiera się na zgadywaniu jaka tabletka/dawka pomoże pacjentowi. Bo byłem królikiem doświadczalnym 7 rożnych substancji aktywnych w różnych antydepresantach. Bo 3 miesiące psychoterapii były żenujące. Bo zamiast "pracować"(nie wiem co to miałoby oznaczać) na terapii
Znajdujesz fachowca od takich problemów, ten dokładnie Cię bada, być może wyśle na dodatkowe badania.
Ile się naszukałem informacji na temat badań zlecanych przez psychiatrów w wypadku depresji. Niby wiadomo, problem z chemią mózgu, ale żaden nie weźmie strzykawki i nie zbada czegoś z głębi tego chorego organu. Dlatego też każdego lekarza tej specjalności stawiam na jednej
@Poliorketes Jestem na tyle zdrowy żeby wiedzieć że mam obowiązek poinformować człowieka z którym pracuję, że biorę leki i jakie mogą być tego konsekwencje. Cały mój pierwotnych wpis dotyczyły właśnie mojej złości że zaakceptowała taki rakowy tok myślenia jak twój.
Widzę jakąś zależność, bo gdy piszę na nagetywny wpis, pozytywną odpowiedz to nie ma odzewu. Sami kreujecie sobie swój smutny świat wokół i nie dopuszczacie do myśli, że nawet ruszający się kwiatek może sprawić przyjemność.
Korzystając z okazji byłem załatwić oficjalny koniec terapii u psychiatry oraz zabrać kopię dokumentacji medyczne (może przyda się kolejnemu lekarzowi).
Pod koniec sekretarka/pielęgniarka w jakiejś sztucznej tajemnicy i konspiracji powiedziała mi- „Wie Pan że został uznany za osobę niebezpieczną przez psychiatrę i psychologa, i może być Pan typowany jako sprawca przestępstw w wypadku gdy będzie Pan pasował do rysopisu Policji”. Temat olałem, ale dla świętego spokoju chciałbym zapytać:
@wykop_hejter: Moja depresja jest pewnie jak każda inna, brak chęci do życia, myśli samobójcze, s----------e życiowe. Leczenie skończyłem po roku z powodu braku rezultatów.
Możliwe że sekretarka mnie ztrollowała, było by to z jej strony bardzo głupie a ja nie chciałem weryfikować tej informacji już po fakcie u lekarza, więc pozostał mi internet.
@wykop_hejter: Może i byłoby warto, ale w obecnym stanie nie umiem sobie wyobrazić tego by inny lekarz/terapeuta bez moje chęci dania sobie szansy mógł mi pomoc. Przez ten rok przetestowałem 7 substancji aktywnych i nie potrafię wskazać ich działania innego niż skutki uboczne.
Zmarnowałem trochę czasu i przeszukałem internet poszukując podobnych sytuacji i stwierdzam że zostałem ztrollowany. Jeżeli mogę nie będę dodawał sobie dodatkowych problemów do głowy.
Czy ktoś poleca w #katowice blisko centrum (rynku) któregoś sprawdzonego lekarza psychiatrę prywatnego? Dodam że na znanymlekarzu jest bardzo duży wybór a nie wiem komu teraz zaufać #depresja #psychiatria
@simsyletlansmisja: Jeżeli możesz poczekać (3 miesiące+) rozważ psychiatrę w ramach NFZ. Cała terapia wygląda z grubsza tak, że pierwsza wizyta trwa 1h+ i musisz powiedzieć lekarzowi co Ci jest, a później każda kolejna wizyta to max 15min na wypisanie kolejnej recepty.
Lepiej prywatnie iść na psychoterapie bo tu terminy na NFZ to ponad 1 rok.
@youngpsychotherapist Leczenie lekami czy psychoterapia to nic magicznego więc jeżeli nie jesteś w stanie myśleć pozytwynie i dać sobie szansę z pewnością nie pomogą. Ale skąd wziąć pozytywne nastawienie do życia skoro prawdopodobna depresja to stan wręcz przeciwny?
Ja p------e dziś znowu #feels Mam dosyć, chcę do domu, walczę ze sobą żeby tutaj zostać... Jeśli na weekend nie dostanę przepustki to wychodzę stąd na własne życzenie
@Leniek Czegoś tu nie rozumiem. Leki która brałem zawsze miały informacje o opóźniony działaniu (min. 2 tygodnie) a leki w szpitalu dziaja efekty w kilka godzin?
Bezsenność, częsta toaleta, co jakiś czas stan naćpania
#leki #derealizacja #ocd #depresja