owidiusz via Wykop
No wlasnie, ludzie chyba zaopominaja jak wazna jest blokada informacyjna I TEN TAK ZANY FOG OF War. Co to sie dzieje realnie nie wie sam Ption. No ale prgożony rolzwmiał z Szojgu, wszystko załatwione, wracaby do bez. Nie jeżżenu tyła wojna informacyjna ani nic z tychh rzeczy, po prosu Po prosu jak na dead's man walking wydają wyrok śmierci to obienica Putina i Łukaszenki chyba nie może być podważana?!
Przypominam wam, to że w ogóle zaistniały: ofiara i sprawca to wynik trwania zjawiska życia na Ziemi i romznażania się istot żywych (w tym wypadku z gatunku homo sapiens). Jedynym sposobem aby takie (i inne szkodliwe, a jest tego cała masa) sytuacje nie miały miejsca jest zlikwidowanie zjawiska życia na Ziemi.
Antynatalizm to nie jest religia, to zwykły pogląd. Nie nazwałbym go nawet światopoglądem bo to zestaw poglądów. Z tym poglądem, jak każdym innym, można się zgadzać albo nie. Ale jeżeli próbujesz pisać z pozycji niczym wszechwiedzącego demiurga, jednostki, która zgłębiła tajemnicę istnienia - to proszę, nie podpieraj się co rusz mądrymi słówkami, bo wtedy łatwiej zauważyć z kim ma się do czynienia. Innymi słowy, nie błaźnij chociaż nauki, tym swoim monopolem na prawdę. Chyba, że jesteś w stanie mi udowodnić, w sposób naukowy, że Twój pogląd jest właściwym i można na jego podstawie stworzyć pewne mniej lub
Trochę chybiło Ciebie to, co próbowałem tym zdaniem przekazać. Rzecz w tym, że nawet w dziedzinie tak na pozór oczywistej jak świat fizyczny, który nas otacza, dochodziło do wielu "rewolucji". Naukowcy, fizycy, wysnuwali tezy, które - być może - z czasem okazywały się wiodące, przekuwając się w teorię. Teorie. Z tego płyną dwa, logicznie spójne wnioski. Jeżeli fizycy dysponujący układami zamkniętymi w których mogą eksperymentować mając do dyspozycji całą naukową spuściznę i nowoczesne przyrządy wysnuwają zaledwie teorie, to co takiego sprawia, że sądzisz, że Twoje widzenie świata jest tym właściwym, że nazywasz ludzi, którzy z Twoim punktem się nie zgadzają per zacietrzewione, podłe kreatury? Dziwie się sobie, że odpisuje na tak rażąca generalizację, nie chce też pisać tego co myślę osobiście, bo nie ma to tutaj żadnego znaczenia. Ale podzielę się swoją teorią nt. antynatalistów.
Przy czym zaznaczam, nie znam Ciebie, Twojej historii, więc nie odnoszę się do Ciebie w żadnym calu. To nie jest też mój argument w tej dyskusji. Ot, anegdotka. Znałem w życiu kilku "antynatalistów". I chyba w każdym przypadku, albo nie skończyli dwudziestu paru lat (a później wyrośli z tego niczym wyborcy konfederacji ze ślepej wiary w wolny rynek i jego niewidzialnej dłoni, niektórzy szybciej inni później) albo były to osoby w jakiś sposób skrzywdzone przez życie a zwłaszcza innych ludzi. Osoby, naznaczone tragedią, która sprawiła, że - w myśl chrześcijan, którym modły nie pomogły, przeistaczają się najbardziej zagorzałych ateistów, jednak o krok dalej - stają się przeciwnikami życia w ogóle. Osobami wrażliwymi, dodam. Jeżeli to taki przypadek - życzę Ci wszystkiego najlepszego, a raczej zwłaszcza jeżeli, bo w przeciwnym wypadku też. Tak czy inaczej życzę Ci życzliwych ludzi na drodze, osób, które sprawią, że przestaniesz widzieć ludzi wyłącznie jako podłe kreatury. Nie dziwi mnie nagromadzenie antynatalistów w tym miejscu, na wykopie. Jest tutaj dużo skrzywdzonych ludzi. Przez świat, innych ludzi, kobiety. Ale pisać tezy o całym gatunku homo sapiens? Szczerze mam nadzieję, że jednak zwyczajnie
O chryste, następny. To przeczytaj moje, najlepiej kilka razy, może zrozumiesz, że nie zwracałem się do Ciebie.