Czy ktokolwiek w ogóle ma pojęcie o pracy programisty? Z tego co widzę nikt nie ma o tym pojęcia.
Każdy mówi, że to oskariat. Absolutnie temu zaprzeczam. Nie masz kontaktu z nikim, odpowiadasz za systemy w korpo, masz kontakt z biznesem, ale młodych Julek tam nie ma. Julki siedzą w jakichś hr czy innych finansach, nie masz z nimi kontaktu.
Korpo na starcie stawia granice między #!$%@? programistami a młodymi, dynamicznymi Juleczkami.
Każdy mówi, że to oskariat. Absolutnie temu zaprzeczam. Nie masz kontaktu z nikim, odpowiadasz za systemy w korpo, masz kontakt z biznesem, ale młodych Julek tam nie ma. Julki siedzą w jakichś hr czy innych finansach, nie masz z nimi kontaktu.
Korpo na starcie stawia granice między #!$%@? programistami a młodymi, dynamicznymi Juleczkami.
Nie dziwne, że ktoś nie widzi sensu zakupu nieruchomości w Warszawie. Wystarczy mieć IQ<90.
#przegryw