Wyszłam do pana i jego ojca, żeby porozmawiac. Pan zdziwiony i mówi:
"nas jest dwóch, pani jedna. Nikt nic oprócz Pani nie widział" i poszedł do urzędu.
Osz ty mendo! Powiedziałam, że dzwonię na policję w takim razie. Ten tylko się zaśmiał i rzucił : "dzwoń sobie!"
**** ****
**** ****
**** ****
**** ****
**** ****