Wpieprzanie tfu karpia w wigilię po 1989 roku to nic innego jak syndrom sztokholmski wywołany przez PRL-owską centralnie planowaną gospodarkę wodną. Wkładanie do ust podryby która żywi się szlamem z szamba, a w dodatku smakuje i pachnie tożsamo to już jest normalne obrzydlistwo. Dodajmy do tego jeszcze walkę w markecie z innymi debilami o sam poniżający zaszczyt kupna tego nic niewartego ścierwa i można to porównać chyba tylko do rozkoszowania się smakiem
@Banderoza: Ja mam karpia od wujka z prywatnego stawu i umiem gotować. To jest złoto rybka, tylko musi być dobrej jakości i przyzwoicie przyrządzona. Tego gówna z marketu bym nie dotknął patykiem.
Jesienią 1977 roku NASA wystrzeliła w kosmos dwie bliźniacze sondy do badania odległych ciał niebieskich. Pierwszą z nich był Voyager 2, a drugą wyniesiony 16 dni później Voyager 1. Mimo jednak, że Voyager 2 zaczął podróż ze znaczną przewagą, to nie nacieszył się nią długo.
Powodem tej zmiany w rankingu odległości od Ziemi, były różne trajektorie obu urządzeń. Voyager 1 poruszał się szybciej i miał prędzej dotrzeć do Jowisza i Saturna, a później
@chrupki_z_zupki: ksywa Czarny Piotruś, bo gość handluje koksem i ma kasy jak lodu. Mało osób o tym wie i w szkole też wam tego nie powiedzą, ale stąd też wzięła się ksywa Zawiszy Czarnego. Gość był p---------m Escobarem.
To piekielnie zaszumione zdjęcie to pierwsza w historii fotografia niewidocznej strony Księżyca. Została wykonana równo 64 lata temu przez radziecką sondę Łuna 3, która minęła Srebrny Glob w odległości 6200 kilometrów.
Aż ciężko sobie wyobrazić ekscytację naukowców, którzy jako pierwsi mogli zobaczyć ten widok, który niby jest tak blisko, ale jednak od zawsze był ukryty przed wzrokiem ludzkości.