Wchodzę do przedpokoju a tam mój 2letni syn charczy. - Pierwsza myśl - czymś się krztusi. Miałam ochotę wsadzić palce do jamy ustnej, ale w pierwszym odruchu jednak przełożyłam go "przez kolano" i uderzyłam w plecy. Postawiłam - a on dalej charczy i blednie/ sinieje. Chwila paniki, ale trzeźwości zachowałam tyle, że obróciłam go do góry nogami, chwyciłam za nogi, jego klatkę piersiową oparłam na swoim kolanie (orócony był głową do mnie)
@masakrator_lewakow: To jak wytłumaczysz to ze roczny chlopiec- mając starszą siostrę i mega dużo lalek u sukienek w zasięgu - jedyne za co chwyta to za samochodzik?
@IHaveThePower: Oczywiście ze dzieci bawią sie zabawkami odmiennej płci. Mnie fascynował poprostu mój syn, który od małego ewidentnie miał pociąg do "męskich" zabawek. Nikt mu tego nie sugerowal w żaden sposób. Corka miala jedno autko- i to byla jedyna zabawka jaką sie bawil. Do tej pory (lvl4) tylko garaże, pociągi i samochody. Z kolei córka lvl7 nie przepada za lalkami:) woli klocki lego i budowanie garaży i uliczek razem z młodszym
Homoseksualizm(jak i wszystkie seksualizmy z wyjątkiem heteroseksualizmu) jest determinowany genetycznie, a każda inna preferencja (sukienki, karabiny, lalki, te sprawy) - przez kulturę
Odnosiłam sie do tego wpisu, gdzie autor stwierdził, że zabawa samochodami jest uwarunkowana kulturowo. Ja twierdzę, że jest inaczej - jako przykład podałam mojego syna. Zainteresowanie autami nie zostało mu w żaden sposób zasugerowane kulturowo. Nawet jeżdżąc samochodem zazwyczaj widywał msmę za kierownicą- więc nie można tutaj mówić,